HGW przedstawiła założenia projektu budżetu. Miało być o budżecie, a było w większości o nowych wyborach i złych poprzednikach.
Najpierw mówiła o budżecie i najważniejszych priorytetach (spisywane na gorąco):
Zmiana polityki wobec inwestorów i przyspieszenie tempa przygotowywania inwestycji. Zapowiedziała przerwanie "strachu przed decyzjami" i "czas na odwagę". Warszawa będzie miała rating inwestycyjny w 2007. Podstawowe zmiany to zwiększenie wydatków na przygotowanie inwestycji.
Mówiła, że: Zastaliśmy puste biurka. Ten rok przeznaczamy na przygotowania inwestycji a za rok będą inwestycje z prawdziwego zdarzenia.
Zwiększenie inwestycji w ochronie zdrowia. Budżet jest prawdziwie solidarny (w odróżnieniu od budżetu centralnego, oczywiście).
Większe wydatki na transport, przedłużenie wielu linii.
Zmniejszenie klas do 30 uczniów. W oświacie i sporcie będzie realizowany program Marka Borowskiego (albo przynajmniej elementy).
A później już Pani Prezydent poleciała klasyką z retoryki Platformy:
Skrzypek nie rozumiał, co do niego mówiłam. Poprzednicy oprócz Muzeum Powstania Warszawskiego nic nie zrealizowali. Nic nie zostanie z IV Rzeczpospolitej. PiS boi się kontroli. Partyjny dyktat. Trwonicie resztki autorytetu państwa.
A o obietnicach wyborczych powiedziała: Program był na 8 lat a nie na jedną kadencję. Na marginesie: Projekt statutu jest już podobno gotowy.
1 komentarz:
Pani Haniu, za poprzednika - pana Kaczyńskiego - przynajmniej był śnieg posprzątany. Czy mogłaby pani wypuszczać te piaskarki na ulicę szybciej niż o 6.30 rano? Ja dzięki pani pracuję od 8 (7.30) i chciałbym czasem dojechać do pracy.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.