Postanowiłem spisać kilka przemyśleń na temat perspektywy nowej kampanii wyborczej i nowych wyborów w Warszawie. Zgadzam się z komentarzami, że wybory powinny się odbyć, bo tak wynika z aktualnie obowiązującego prawa.
Jednak moim zdaniem jest pewne pole do dyskusji na temat konsekwencji rozpoczęcia nowej kampanii wyborczej i należy taką kalkulację przeprowadzić.
Dlaczego powinny odbyć się nowe wybory?
- Wybory są konsekwencją aktualnie obowiązujących przepisów prawa i nie można dopuszczać, aby ludzie władzy, zgodnie z wytycznymi wynajętych prawników (profesor Kulesza, nowa gwiazda TV) byli traktowani według "łagodnej interpretacji".
- Jeżeli zmiana ordynacji i wprowadzenie blokowania list była złą praktyką to tak samo złą praktyką jest pozwolenie na przeprowadzenie abolicji pisanej specjalnie dla 174 osób. Również, dlatego, że przy tej okazji pojawiają się głosy na przykład Grzegorza Napieralskiego, że ogólnie trzeba się zastanowić czy te oświadczenia majątkowe są komuś potrzebne. Są potrzebne i obawiałbym się, że kiedyś jak już nie będzie i PiSu i PO znajdzie się taki Napieralski, który zrobi abolicję dla kilku kolegów powołując się na abolicję z 2007.
- Warszawiacy powinni dostać szansę na ocenę HGW. Na ocenę, czy osobie, która nie umie dopilnować podwładnych do pomocy przy wypełnieniu jednostronicowego oświadczenia można zaufać przy rozstrzyganiu złożonych przetargów. Na ocenę czy wybrana przez HGW koalicja z Lidem jest słuszna. Na ocenę tego festiwalu, który zaprezentowała HGW przez ostatnie dwa dni ze szczególnym uwzględnieniem "pracuje w całej Polsce ale nie w Warszawie".
- Nowa kampania to szansa na bardziej merytoryczną ocenę kandydatów ze szczególnym uwzględnieniem HGW. W kampanii wyborczej mediom udało się przekonać większość wyborców, że tylko Kazimierz Marcinkiewicz składał obietnice wyborcze. Żaden z dziennikarzy nie pytał jak HGW zamierza zbudować 4 mosty, dwie nowe linie metra, połączenie z lotniskiem w Modlinie. Nie mówiąc już o drobnostkach typu wodolot czy parostatek. Mechanizm wycofywania się z tych obietnic starałem się opisywać w tym blogu i może przy okazji nowej kampanii będzie szansa o to zapytać i zrelacjonować.
- Potencjalny chaos przez kilka miesięcy. Kto zdecyduje się wystartować w konkursie na stanowiska dyrektorów nie mając pewności, że popracuje tam choćby przez pół roku? I choćbyśmy znieśli ustawę kominową to za żadne pieniądze nie przyjdzie do Warszawy pracować żaden specjalista, jeżeli nie będzie miał pewności, że popracuje dłuższą chwilę. Zamiast tego będziemy mieli zastępy kolejnych p.o., też pewnie marnej jakości z w/w przyczyn.
- Wybór innego prezydenta niż HGW mogą nie zmienić sytuacji politycznej w Warszawie. Po pierwsze wątpliwe, żeby Rada, w której większość mają polidy poparła cokolwiek, co wyjdzie od prezydenta, który nie byłby z ich układu. A przecież w dzielnicach mamy już burmistrzów z PO popieranych przez LiD. Czy to nie oznacza, że nawet po wyborach będziemy mieli chaos?
- Konflikt wszyscy kontra PiS. Nowe wybory zamiast merytorycznej dyskusji o Warszawie i obietnicach HGW może zamienić się w kolejny konkurs "Którą partię nienawidzisz najbardziej i dlaczego jest to PiS". Szkoda na to nerwów.
