6 lip 2007

O "bezdusznych decyzji władz Miasta i Dzielnicy".

Naprawdę mam problem ze zrozumieniem decyzji niektórych urzędników.

Oto burmistrz Ursusa Bogdan Olesiński z Platformy Obywatelskiej ma zamiar doprowadzić do likwidacji Niepublicznego Gimnazjum i Liceum Fundacji Dyslektyk. Przez wypowiedzenie umowy wynajmu 12 pomieszczeń w szkole publicznej przy ul. Dzieci Warszawy (do Grudnia) i trzykrotne podniesienie czynszu.

Po co? Chce w tym miejscu zbudować nowe przedszkole. Czyżby nie było innych terenów w Ursusie pod takie inwestycje? Komu przeszkadza działalność tej fundacji?
Do Niepublicznego Gimnazjum i Liceum Fundacji Dyslektyk chodzi około 60 dzieci. - Mam uczniów z ADHD, dysleksją, dysgrafią, dzieci, które musiały odejść ze szkół publicznych. Część z nich nie płaci czesnego, bo są np. z domu dziecka. Rodziców innych nie stać na i tyś. zł miesięcznie. Przy noszą nam 50 - 100 zł - mówi Joanna Piłatowska, dyrektorka szkoły.

Placówka mieści się w budynku szkoły publicznej przy ul. Dzieci Warszawy w Ursusie. Od czterech lat wynajmuje od niej 12 pomieszczeń. Co roku musi podpisywać nową umowę.

- Płacimy 8,5 tyś. zł miesięcznie. A przy umowach na rok trudno planować jakieś inwestycje. Już wiemy, że w czerwcu nie będzie kolejnego przedłużenia umowy - przyznaje dyrektorka.
Źródło: Link do strony.

Poniżej komentarz umieszczony pod artykułem:
Mój syn chodził do publicznego Liceum. Ma dysleksję i z tego powodu był poddany mobingowi, brutalnemu i bezwzględnemu. Na szczęście dowiedzieliśmy się o Liceum Fundacji Dyslektyk w Ursusie.

Syn został przyjęty i wszelkie problemy znikły - pracują tu nauczyciele otwarci na potrzeby i problemy każdego ucznia, szkoła jest taka jak powinna być każda szkoła. Prawa KAŻDEGO ucznia są szanowane, nauczyciele nie odbijają swoich problemów osobistych na uczniach, wszystkie działania są transparentne i uczciwe, nie ma mataczenia itd., itd. - długo by pisać.

Szkoła działa na zasadzie non profit - każdy płaci ile może. Jeżeli dojdzie do bezdusznych decyzji władz Miasta i Dzielnicy to najbardziej ucierpią dzieci z domów dziecka i rodzin najbiedniejszych (nie płacące czesnego lub symboliczną kwotę). Oznacza to koniec ich edukacji.
I materiał z Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego w tym temacie:


Rozumiem, że mogły być zaniedbania i podobne plany za poprzednich władz, ale to Pani Prezydent w debacie o budżecie mówiła, że to ona wprowadza w Warszawie politykę solidarną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.