21 lip 2007

Ernest Skalski też traci cierpliwość a wszystko przez odwołanie do Boga w preambule.

Janusz Rolicki i Ernest Skalski. Dwaj panowie, którym wystarczyło kilka miesięcy, aby stracić cierpliwość i skrytykować Panią Prezydent. Od lewej strony oczywiście.

Ernest Skalski w Salonie24 oburzył się na zapowiedź Pani Prezydent, że "W mieście, którym rządzę, zapis o Bogu będzie" i napisał Nie będziesz brał imienia...

Fragment:
Głosowałem na Hannę Gronkiewicz-Waltz i namawiałem, by na nią głosować. Ale nie po to by optowała za Bogiem w tej preambule, mówiąc: ”miasto, w którym ja rządzę...”

Bo jeśli chodzi o ścisłość, to samorząd oznacza, że dana społeczność - w tym przypadku mieszkańcy miasta - rządzi się sama, w zakresie przewidzianym przez prawo. A prezydent i rada to wyłonione przez nich organy, które miastem administrują. I nie są upoważnione do decydowania w sprawach światopoglądowych.

Spór, owszem, może być, ale o przebieg drugiej linii metra, a nie o to czy w niepotrzebnym tekście umieszczać Pana Boga, który może powiedzieć; wy mnie do tego nie mieszajcie !
Źródło: Link do strony.

To jednak zastanawiające, że po lewej stronie nie ma oburzenia jak chłopcy z Platformy wykonują najazd na stanowiska w mieście i ustami Grzegorza Schetyny zakłamują rzeczywistość a jest kiedy Pani Prezydent ujawniła to czego powinniśmy się spodziewać. W niektórych sprawach jest daleko po prawej stronie, bo takie ma przekonania.

Ale zgadzam się z ostatnim zdaniem. Spór jest tak niepotrzebny na tym etapie uchwalania statutu, że aż zabawny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.