27 wrz 2007

O "chcieliśmy tu halę sportową, a nie pijaków i narkomanów."

Fragment z relacji konferencji prasowej Minister Sportu i Wojewody na temat budowy hal targowych przy Radzymińskiej:
Wczoraj na polanie pojawiła się ich (mieszkańców) garstka razem z burmistrzem dzielnicy Grzegorzem Zawistowskim. - Chcieliśmy tu halę sportową, a nie pijaków i narkomanów, którzy będą załatwiać się w naszym lesie - mówiła dziennikarzom zdenerwowana Wanda Łącz, mieszkanka Targówka.
Źródło: Piotr Olechno, Kupiecka Kalifornia na Targówku, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.

Czym zasłużyli sobie polscy kupcy, którzy handlują legalnie i płacą podatki, którzy przyszli z własną inicjatywą budowy hal kupieckich i starali się o ten teren od kilku miesięcy, żeby teraz słuchać takich rzeczy od mieszkańców przyprowadzonych przez burmistrza?

Odpowiedzialność za ten stan emocji ponoszą w dużej części radni Platformy Obywatelskiej na Targówku i lokalne koło tej partii.

Bo warto przypomnieć, że już na jednym z pierwszych spotkań Zbigniew Poczesny (przewodniczący rady dzielnicy, PO) powiedział: "będziemy nachodzeni po swoich domach przez wszelkiego rodzaju różnych złodziei", "Las Bródnowski będzie olbrzymim sanitariatem Warszawy", "Targówek stanie się śmietniskiem Warszawy". Pisałem o tej wypowiedzi tutaj.

Zdaję sobie sprawę z tego, że w kampanii przygotowany zostanie grunt pod odwołanie tej inwestycji, jeżeli Platforma dojdzie do władzy. Dlatego należy przypomnieć kilka rzeczy podstawowych:

Pani Minister Jakubiak spełnia obietnice wyborcze, które kupcom ze Stadionu X lecia składała w 2006 Hanna Gronkiewicz Waltz. Pani Prezydent obiecała znalezienie nowej lokalizacji niezależnie od budowy Stadionu Narodowego a po wyborach to na ministerstwo sportu spadł ten wysiłek. Miasto wiedziało przecież, że teren przy Marywilskiej nie jest akceptowany przez wszystkich. Więcej na ten temat w Obietnica w sprawie kupców ze Stadionu X lecia nie została dotrzymana.

Radni Platformy Obywatelskiej na lipcowym posiedzeniu Rady Warszawy mogli zmienić dotychczasowy plan zagospodarowania dzielnicy, aby zamiast targowiska można było budować tam halę sportową, ale zagłosowali przeciwko. Dlaczego lokalne koło PO na Targówku nie ma pretensji do radnych PO z Rady Warszawy a wywija szabelką w stronę PiSu i Wojewody? Przecież w Radzie Warszawy z koalicjantem mają większość.

Andrzej Halicki (poseł PO) w czerwcu zapewniał, że miasto postara się znaleźć dla kupców inną lokalizację. I co miasto zrobiła wsparte przez Pana Posła?

W Dzienniku można też przeczytać, że do walki z tą inwestycją zabiera się mieszkaniec Zacisza Janusz Gajos. Zapowiada wizytę u Hanny Gronkiewicz Waltz. Jeżeli Pani Prezydent pod wpływem znanego aktora wystąpi przeciw kupcom to chciałbym przypomnieć jej własne słowa:
Zrobimy wszystko, żeby kupcy z Jarmarku Europa nie mogli się przenieść na Targówek. Pomogą nam władze Warszawy - zapowiedział wczoraj burmistrz tej dzielnicy Grzegorz Zawistowski. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz jest innego zdania: - Chcę, żeby kupcy byli tam, gdzie zaplanowali.
PS. Miała być dłuższa przerwa, jako konsekwencja wypowiedzi Pana Rzecznika, ale jestem dzisiaj w bojowym nastroju.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

HGW poleciała do Berlina żeby osobiście powąchać czy spalarnia w środku miasta śmierdzi. Wąhała, wahała no i okazało się że nie śmierdzi. :) Nos HGW jest niezawodny.

Obawiam się że ona na serio pójdzie w krzaki miedzy Wisłą a Stadionem i sama stwierdzi czy tam śmierdzi czy nie :))))) A potem co jakiś czas będzie robić organoleptyczną inspekcję Lasu Bródnowskiego. :)

No bo co? Menele będą jeździć z centrum i kisić się pół godziny w autobusie 190 byle tylko wypróżnić się w Lesie Bródnowskim?

Serio mówiąc - no a jak jest teraz na Stadionie? Jest to siedlisko menelów i narkomanów no i kupców którzy s...rają po kątach i krzakach czy jak? A mieszkańcy Saskiej Kępy są nachodzeni przez złodziei i narkomanów?

pretm pisze...

Ja czytałem o kupcach mówiących, że to jest dla nich szansa i teraz będą mogli pracować w cywilizowanych warunkach.

Wiadomo o przestępczości, ale podobno po zmianie zarządzających targowiskiem na Stadionie udało się ją zmniejszyć o jedną trzecią.

I dlatego w dużej mierze to po stronie kupców będzie inicjatywa jak się zorganizują i na jaki wizerunek wśród mieszkańców zapracują.

Aksta pisze...

Nie przenoście nam Stadionu nigdzie indziej
Pewna znajoma mojej mamy, niejaka Pani Krystynka; weteranka lat komunizmy, emerytowana bibliotekarka; jeździ dwoma autobusami na Stadion aby sobie koraliki tańsze o 30 groszy kupić. Albo chińskie majtki prawie nie jednorazowe. Teraz bidula będzie musiała jeździć trzema. Nie róbcie jej tego!!!

Jaform pisze...

Ja mam dobry dojazd do stadionu, kupuję sobie tam jeansy za 50 złotych a nie 200 w jakimś markowym sklepie. Nie dość że wytrzymalsze (że tak powiem twardszy materiał) to jeszcze tańsze. I wytrzymują parę upadków na rowerze...

Anonimowy pisze...

"Czym zasłużyli sobie polscy kupcy, którzy handlują legalnie i płacą podatki, którzy przyszli z własną inicjatywą budowy hal kupieckich i starali się o ten teren od kilku miesięcy"

Stary, bardzo lubie Twoj blog, ale takich bredni to dawno nie czytalem.
Odpowiedz mi na jedno pytanie. Dlaczego w ogole miasto/panstwo ma sie zajmowac znalezieniem miejsca do handlu dla tych przemilych biznesmenow ze stadionu?!

pretm pisze...

"Odpowiedz mi na jedno pytanie. Dlaczego w ogole miasto/panstwo ma sie zajmowac znalezieniem miejsca do handlu dla tych przemilych biznesmenow ze stadionu?!"

Teren na którym handlowali kupcy należy do Skarbu Państwa. Tak, państwo mogło im powiedzieć: "nasz teren, robimy coś innego, wynoście się".
Ale koszty społeczne (ze Stadionu żyje przecież kilka tysięcy osób) wyrzucenia ludzi na bruk będą większe niż pomoc w znalezieniu terenu i budowa tych hal. Są też ludzie, którzy chcą tam kupować.

Państwo stworzy im warunki dla handlu. Nie widzę w tym nic strasznego.

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.