30 lis 2006

Pierwsza rada miasta a napięty grafik na uczelni.

Aktualizacja dzięki anonimowemu komentarzowi (dziękuję) do jednego z poprzednich postów o pierwszej radzie miasta:
Rada miasta bez Gronkiewicz-Waltz - W Warszawie po raz pierwszy zebrała się nowa rada miasta. Na obradach zabrakło jednak nowej pani prezydent.

Hanna Gronkiewicz-Waltz nie pojawiła się na spotkaniu, bo - oficjalnie - ma napięty grafik na uczelni.

Nieoficjalnie mówi się, że pani prezydent nie chce, aby w Radzie Warszawy zaczęły się polityczne ruchy i zapadały kluczowe decyzje. Gronkiewicz-Waltz chce także uniknąć trudnych pytań o sojusze i o to, jak rozwiąże problem, że radzie PO nie ma większości.
A teraz słowa samej Pani Prezydent z kampanii:
W przeciwieństwie do moich poprzedników będę współpracowała z radnymi i będę starała się być na każdej sesji Rady Miasta.
Nie za bardzo rozumiem, czego Pani Prezydent miała uniknąć. PO i LiD wybrały Jaworskiego i od razu ogłoszono przerwę do soboty. Takie zagranie taktyczne można było uzgodnić, posiedzieć z godzinkę i wrócić do domu (lub na uczelnię).

Rozumiem wstyd przed przyznaniem się do ewentualnej koalicji z Lewicą, ale
trzeba umieć brać odpowiedzialność za swoje wybory polityczne i nie chować się za napiętym grafikiem na uczelni.

Jeżeli oficjalny powód był prawdziwy to w takim razie:

"Uczelnia Pani Hani" - "Rada Miasta" 1:0

Ale dla pocieszenia sympatyków Pani Prezydent w sobotę będzie szansa na wyrównanie, bo szykuje się zaprzysiężenie.

W Gazecie pytanie: Co z miejskim architektem po zapowiedziach HGW ?

W Środowej Gazecie Stołecznej dyskusja nad zapowiedzianą przez HGW likwidacją funkcji naczelnego architekta Warszawy. Zamiast naczelnego architekta zespół ludzi.

Co na to eksperci? Kilka cytatów.
"Urbaniści obawiają się, że odpowiedzialność za rozwój miasta zostanie rozmyta."

"W Warszawie powinien być naczelny architekt i powinien mieć szerokie uprawnienia, tak, by uczestniczył w rządzeniu miastem, a nie był chłopcem na posyłki dla polityków. Ciało zbiorowe oznacza całkowite rozmycie odpowiedzialności - mówi twardo Krzysztof Domaradzki, architekt, były wiceprezes Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Wspomina, że w latach 1994-2003, gdy w stolicy nie było naczelnego architekta, niemożliwe było np. ustalenie, jaka jest polityka miasta wobec Pola Mokotowskiego. - A dzięki temu, że Warszawa w minionej kadencji miała naczelnego architekta, wiadomo było, z kim rozmawiać i do kogo ewentualnie mieć pretensje."


"Ład przestrzenny w mieście powinna koordynować jedna osoba, jedna osoba powinna też egzekwować przestrzeganie przepisów prawa miejscowego.
Rozproszenie jej kompetencji prowadzi do braku współpracy pomiędzy poszczególnymi służbami oraz urzędnikami z różnych części miasta - ostrzega prof. Maciej Krysiak, dziekan Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, zastrzegając, że z ostateczną oceną pomysłu Hanny Gronkiewicz-Waltz trzeba zaczekać na konkrety."
A skąd pomysł na zespół zamiast naczelnego architekta?

Z Gdańska. I nie chodzi wbrew pozorom o decyzję Donalda Tuska:)
"Z tego, co mi wiadomo, pani prezydent zamierza wzorować się na rozwiązaniach wprowadzonych w naszym mieście.
Kilkakrotnie rozmawiała o tym z prezydentem Adamowiczem - mówi Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska odpowiedzialny za politykę przestrzenną. W Gdańsku nie ma naczelnego architekta."
I komentarz redakcyjny Dariusza Bartoszewicza z Gazety:
"Bez naczelnego architekta-dyrygenta i planów szczegółowych liczne niewidzialne ręce rynku mogą do reszty spaprać nasze miasto."
Poczekamy zobaczymy, co z tego będzie. Najważniejsze, żeby była jakaś spójna wizja.

