Obietnice o bezpiecznej komunikacji a 28 ochroniarzy.

Pani Prezydent w swoim programie wyborczym obiecywała:

Bezpieczna komunikacja.

Bardzo ważną cechą transportu zbiorowego jest bezpieczeństwo podróży. Działania związane z poprawą stanu bezpieczeństwa w komunikacji miejskiej muszą być wielowątkowe i długofalowe. Nie wystarczą prewencyjne patrole służb porządkowych, choć ich obecność i widoczność jest bezwzględnie konieczna.

Poza statystyką, która teoretycznie jest dobra, ogólne odczucie pasażerów jest negatywne. Dotyczy to w szczególności pociągów oraz komunikacji nocnej. Docelowo zamierzamy zainstalować kamery w każdym wagonie i autobusie, na przystankach i pętlach tramwajowych, na peronach i w miejscach dojścia do stacji kolejowych. Uruchomimy system przycisków antynapadowych dostępnych dla kierowców i motorniczych.

Źródło: Program wyborczy "Platforma dla Warszawy".

Przez dziesięć miesięcy nic nie słyszeliśmy o planach realizacji tych obietnic. Szczególnie, że kamery miałby być przecież częścią monitorngu miejskiego, o którego planach rozbudowy wiemy tle, że są na etapie koncepcji. Dziś w Rzeczpospolitej napisano o jednym z elementów zapewnienia bezpieczeństwa w komunikacji:

Zarząd Transportu Miejskiego podpisał z firmą G4 Security umowę na ochronę pasażerów tramwajów i autobusów.

14 umundurowanych ochroniarzy jeździ od dziś komunikacją miejską, a 14 kolejnych czeka na sygnał do interwencji w siedmiu radiowozach. Wymagany czas dojazdu - od momentu wezwania - to 10 minut. Za ochronę ratusz zapłaci do końca grudnia 920 tys. zł.

Źródło: koz, kmaj, Ochrona dla pasażerów, Rzeczpospolita, link do strony.

Nie chciałbym narzekać (bo każda inicjatywa zwiększająca bezpieczeństwo jest dobra), ale trzy miesiące pracy 28 ochroniarzy za 920 tys. zł oznacza, że jeden rok takiej ochrony kosztowałby miasto prawie 3 miliony 700 tys. zł. A trzeba pamiętać, że 4 miliony zł to zapowiedziane inwestycje w rozbudowę monitoringu miejskiego w 2008 roku.

Wiadomo, że kamery w komunikacji miejskiej nie zastąpią ochroniarzy, ale spadek przestępczości w miejscach gdzie zainstalowano kamery nie jest przypadkowy.

Postaram się zapytać Biuro Bezpieczeństwa w Ratuszu, czy w ostatnim czasie dokonywano analizy ile może kosztować spełnienie obietnicy wyborczej Pani Prezydent: "kamery w każdym wagonie i autobusie, na przystankach i pętlach tramwajowych, na peronach i w miejscach dojścia do stacji kolejowych".