26 sty 2007

Platformie gratuluję koalicjantów.

W czasie, gdy Donald Tusk mówił do dziennikarzy o cywilizowanej dyskusji jego partner z polidowej koalicji Andrzej Golimont nazwał wojewodę "pijakiem".
A szczególnie polecam znanego ze współpracy z Włodzimierzem Czarzastym Lecha Jaworskiego. To są ludzie Platformy w Warszawie.




12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Boli jednak ten Lepper u boku Wiesława^W Jarosława Kaczyńskiego, prawda?

pretm pisze...

Chyba żartujesz. Co ma do tego Lepper.

Anonimowy pisze...

Ze sprawą HGW oczywiście nic. Z gratulowaniem koalicjantów całkiem sporo.

ckwadrat pisze...

Przecież praktycznie całe posiedzenie rady było golimonckim sądem doraźnym nad wojewodą! Jak za starych, dobrych pezetpeerowskich czasów. W skrócie - a u was to biją Murzynów.

Dąbrowski został złapany na jeździe po alkoholu na rowerze w lipcu zeszłego roku, kiedy nie był nawet jeszcze wojewodą! Co ma do tego Rada Warszawy? Gdzie my żyjemy?! Golimont zresztą dopuścił się kłamstwa o "skazaniu" wojewody, a nic takiego nie miało miejsca.

O HGW na radzie nie powiedziano niemal ani słowa. To może w końcu wojewoda jest prezydentem Warszawy, któremu z mocy prawa wygasł mandat?! I czy chcesz Maciej powiedzieć, że to golimącenie było przypadkowe i faktycznej koalicji POLiDowej nie ma?

Anonimowy pisze...

O matko ludowa, HGW robi z siebie bojowniczkę o prawo uciśnionych wójtów, burmistrzów i prezydentów oraz tradycji prawa, "opowiadam się przeciwko niechlujnemu stanowieniu prawa":)))
"Tak naprawdę bronię dzisiaj wartości demokratycznych"!!!

Anonimowy pisze...

Pani Hania "przeprosiła". Mniej więcej w stylu "przepraszam was patałachy, chociaż wcale nie mam powodu".

pretm pisze...

A Golimont teraz tłumaczy, że przeprosiła za PiS.

pretm pisze...

Oj zdenerwowałem się i efektem tego był ten wpis.

Anonimowy pisze...

To jest ostatni etap zeszmacenia się PO.
Tam, na jednej sali, zwolennicy PO i SLD klaskali Jaruzelskiemu, zbrodniarzom PRL.
Ja nie mam już żadnych wątpliwości. Potrzebne mi było pójście na tę radę. Polecam to też innym. Zobaczcie, jak wygląda kłamstwo, manipulacja i fałsz także PO, że SLD to mnie nie dziwi, ale jeszcze resztki nadziei, że PO nie jest świnią się tliły.
Teraz już wiem, że to jest bardzo ważna walka o Polskę.

ps. A Golimont to wyjątkowe bydlę.

Anonimowy pisze...

Radny Golimont chyba zapomniał jak przed rokiem grzmiał o łamaniu prawa, gdy chodziło o uchwałę Rady Miasta w sprawie wygaśnięcia mandatu Lecha Kaczyńskiego.
"- Nie szkoda wam pieniędzy na wybory ogólnopolskie, a boicie się przedterminowych wyborów w stolicy - zwrócił się do radnych PiS Andrzej Golimont z SLD. Jego zdaniem, nieprzyjęcie uchwały w ciągu 30 dni od rezygnacji Lecha Kaczyńskiego to działanie sprzeczne z prawem. To pokazuje, że PiS zrobi wszystko, włącznie z łamaniem prawa, aby władzy w mieście nie oddać - zaznaczył Golimont. SLD chce, by RPO zbadał, czydecyzje wydawane z pełnomocnictwa prezydenta - np. dotyczące dowodów osobistych - są prawomocne. Istnieją różne interpretacje prawników, czy decyzje obecnie pełniącego funkcję prezydenta stolicy - sekretarza miasta - są ważne - powiedział Golimont.

Także - zdaniem specjalisty od prawa administracyjnego prof. Adama Jaroszyńskiego - nieprzyjęcie uchwały w terminie 30 dni jest niedopełnieniem przez Radę obowiązku, co jest niezgodne z prawem."
Powyższy cytat pochodzi z notatki PAP.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,
wid,8158841,wiadomosc.html?
POLL%5Brid%5D=8476344&ticaid=131d6

Anonimowy pisze...

radze odwiedzic czasami strone www.spieprzajdziadu.com . a o zeszmacaniu to prosze zeby kolicjanci Leppera i Giertycha nie mowili

Anonimowy pisze...

Znałem Golimonta w szkole średniej - nomen omen chodził do PAX -u pod wezw. św. Augustyna. Bardzo obrotny, miał rok obsuwu w 3 kalsie. Bodajże wychowywała go tylko matka. Wszystko potrafił załatwić i kręcił nieźle nauczycielami. Bardzo dobre stosunki z księżmi, bo to była szkoła z ich udziałem. Modlił się niezbyt gorliwie, ale to robił ... każdego dania pzrez 5 lat o 8.00. Zaczynał od Monaru i flirtów w Bogusławem Kaczyńskim - promotorem Żylis Gary (śpiewaczki); pupil Marii Fołtyn. Jako kolega zero zarzutu ... tylko dlaczego tak się sprzedał ? - po mojemu jako człowiek bardzo ambitny wyczuł że nadchodzą czasy Kwaśniewskich ... a on chciał zrobić karierę za wszelką cenę. Z dużym obrzydzeniem słuchałem jego słów ... sam nie wiem czy jak go bym spotkał to pzreszloby mi pzrez gardło "Cześć Andrzej".

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.