Michał Borowski
(naczelny architekt) w wywiadzie dla Gazety przypomina, że już teraz decyzję są podejmowane w ramach 20 osobowego zespołu.

29 lis 2006

Dziennik: Co obiecała HGW w kampanii. "Wytnij i zachowaj".

W Dzienniku przydatne zestawienie, co obiecała HGW w kampanii. Dziennik radzi wyciąć i zachować. Pełna wskazówka powinna brzmieć „Wyciąć, zachować i rozliczać regularnie”.

Co znajduje się w spisie przygotowanym przez Dziennik?
  • Od 2007 roku ruszy budowa obwodnic i modernizacja dróg wylotowych z miasta na Gdańsk, Białystok, Siedlce, Lublin, Kraków i Poznań.
  • W najbliższych miesiącach zlikwidowany zostanie sztuczny podział na Szybką Kolej Miejską i podmiejskie koleje.
  • W przyszłym roku lotnisko na Okęciu z centrum miasta połączy linia kolejowych szynobusów.
  • Corocznie stolica będzie kupowała, co najmniej setkę autobusów, a Warszawę przetnie sześć szybkich linii tramwajowych. Pojadą one ulicami Grochowską, Targową, Grójecką, al. Jana Pawła II, Al. Jerozolimskimi, al. Solidarności.
  • Powstaną trzy nowe mosty: Północny, Karowy, na Zaporze. Wszystkie powinny być gotowe około 2010 roku.
  • Obwodnica Etapowa Centrum poprowadzona zapewne w 2008 roku. Trasą AK, Trasą Siekierkowską, Prymasa Tysiąclecia i Żołnierską odkorkuje miasto.
  • Około 2009 roku pojedziemy drugą linią metra z Bemowa na Targówek oraz na Gocław. Każda dzielnica położona na obrzeżu stolicy dostanie linię metra lub SKM.
Chciałbym jedną rzecz jasno określić. Wszystkie powyższe cele są jak najbardziej słuszne i będę się bardzo cieszył z ich realizacji.

Tylko bardzo dużo w tym obietnic przy jednoczesnym wypowiadaniu stwierdzeń takich jak: „Skończymy z gadaniem o Moście Północnym, my go zbudujemy!” – cytat z programu.

Temat drugiej linii metra i roku 2009 jest do sprawdzenia, bo nawet Marcinkiewicz nie obiecywał drugiej linii metra około 2009!

No chyba, że za około 2009 należy brać, np. 2014, kiedy według HGW powinny być już trzy linie metra.

Co prawda w zestawieniu Dziennika zabrakło przystani, parostatku, wodolotu, trolejbusów i autobusów z ekologicznym napędem (wszystko z program dla Śródmieścia) ale to temat na inny post.

Seweryn Blumsztajn: "Gratulujemy, Pani Hanno!"

Oto komentarz Seweryna Blumsztajna z Gazety Wyborczej (a dokładniej Stołecznej) po zwycięstwie HGW:
"Warszawiacy wybrali, gratulujemy, Pani Hanno, i czekamy na czyny. Ma Pani możliwości, jakich nie miał żaden z poprzedników.

Rządzić Pani będzie Warszawą w sytuacji, gdy po raz pierwszy nie brak pieniędzy ogranicza rozwój miasta, lecz tylko kompetencje urzędników. Bardzo wiele więc zależy od prezydenta.

Nie obiecywała Pani tyle ile konkurent, i nie liczymy, że tak często będziemy Panią oglądali w TV, ale liczymy jednak na wielkie inwestycje (metro, most Północny, przynajmniej część obwodnicy) i niegiertychowską oświatę.


Przy okazji apeluję do premiera Kaczyńskiego: obiecał Pan Warszawie pieniądze unijne z rządowej puli na drugą linię metra i stadion narodowy. Rząd przyrzekł też grunt pod szpital na Ursynowie i wiele innych rzeczy. Obiecał Pan to wszystko nie Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, ale warszawiakom. Trzymamy za słowo."

Pan Blumsztajn najprawdopodobniej nie zna programu Bufetowej, bo jakby choć pobieżnie przejrzał programy dla dzielnic to nie opowiadałby o tym jak nie wiele obiecała Dosia. Przykładowo oprócz mostów, ma też być przystań i wodolot.

Czekam z niecierpliwością jak gazeta pod przewodnictwem pana B. będzie rozliczać HGW z wyborczych obietnic. Dziennikarze, którzy tak napracowali się, aby Bufetowa zwyciężyła mają ją teraz sprawdzać z realizacji programu?

