9 sie 2007

Śledczy Jarosława Jóźwiaka na tropie "enigmatycznych kolacji".

Kolejny sukces wydziału śledczego Ratusza, który tropi nieprawidłowości i inne zbrodnie Lecha Kaczyńskiego. Tym razem anonimowy urzędnik (chyba tylko taki zdecydowałby się rzucić takie oskarżenie) natrafił na ślad tajemniczych kolacji, które w opinii śledczych mogły kosztować za dużo.

Panowie nie zdają sobie chyba sprawy z tego, że można przygotować wniosek o dostęp do informacji publicznej z prośbą o listę wydatków reprezentacyjnych poniesionych przez HGW i jej współpracowników a następnie bawić się w dywagacje czy na konkretnej kolacji Pani Prezydent powinna jeszcze zamawiać ten czekoladowy deser czy też nie. Bo to kosztuje.

Fragment z Wyborczej:
Z kart kredytowych na wydatki reprezentacyjne korzystał za to Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy i jego wszyscy zastępcy. Nowa prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz (PO) karty zlikwidowała.

Została tylko jedna, do rezerwacji hoteli za granicą. - Ani pani prezydent, ani żaden z wiceprezydentów kart nie chcieli. Poza tym limit kredytowy może prowadzić do nadużyć - mówi Jarosław Jóźwiak z gabinetu prezydent Warszawy.

Jak ustaliliśmy, nad rachunkami z kart kredytowych Kaczyńskiego i jego współpracowników pochylili się już śledczy z biura kontroli w ratuszu. - Mamy wiele zastrzeżeń do tych wydatków. Znaleźliśmy np. zaskakująco wysokie faktury za enigmatyczne kolacje z posłami - zdradza "Gazecie" jeden z urzędników ratusza.
Źródło: Dominika Olszewska, Karty kredytowe dla współpracowników marszałka Struzika, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.

Mały apel: Jeżeli macie chłopcy kwity na bizantyjski styl prezydentury Kaczyńskiego i rozbijanie się po restauracjach to je pokażcie, a nie sprzedawajcie newsów Wyborczej jako anonimowi urzędnicy. Bo inaczej tylko się kompromitujecie.

Czekam więc na wniosek do prokuratury. A przy okazji jak tam się miewa sprawa tych sondaży z 2005 roku? Czy śledczy już przesłuchali Pana Prezydenta?

18 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Co to jest "kolacja enigmatyczna"?

pretm pisze...

Ktoś chciał błysnąć, ale mógł poprzestać na tajemniczych kolacjach.

Jaform pisze...

Jeśli założymy że słowo enigmatyczność pochodzi od (niemieckiej??) maszyny szyfrującej której kod złamali Polacy to przypuszczalnie chodzi o kolację która jest ściśle tajna i trudna do rozszyfrowania ale bufetowa corporation potrafi rozwikłać zagadkę tej kolacji...

Jaform pisze...

Albo coś w tym stylu. Chciałem napisać mądrze a wyszło "jak zwykle" :P

pretm pisze...

Ponieważ jak przeczytałem "enigmatyczna kolacja" to przez chwilę zwątpiłem czy wiem co znaczy "enigmatyczny" i sprawdziłem w słowniku wyrazów obcych PWN:

enigmatyczny
zagadkowy, tajemniczy, niejasny
(fr. énigmatique, od énigme, z łac. aenigma, gr. aínigma)

Anonimowy pisze...

OK, czyli "enigmatyczne kolacje" to "zagadkowe kolacje" albo "tajemnicze kolacje". Kaczyński wyszedł z restauracji z tajemniczym uśmiechem i teraz cały bufet zachodzi w głowę co on tam zjadł, że wyszedł taki zadowolony. Pewnie chcieliby przechwycić jakieś zawodowe sekrety kulinarne, bo klientela bufetu znudzona zapiekankami i piwem w plastikowych kubkach. A ten łobuz zjadł i nie chce powiedzieć!

pretm pisze...

:)

Czyli stare nawyki zainteresowania sprawami wyżywienia oraz stołówek pozostały i nawet rozpowszechniają się wśród urzędników.

Jaform pisze...

Aż się zadławiłem kanapką jak czytałem :). Gratuluję poczucia humoru ;D

pretm pisze...

"Aż się zadławiłem kanapką"

I tak bym stracił jednego z wierniejszych czytelników. Oj niedobrze, niedobrze. :)

Jaform pisze...

Heh, jutro wyjeżdżam do Irlandii. Ale jak zdobędę neta to odrazu spojrzę co bufetowa zgotowała ciekawego ;).


A za tą kanapkę to polecę do TK. Że mnie prezydentowa chciała załatwić...

pretm pisze...

To w takim razie życzę miłej i bezpiecznej podróży.

Anonimowy pisze...

Z innej beczki - wydatki dokonywane kartami płatniczymi są dużo łatwiejsze w weryfikacji niż wydatki gotówką (bo jakoś nie sądzę, by za swoje kolację władze Warszawy płaciły przelewem :-]). Wszystko zostaje na wyciągach, wiadomo kto otrzymał pieniądze i nie ma problemu (albo jest dużo mniejszy) z lewymi kwitami. Nie wiem czy restauratorzy mają też sposób na nieewidencjonowanie sprzedaży karcianej, ale pewnie jest z tym więcej zachodu. I jeśli tak, to korzystanie z kart lepiej wpływa na dochody budżetu państwa (a co za tym idzie - także Warszawy).
W sumie więc wydaje się, że jest to strzał HGW do własnej bramki, tylko musiałby się ktoś przyczepić.

pretm pisze...

Przecież karta, która służy do wydatków reprezentacyjnych wydaje się być czymś naturalnym.
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak jej współpracownicy biegają za nią z gotówką.
Ciekawe jak to jest z wyjazdami zagranicznymi? Bieganie do kantoru za każdym razem przed wyjazdem?

Anonimowy pisze...

Hm, tak sobie myślę, że skoro HGW nie pamiętała, że ma złożyć oświadczenie, to może i nie pamięta pinów do kart? No chyba, że nie korzysta z bankomatów, a autoryzuje podpisem, to nic jej nie tłumaczy.

Anonimowy pisze...

Uwaga, zaraz będzie błysk fleszy, wywiady, sesje do kolorowych gazet, kamery, mikrofony, orkiestra dęta, parady i festyny. Otwarto nową estakadę, czyli "kolejna udana inwestycja PO/SLD, wreszcie ruszyły inwestycje!":

http://www.rzeczpospolita.pl/news.rol?newsId=14872

Jaform pisze...

Jutro rano jak będę jechał na lotnisko to przypuszczalnie spojrzę gdzie teraz będzie korek. Okolice ronda radosława?? Mieszkam 100 metrów od estakad i powiem tak: mogli skończyć 3 miesiące wcześniej... Porażka

pretm pisze...

"nie pamięta pinów do kart?"

Na pewno piny ma spisane na karteczce, którą nosi przy kartach.

Anonimowy pisze...

Proszę - nawet rząd Chin uważa, że karty płatnicze są dobrym rozwiązaniem przeciwdziałania korupcji:
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070813/ekonomia/ekonomia_a_19.html

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.