Życie Warszawy napisało o Magdalenie Rogozińskiej (Platforma Obywatelska), która została prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych.
Po co zawracać sobie głowę jakimiś konkursami, kiedy ma się pod ręką fachowców z Platformy.
Dyrektor Kochaniak faktycznie mógł mieć problem z zorientowaniem się w jakiej aktualnie partii jest Pani Rogozińska. Bo trzeba przyznać Pani Magdalenie, że jest zwierzęciem politycznym, które dobrze wyczuwa koniunkturę.
Sierpień 2001:
Lipiec 2004:
Marzec 2005:
Luty 2007:
Ciekawe ilu jeszcze polityków przeszło tak gładko z SLD do PO.
Po co zawracać sobie głowę jakimiś konkursami, kiedy ma się pod ręką fachowców z Platformy.
Magdalena Rogozińska, członkini PO, radna Warszawy w poprzedniej kadencji, została prezesem stołecznej spółki, która zajmuje się pochówkami.Źródło: Platforma organizuje pogrzeby, Życie Warszawy, link do strony.
Chodzi o Miejskie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. Jarosław Kochaniak, dyrektor biura nadzoru właścicielskiego, przyznaje, że działalność spółki jest rentowna. Dlaczego więc zmieniono jej władze? – Spada udział MPUK-u w rynku usług pogrzebowych. Uznaliśmy, że działania w kierunku zmiany tej sytuacji były mało dynamiczne – wyjaśnia dyrektor.
Czy łatwiej dostać pracę, jeśli jest się w Platformie? Zaprzecza temu zarówno dyrektor Kochaniak, jak i prezes Rogozińska. – To, że jestem członkiem PO, nie miało nic wspólnego z wybraniem mnie na prezesa MPUK-u – przekonuje Rogozińska. – Jestem prawnikiem z wykształcenia, przez siedem lat byłam menedżerem w różnego rodzaju spółkach, pracowałam jako dyrektor.
– W Platformie panuje z jednej strony głód stanowisk, a z drugiej tendencja do zatrudniania swoich – twierdzi z kolei Marek Makuch, szef klubu PiS w Radzie Warszawy. – Sprawa prezesury MPUK-u jest tego przykładem. Na takie stanowiska powinno się organizować konkursy.
– Mam wrażenie, że gdy o pracy w MPUK-u rozmawiał ze mną dyrektor Kochaniak, nie wiedział nawet, że jestem w PO – twierdzi natomiast Rogozińska.
Dyrektor Kochaniak faktycznie mógł mieć problem z zorientowaniem się w jakiej aktualnie partii jest Pani Rogozińska. Bo trzeba przyznać Pani Magdalenie, że jest zwierzęciem politycznym, które dobrze wyczuwa koniunkturę.
Sierpień 2001:
To niedużo, zważywszy, że o wiele mniejsza Unia Pracy, koalicjant SLD, przesłała już na wspólne konto 850 tys. zł. - Ale to dopiero początek zbierania pieniędzy - zwraca uwagę skarbniczka UP, Magdalena Rogozińska. - Nasi kandydaci nie sprawiają zawodu, wpłacają, ile mogą - jeden 200 zł, drugi 11 tys. zł. SLD oczekuje, że zgodnie z umową koalicyjną pokryjemy 10 procent wspólnych wydatków - dodaje.Źródło: Link do strony.
Lipiec 2004:
Powstała platforma samorządowa SDPL. Grupa warszawskich radnych, postanowiła powołać platformę samorządową SDPL. W tym celu została utworzona Grupa Inicjatywna. Grupa Inicjatywna powierzyła pełnienie funkcji Koordynatora Platformy Samorządowej SDPL Magdalenie Rogozińskiej.Źródło: Link do strony.
Marzec 2005:
Dalszy ciąg batalii o klub Le Madame odbywa się w urzędzie miasta Warszawy. Do całej sprawy aktywnie włączyli się radni SDPL, w szczególności przedstawicielka Socjaldemokracji Polskiej w Radzie Warszawy - Magdalena Rogozińska.Źródło: Link do strony.
Luty 2007:
W czwartek 15 lutego br. odbyło się zebranie Koła Platformy Obywatelskiej na Ursynowie. Do zarządu wybrano Magdalenę Rogozińską i w ten sposób skompletowano Zarząd Koła.Źródło: Link do strony.
Ciekawe ilu jeszcze polityków przeszło tak gładko z SLD do PO.
6 komentarzy:
Jak komuś było dobrze w SLD (albo jakimś SDPL, czy innym wcieleniu PZPR), to w PO będzie się czuł jak u siebie w domu. Zdziwieni? Bo ja nie.
Mnie zaczyny już co raz mniej rzeczy dziwić. Niestety.
A mnie tak. "Zeszmacić się" jest łatwo a mieć honor polityczny to wielka sztuka.
Gratulacje dla ... "zeszmacić się" jest łatwo np.- podpisać umowę koalicyjną z przestępcą skazanym prawomocnym wyrokiem. hehe jaka koalicja takie Prawo... i taka Sprawiedliwość.
@hashe
Dziękuję za przypomnienie klasycznego "a przecież w PiSie".
To teraz przynajmniej mamy jasność, że niektórym nie przeszkadzają postkomuniści w partii, którą popierają.
Nie ma czegoś takiego jak "postkomunista", jest komunista i ewentualnie kryptokomunista (jak dajmy na to drogi Bronisław). "Postkomunista" to tak jak "postzłodziej" albo "postgwałciciel", prawda, że dziwnie brzmi?
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.