Nie dziwi więc, że Blumsztajn bardziej chce trzymać za słowo Premiera niż swoją faworytkę.

Dla przypomnienia jak Wybiórcza bawiła się w kampanii kawałek z postu Kazimierza Marcinkiewicza:
"Znów będzie o pewnej gazecie. Znów nie napiszę o której. Nie mam zamiaru prowadzić jej reklamy. Otóż gdy ogłosiłem wstrzymanie ruchu TIR-ów w ciągu dnia w Warszawie, gazeta ta napisała, że to zły pomysł, że protesty TIR-ów sparaliżują miasto.

Więc …. Zawarłem z firmami logistycznymi i transportowymi kompromis. Wprowadzamy ograniczenie ruchu ciężkich samochodów ciężarowych w godzinach szczytu: od 7.oo do 10.oo i od 16.oo do 20.oo. okazało się, że to jeszcze gorzej.


Ta gazeta napisała w komentarzu, że to dowód na to, że nie dotrzymuję obietnic. Jeśli obiecałem metro to będzie tylko jedna szyna. Nieźli żartownisie, co?"

28 lis 2006

HGW nadchodzi czyli noc długich noży w Ratuszu już blisko?

Kolejny artykuł w Dzienniku o planach HGW, która rozpocznie rządy od poniedziałku.

Tytuł „Odchudzanie Ratusza” chyba nie oddaje tego co platformersy zrobią z pracownikami Ratusza. „Noc długich noży w Ratuszu” bardziej pasuje do zamiarów otoczenia Bufetowej.

Nie można jednak odmawiać im przebiegłości. Jak można przeczytać na architekta zmian wyrósł Lech Jaworski czyli pierwszy zamordysta Rady Warszawy (post niżej). Według niego nowa ekipa nie chce brać żadnego odwetu. Po prostu zamówiony zostanie audyt zewnętrzny i nastąpi „racjonalizowanie” zatrudnienia. Taaa, jasne.

Tu w Bufetowa Watch będziemy przyglądać się, jaka to firma, wykona ten audyt i jak bardzo będzie „niezależna”. Chciałbym też wiedzieć, kto zapłaci za ten audyt i jeżeli miasto to czy raport będzie dostępny dla mieszkańców. I czy oskarżonym będzie przysługiwało prawo do obrony. Jeżeli HGW mówi o nowej jakości władzy to będzie szansa się przekonać, jaka ta jakość ma być.

Jednym ze zwolnionych według gazety ma być Marek Trosiński dyrektor Biura Kontroli Wewnętrznej i Audytu. Dla przypomnienia taki oto cytat znalazłem w artykule na gazeta.pl o tytule Warszawscy urzędnicy sprzyjali Dom Development.
„Urzędnicy byłej gminy Centrum sprzyjali inwestycji Dom Development, w której mieszkania na wynajem budował Paweł Piskorski (PO), były prezydent Warszawy. Zgodzili się na projekt niezgodny z planem zagospodarowania tego terenu.

Inwestycję zbadali inspektorzy kontroli wewnętrznej Ratusza. - Prześledziliśmy całą procedurę wydawania pozwoleń na budowę i użytkowania osiedla. Okazało się, że przy wydawaniu tych decyzji urzędnicy byłej gminy Centrum zbytnio sprzyjali inwestorowi - mówi
Marek Trosiński, szef kontroli wewnętrznej Ratusza. - Kontrola potwierdza, że przekroczyli swoje uprawnienia. Zawiadomiliśmy prokuraturę.

Chodzi głównie o Andrzeja Kina. W ocenie kontrolerów popełnił tzw. przestępstwo urzędnicze (grozi za to kara do trzech lat więzienia) oraz potwierdził nieprawdę (do pięciu lat pozbawienia wolności).”
Zwolnienie dyrektora, który prowadził kontrole wewnętrzne, wykazując istnienie „układu warszawskiego” to też tylko racjonalizowanie zatrudnienia, Panie Jaworski?

Chyba zasadę "Może i dobry ekspert, ale pracował z Kaczorami a to jest niewybaczalne" Bufetowa będzie wcielać w życie od Poniedziałku.

Rada Warszawy - LiD i PO w ramach "obyczaju demokratycznego".

W Dzienniku relacja z inauguracyjnej sesji Rady Warszawy. Gazeta wskazuje, że decydujące dla Jaworskiego wsparcie przyszło z klubu Lewica i Demokraci.

