4 paź 2007

PiS zadaje dobre pytania o bezpieczeństwo mieszkańców.

Prawo i Sprawiedliwość na konferencji dotyczącej bezpieczeństwa zadało kilka istotnych pytań.

Po pierwsze: Co się dzieje ze Strażą Miejską?
Dane statystyczne za pierwsze półrocze 2007 roku wyraźnie pokazują, że Straż Miejska zamiast pilnować szeroko pojętego porządku i bezpieczeństwa, powraca do niechlubnej roli formacji skoncentrowanej na nakładaniu blokad na koła samochodów. Pogorszenie wyników Straży Miejskiej sięga w niektórych obszarach nawet niemal 90 proc.
Źródło: Link do strony.

Już sam wybór szefa Straży Miejskiej, którym został Zbigniew Leszczyński (były ochroniarz Pani Prezydent) był kontrowersyjny ze względu na konkurs w trakcie którego na ostateczną rozmowę z czterech kandydatów stawił się tylko Leszczyński będący p.o. komendanta.

Dziennik podsumowując pierwsze 100 dni Pani Prezydent tekst o bezpieczeństwie zatytułował "Nieudana reforma Straży Miejskiej". Najwyraźniej statystyki po pierwszym półroczu to potwierdzają.

Więcej w tym temacie pisałem tu: O dziwnych zbiegach okoliczności i jednym bardzo szczęśliwym komendancie. i Bronił HGW, będzie bronił nas wszystkich, czyli o bardzo szczęśliwym komendancie raz jeszcze.

Co na to rzecznik Ratusza Tomasz Andryszczyk?
Rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk w rozmowie z PAP odpierał te zarzuty. To obraźliwe słowa dla każdego strażnika miejskiego. Nad bezpieczeństwem trzeba faktycznie pracować, a nie tylko o tym mówić - powiedział. Rzecznik dodał, że komendant straży ma wieloletnie doświadczenie m.in. w BOR.
Źródło: Link do strony.

Żadnego odniesienia do statystyk. Czy pytanie o skuteczność po wprowadzonych zmianach jest "obraźliwe?".

Po drugie: Czy właściwie wydano pieniądze na 28 ochroniarzy, którzy mają strzec bezpieczeństwa w autobusach i w tramwajach? I jak ma być realizowana obietnica Pani Prezydent o rozbudowie monitoringu w transporcie publicznym?
Jednocześnie władze miasta przeznaczają astronomiczne kwoty – niemal 1 mln złotych - na opłacenie firmy ochroniarskiej, której pracownicy będą pilnowali bezpieczeństwa w środkach komunikacji miejskiej do końca roku. Proste przeliczenie wskazuje, że jeden etat ochroniarza będzie kosztował mieszkańców Warszawy niemal 11.000 złotych.

Strach pomyśleć jakie kwoty trzeba będzie przeznaczyć, aby wzrost poziomu bezpieczeństwa w środkach komunikacji miejskiej był realny, bo 28 ochroniarzy nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa w ok. 1,5 tys. autobusów i kilkuset tramwajach. Czy nie można byłoby lepiej spożytkować tych kwot – na przykład na monitoring w środkach transportu, którego rozbudowę obiecywała Pani Prezydent?
Źródło: Link do strony.

Na ten temat pisałem więcej w Obietnice o bezpiecznej komunikacji a 28 ochroniarzy. Przesłałem też pytanie do Urzędu w sprawie analizy kosztów realizacji obietnic HGW: instalacji monitoringu w każdym autobusie i w każdym wagonie.

Co na to Pan Rzecznik?
Andryszczyk powiedział, że pierwsza agencja ochrony zatrudniona była na okres próbny jeszcze przed prezydenturą Gronkiewicz-Waltz. To jest pomysł z czasu, gdy prezydentem miasta był Kazimierz Marcinkiewicz. My wprowadzamy ten system, ponieważ uzyskał on aprobatę mieszkańców i kierowców. Po raz kolejny PiS krytykuje pomysły swoich władz - powiedział.
Rzecznik dodał, że etat jednego ochroniarza to wydatek rzędu 3 tys. zł, a nie 11 tys. jak podaje PiS.
Źródło: Link do strony.

Żadnego odniesienia do obietnic z programu wyborczego Pani Prezydent. Jeżeli wszystkie pomysły Marcinkiewicza są takie dobre i realizowane przez nową ekipę to dlaczego miał być takim nieszczęściem dla Warszawy?

I kwestia tych 3 tys. zł. Rzeczpospolita podała, że trzy miesiące pracy 28 ochroniarzy będą kosztować miasto 920 tys. zł. 920 tys zł przez 3 miesiące i przez 28 to prawie 11 tys zł. Podobne liczby podało Życie Warszawy: "Nad bezpieczeństwem pasażerów cały czas czuwać będzie 26 ochroniarzy. Za każdą dobę ich pracy miasto zapłaci ponad 9 tysięcy złotych."

Oczywiście może i być tak, że 3 tys. zł otrzymuje ochroniarz a 7 tys. zł zarabia firma. Tylko czy wtedy jest to dobry interes dla miasta?