8 komentarzy:
A czy ktoś bierze pod uwagę nastepujące scenariusze:
1) WSA odmawia racji wojewodzie a NSA oddala kasację wojewody,
2) WSA i NSA odmawiają racji wojewodzie jednak już po wyborach,
3) PiS, zgodnie z plotkami, wystawia Romaszewskiego, który wygrywa (ma dużą szansę), Romaszewski zrzeka się mandatu senatora i w rezultacie Warszawę czekają kolejne przedterminowe wybory (tym razem do senatu),
4) PiS, zgodnie z plotkami, wystawia Romaszewskiego, który wygrywa (ma dużą szansę), ale WSA i NSA odmawiają racji wojewodzie, Romaszewski zrzeka się mandatu senatora i w rezultacie Warszawę czekają kolejne przedterminowe wybory (tym razem do senatu).
W każdym razie w Warszawie zapowiada się ciekawy rok a do tego bardzo "wyborczy".
PS Nie piszę tego by bronić PO. Staram się przewidzieć wszystkie scenariusze i konsekwencje.
jestem za wyborami. chcę powtórnie obejrzeć minę kaczora po sromotnej klęsce.
Tym razem wypowiedziałem się u siebie.
Żenujący koniec prezydentury HGW
A zanim PiS odtrąbicie zwycięstwo, to proponuję lekturę poniższego przepisu (ust. 2):
Art. 27. 1. Od uchwały rady gminy o wygaśnięciu mandatu wójta z przyczyn, o których mowa w art. 26 ust. 1 pkt 3 i 4, wójtowi, którego uchwała dotyczy, przysługuje odwołanie do właściwego sądu okręgowego w terminie 7 dni od dnia jej doręczenia. Przepisy art. 60 i art. 61 ustawy, o której mowa w art. 2 ust. 2, stosuje się odpowiednio.
2. Wygaśnięcie mandatu wójta następuje z dniem wydania przez sąd orzeczenia oddalającego odwołanie.
"Romaszewski zrzeka się mandatu senatora i w rezultacie Warszawę czekają kolejne przedterminowe wybory (tym razem do senatu),"
Możesz podać podstawę prawną do rozpisania wyborów w tej sytuacji?
"Art. 27. 1. Od uchwały rady gminy o wygaśnięciu mandatu wójta z przyczyn, o których mowa w art. 26 ust. 1 pkt 3 i 4, wójtowi, którego uchwała dotyczy, przysługuje odwołanie do właściwego sądu okręgowego w terminie 7 dni od dnia jej doręczenia. Przepisy art. 60 i art. 61 ustawy, o której mowa w art. 2 ust. 2, stosuje się odpowiednio."
No właśnie, a pkt 3 i 4 art. 26 ust. 1 brzmią:
Wygaśnięcie mandatu wójta następuje wskutek:
3) utraty prawa wybieralności lub braku tego prawa w dniu wyborów,
4) naruszenia ustawowych zakazów łączenia funkcji wójta z wykonywaniem funkcji lub prowadzenia działalności gospodarczej, określonych w odrębnych przepisach.
To znaczy, że odwołanie do sądu nie przysługuje w przypadku powodów ujętych m.in. w pkt. 1a)- niezłożenia w terminach, określonych w odrębnych przepisach, oświadczenia o swoim stanie majątkowym, oświadczenia o działalności gospodarczej prowadzonej przez małżonka, oświadczenia o umowach cywilnoprawnych zawartych
przez małżonka lub informacji o zatrudnieniu, rozpoczęciu świadczenia pracy lub wykonywania czynności zarobkowych albo zmianie stanowiska małżonka.
Odpowiadając na pytanie w sprawie Romaszewskiego.
Wybory do Senatu są większościowe a zatem nie ma list wyborczych. W Sejmie w takim wypadku wchodziłaby osoba z największym wynikiem wyborczym, która nie dostała mandatu (Szrajber na miejsce Kamińskiego, Halicki na miejsce Gronkiewicz-Waltz, Czuma na miejsce Wojciechowicza etc.). Jeżeli więc ktokolwiek zrzeknie się mandatu senatora trzeba zarządzać nowe wybory.
"jestem za wyborami. chcę powtórnie obejrzeć minę kaczora po sromotnej klęsce."
Widzę, że w odróżnieniu od HGW i sojuszników chociaż niektórych sympatyków PO nie opuszcza optymizm:)
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.