Jak to tłumaczy LiD?
Andrzej Golimot: „W myśl obyczaju demokratycznego uznaliśmy, że przewodniczący powinien pochodzić z największego klubu”.
Już zaczęli się wstydzić tej koalicji z PO?

Lech Jaworski również pokazał jak ma zamiar przewodniczyć radzie. Bez dopuszczenia do dyskusji przerwał posiedzenie do soboty, pomimo protestów radnych z PiSu i próśb o przeniesienie na poniedziałek.

No cóż HGW musi mieć w sobotę dostęp do kamer tak, aby wszyscy warszawiacy mieli czas podziwiać nową Prezydent. Obstawiam relację na żywo w TVN24.

Ale na relację w CNN i BBC chyba się Hania nie załapie.

Były działacz PO o HGW: "Jest mściwa, a w ratuszu będą czystki".

Po niedzielnym zwycięstwie w gazetach pełno Hanki. Na przykład artykuł w Rzeczpospolitej.
Cały dostępny jest tutaj (póki nie zniknie w płatnym archiwum).

Ciekawsze fragmenty (wybór mało obiektywny, ale jak miałoby być cukierkowo to blog nazywałby się Cudna Hanka Blog).
"Do dziennikarzy przedostawały się drwiące pseudonimy krążące w szeregach Platformy, takie jak Bufetowa lub Dosia (to ostatnie nawiązywało do reklamy proszku do prania). Byli działacze PO, usunięci z partii za zbyt bliskie związki polityczne z Pawłem Piskorskim jak Sławomir Potapowicz czy Jan Arytmowski, mówili otwarcie, że wygrana Gronkiewicz-Waltz byłaby fatalna dla miasta, bo kandydatka partii" jest antypatyczna i powoduje masę konfliktów".

Potapowicz do dziś nie zmienił zdania. - Jest nieprzygotowana do rządzenia taką metropolią jak Warszawa. Nie wykorzysta środków unijnych, nie będzie miała wizji rozwoju, kolejne zmarnowane 4 lata - mówi, twierdząc, że zwycięstwo Gronkiewicz-Waltz zawdzięcza negacji rządów PiS. - Ona nie ma żadnego pozytywnego programu. Jest osobą niezdolną do kompromisu, konfliktową, ulega wpływowi osób trzecich, nie podejmuje własnych decyzji - wylicza."
Oczywiście chłopcy od Pawła Piskorskiego mają, za co nie lubić Dosi (Dosia Watch nie brzmi chyba lepiej niż Bufetowa Watch), bo w końcu pozbawiła ich miejsca w partii, ale w końcu trochę czasu z nią spędzili. I pewnie wiedzą, co mówią.

Co do niezależności HGW (a raczej braku niezależności) to nie pierwszy taki głos. Mój ulubiony kawałek przytaczany we Wprost w Z życia opozycji to:
"Pewna gazeta przeprowadziła z naszą miłośniczką jałówek wywiad. Na dzień dobry dziennikarka spytała ją o Bufetową. HGW uśmiechnęła się jak to ona, ale zaraz potem poleciała na skargę do Donalda Tuska. Ciekawiej zareagował sztab PO, który wycofał wywiad. Legendarna samodzielność pani Hani nas wzrusza."
I na koniec słowa prorocze:
"Co do tego ostatniego ma wątpliwości Potapowicz: - Jest mściwa, a w ratuszu będą czystki - prorokuje były działacz PO."

27 lis 2006

Piesiewicz: "Bo z czego mam się cieszyć, jeśli wygrała Gronkiewicz-Waltz?"


Bardzo ciekawy post Pana Jerzego Jachowicza na jego blogu w Salonie 24 czyli jerzyjachowicz.salon24.pl

Pan Redaktor relacjonuje w nim rozmowę z senatorem Krzysztofem Piesiewiczem (Platforma oczywiście) podczas wczorajszego wieczoru wyborczego. Cytat z postu:
"Podczas wieczoru wyborczego w Pałacyku Sobańskich, w którym TVP wspólnie z "Dziennikiem" przekazywały wyniki dzisiejszych wyborów, podszedł do mnie senator Krzysztof Piesiewicz mówiąc: - "Ktoś zapytał mnie, dlaczego się nie cieszę?. To było dobre pytanie - mówił dalej Piesiewicz. Bo z czego mam się cieszyć, jeśli wygrała Gronkiewicz-Waltz? Znam ją dobrze. Niczego dobrego to dla Warszawy nie wróży. Nie będzie oddania i pracy na rzecz miasta. Górę weźmie polityka - dodał."
Podzielam pogląd Pana Senatora, że nie ma się z czego cieszyć. I czekam na kolejne przypływy szczerości ludzi z PO.

