Hipokryzja Julii Pitery nie ma granic.
Kiedy Prezydent Kwaśniewski zapewnił zwycięstwo jej koleżance partyjnej, udzielając w ostatniej chwili poparcia dla jej kandydatury, to był w porządku i posłanka Pitera nie miała do tego poparcia zastrzeżeń. Dobrzy byli też ludzie Kwaśniewskiego z LiDu, z którymi Platforma zawarła koalicję i z którymi rozdziela stanowiska. Pitera nie protestowała.
A teraz, kiedy Julia Pitera poczuła na plecach oddech LiDu to przypomniała sobie, że Kwaśniewski jest postkomunistą. Żadna nowość, ale w ustach Pitery jako przedstawicielki warszawskiej Platformy brzmi zabawnie.
Fragment artykułu autorstwa Julii Pitery w Dzienniku:
Nie ma takiej rzeczy, której Julia Pitera nie mogłaby powiedzieć, jeżeli poczuje, że może ją to przybliżyć w danym momencie do władzy.
Poczekamy jak ta walcząca z postkomunistami posłanka będzie odbierać nominacje do rządu Aleksandra Kwaśniewskiego polidowej koalicji.
Kiedy Prezydent Kwaśniewski zapewnił zwycięstwo jej koleżance partyjnej, udzielając w ostatniej chwili poparcia dla jej kandydatury, to był w porządku i posłanka Pitera nie miała do tego poparcia zastrzeżeń. Dobrzy byli też ludzie Kwaśniewskiego z LiDu, z którymi Platforma zawarła koalicję i z którymi rozdziela stanowiska. Pitera nie protestowała.
A teraz, kiedy Julia Pitera poczuła na plecach oddech LiDu to przypomniała sobie, że Kwaśniewski jest postkomunistą. Żadna nowość, ale w ustach Pitery jako przedstawicielki warszawskiej Platformy brzmi zabawnie.
Fragment artykułu autorstwa Julii Pitery w Dzienniku:
Aleksander Kwaśniewski nie wytrzymał bez polityki. Dziś staje na czele komitetu wyborczego Lewicy i Demokratów, kreując się - jak sam powiedział w poniedziałek - na gwaranta dobrych obyczajów. I od razu jako gwarant dobrych obyczajów zaatakował Platformę, zarzucając jej, że jest upudrowanym PiS" - pisze w DZIENNIKU posłanka PO Julia Pitera.Źródło: Julia Pitera, Pitera: Kwaśniewski - upudrowany demokrata, Dziennik, link do strony.
Człowieka poznaje się po środowisku, w jakim się obraca i jakie wokół siebie tworzy. Aleksander Kwaśniewski dorastał w środowisku aparatu pezetpeerowskiego, przyjmował od niego zaszczyty tak długo, dopóki nie przyszedł czas demokracji i III Rzeczpospolitej. Dla naszego bohatera przejście z jednej do drugiej rzeczywistości okazało się bezproblemowe.
Zaczął - według jego własnej oceny - "bronić demokracji”, czynił to jednak w otoczeniu ludzi co najmniej dziwnych. Pełno było wśród nich osób związanych z wielkim biznesem, ale i ze służbami specjalnymi PRL. Trudno mi więc uwierzyć człowiekowi, który przez niemal dwie kadencje zatrudniał na stanowisku dyrektora gabinetu Marka Ungiera.
Urząd prezydencki okazał się być w tamtych latach naszpikowany agentami komunistycznych służb, a biznesmeni z listy najbogatszych Polaków stali w kolejce do zrzutki na obraz - prezent dla prezydenta. Te niejasne powiązania i zależności, które Aleksander Kwaśniewski sam przecież zbudował, nie przeszkodziły mu później wzywać polityków do oddzielenia władzy od biznesu. Można liczyć na krótką pamięć wyborców, ale nie jest to przyzwoite. Gwarantowi dobrych obyczajów nie uchodzi.
Nie ma takiej rzeczy, której Julia Pitera nie mogłaby powiedzieć, jeżeli poczuje, że może ją to przybliżyć w danym momencie do władzy.
Poczekamy jak ta walcząca z postkomunistami posłanka będzie odbierać nominacje do rządu Aleksandra Kwaśniewskiego polidowej koalicji.
3 komentarze:
Spokojnie - to może być reakcja na wycięcie jej ze struktur rządowych :) W nowym rządzie PO nie przewidziano jej przecież jako kandydata na ministra sprawiedliwości, tylko wciśnięto na szefa komisji śledczej.
Tak po wczorajszej liście jestem w szoku. Jak Pani Poseł to przeżyje?
pewnie gorzej niż duduś wybory prezydenckie... ale jeśli dobrze pójdzie oboje znikną. wystarczy że do urn pójdzie nieco więcej wyborców PiS niż wynika z sondaży OBOPu :>
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.