Początki w radzie miasta?

"Lech Jaworski z Platformy Obywatelskiej został we wtorek wybrany na przewodniczącego Rady Warszawy w kadencji 2006-2010. Wybór nastąpił podczas I sesji nowej rady miasta. Wcześniej nowi radni złożyli ślubowanie.
Głosowało 59 radnych; za Jaworskim - opowiedziało się 38 radnych, a za kontrkandydatką, zgłoszoną przez radnych klubu PiS, Olgą Johann - 21 radnych."
(źródło wiadomosci.onet.pl)

Dla przypomnienia PO ma 27 radnych, LiD ma 11 radnych a PiS 22 radnych.

Lech Jaworski w latach 2001 - 2005 był członkiem Krajowej Rady Radia i Telewizji. Ciekawe jak teraz będzie współpracował z lewicą, bo chyba doświadczenia nie są takie złe.

Szczególnie z obsadzania stanowisk.

Jako przykład można podać (cytat za PAP):
"Wskazywał (Jarosław Sellin - 16.05.2003 źródło: PAP), że dla członków KRRiT związanych z SLD i PSL "żadne rekomendacje poważnych stowarzyszeń nie odgrywają żadnego znaczenia, są godne wyrzucenia do kosza, bo ważniejszy jest notes Włodzimierza Czarzastego, Danuty Waniek, Aleksandra Łuczaka, Lecha Jaworskiego, Sławomiry Łozińskiej".

"W wyniku piątkowego głosowania w każdej z pięcioosobowych rad nadzorczych zasiądą po dwie osoby zgłoszone przez członków KRRiT związanych z SLD, jedna - z PSL, i jedna rekomendowana przez Lecha Jaworskiego, delegowanego do Rady przez AWS. Piątego członka każdej rady wskaże - zgodnie z ustawą - minister skarbu państwa."


"Wybór rad - według opozycyjnych członków Rady - był mechaniczny, tak jakby ich skład wcześniej ustalono między częścią członków KRRiT. Przy każdym głosowaniu jeden z członków KRRiT związany z SLD zgłaszał dwie kandydatury, jedną Aleksander Łuczak z PSL i jedną Jaworski."
I jeszcze jedno zdanie z tej depeszy:
"Lech Jaworski przeforsował m.in. swego asystenta Olgierda Pogorzelskiego do rady Radia Kielce."
Doświadczenia Jaworskiego z KRRiT mogą być przydatne dla PO w nowej konfiguracji.

Dlaczego Bufetowa Watch?

"Prezydentem Warszawy została Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) - podała Miejska Komisja Wyborcza w stolicy. Kandydatka PO dostała 53,18 proc. głosów, zaś Kazimierz Marcinkiewicz (PiS) 46,82 proc." wiadomości.onet.pl
Za kilka dni HGW przejmie obowiązki prezydenta Warszawy. Rozpoczną się cztery lata rządów PO w stolicy.
Najprawdopodobniej partia Tuska będzie współrządzić w radzie miasta z Lewicą i Demokratami czyli SLD, SDPL, UP i niedobitkami z UW.
Istnieje realna groźba powrotu tzw. "Układu Warszawskiego".

Właśnie dlatego postanowiłem założyć ten blog i w miarę jak czas pozwoli wypełniać go wiadomościami o "dokonaniach" HGW i platformersów.

Trzy podstawowe cele to:
  1. Sprawdzanie i zbieranie informacji o jakości rządów nowej prezydent Warszawy.
  2. Przyglądanie się jak HGW realizuje swój program wyborczy.
  3. Przyglądanie się na podstawie dostępnych informacji czy powstaje nowy "Układ Warszawski".
A teraz kilka myśli z zakresu "wyznania osobiste".

To mój pierwszy blog, więc wiele rzeczy będzie niedopracowanych. Wcześniej ograniczałem się do komentowania na forach czy innych blogach.

Zakładam blog, bo jako mieszkaniec Warszawy nie wierzę, że media ogólnopolskie i lokalne będą rzetelnie patrzeć na ręce HGW. Za dużo w nich uwielbienia dla PO.

Szansa w blogach i dlatego będę spędzał część czasu na szukaniu informacji w innych blogach (oczywiście podając źródło informacji).

"Watch" w tytule z inspiracji Blair Watch. Nie żeby HGW było choćby blisko do premiera brytyjskiego:)