Po trzecie: Dlaczego monitoring nie jest rozbudowywany w tym roku i dlaczego doszło do zmiany koncepcji?
Kontrowersyjny jest również sposób wykorzystania przez obecne władze miasta sieci kamer monitoringu wizyjnego, która została znacząco rozbudowana za prezydentury prof. Lecha Kaczyńskiego w Warszawie. Pani Prezydent zamiast kontynuować rozbudowę tej sieci, co obiecywała w kampanii wyborczej, postanowiła zmienić koncepcję, zaprzepaszczając tym samym możliwość wykonania rozbudowy w tym roku.
Źródło: Link do strony.

Więcej na ten temat pisałem tu: W sprawie rozbudowy monitoringu miejskiego.

A Tomasz Andryszczyk na to:
System monitoringu jest przedsięwzięciem wieloetapowym systematycznie rozbudowywanym - odpowiada rzecznik ratusza.
Źródło: Link do strony.

A coś konkretnego?

Podsumowując: Mam nadzieję, że w tych sprawach wypowie się ktoś, kto będzie miał więcej do powiedzenia niż Pan Rzecznik.

AKTUALIZACJA: Jak zwrócono mi uwagę w komentarzach, jeżeli podana liczba ochroniarzy przedstawia tylko ochroniarzy pracujących na jednej zmianie to w przypadku pracy na trzy zmiany, koszt jednego ochroniarza będzie bliższy 3 tys zł, niż 11 tys zł. Co nie zmienia faktu, że taka roczna ochrona (28 ochroniarzy na ponad tysiąc autobusów) może kosztować tyle ile inwestycje w monitoring w 2008.
I nadal pozostaje kwestia możliwości realizacji obietnicy wyborczej Pani Prezydent o monitoringu w transporcie publicznym.

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wsszystko było by w porządku, gdyby Pan Andryszczyk szczekał za pieniądze PO a nie był zatrudniony jako rzecznik urzędu miasta z naszych podatków. Przecież nie jest rzecznikiem urzędu miasta, bo na przykład mnie jako radnego tylko atakuje politycznie, zamiast reprezentować.
Jest rzecznikiem wiceprzewodniczącej PO, pani HGW.
Domagam się zwolnienia Pana Andryszczyka z pracy w Ratuszu i zatrudnienia go w sztabie wyborczym PO. Zwrócę się też do niego z apelem o zwrot pobranych wynagrodzeń.

Anonimowy pisze...

Pan "rzecznik" swoimi odpowiedziami na zadane pytania zwyczajnie z nas szydzi. Ktoś powinien mu przypomnieć skąd pochodzą pieniądze na jego pensję i w jakim celu tego pana tam zatrudniamy.

Jaform pisze...

Panie Macieju Maciejowski, na prawdę chcesz coś w tej sprawie zrobić? Jak tak to apeluję (pewnie parę osób ze mną) żebyś nas powiadomił o efektach apelów :))

Sławek pisze...

Maciej Maciejowski pisze...

Wsszystko było by w porządku, gdyby Pan Andryszczyk szczekał za pieniądze PO a nie był zatrudniony jako rzecznik urzędu miasta z naszych podatków. Przecież nie jest rzecznikiem urzędu miasta, bo na przykład mnie jako radnego tylko atakuje politycznie, zamiast reprezentować.
Jest rzecznikiem wiceprzewodniczącej PO, pani HGW.
Domagam się zwolnienia Pana Andryszczyka z pracy w Ratuszu i zatrudnienia go w sztabie wyborczym PO. Zwrócę się też do niego z apelem o zwrot pobranych wynagrodzeń.

Bredzisz pan , panie Maciejowski. Jakby Straż Miejską zlikwidowali, nawet bym niezauważył jej braku.

Anonimowy pisze...

wydaje mi się, że 3.000 pln to wydatek dla pracodawcy około 6.000 pln (podatki). Gdy doliczy się jeszcze "obsługę biurową" to może i wyjdzie 11.00.
Pozdrawiam
Paweł Mróz

Jaform pisze...

Szukając czegoś ciekawego o metrze warszawskim trafiłem na bloga...

http://pearlnauma.blox.pl/2006/12/Marymont-Ratusz-Arsenal-725.html

Nie patrzyłem jeszcze na treść ale to okienko wyskakujące na początku mnie... położyło? Poziom Sławka... Pozdrawiam

pretm pisze...

"Domagam się zwolnienia Pana Andryszczyka z pracy w Ratuszu i zatrudnienia go w sztabie wyborczym PO."

Ja już raz zgłosiłem taką propozycję, więc nie mogę się powtarzać :)

pretm pisze...

@Paweł Mróz

No tak, ale z punktu widzenia kasy miasta interesuje nas 11 000 zł.

Anonimowy pisze...

Przeciętne koszty pracy ochroniarza to jakieś 10zł/h dla końcowego klienta, czyli koszt wynajęcia jednego ochroniarza, pracującego 8 godzin dziennie, wynosi około 2500zł, a nie 11000zł. Ten pracownik dostaje mniej więcej połowę z tych 10zł/h.

"Za każdą dobę ich pracy miasto zapłaci ponad 9 tysięcy złotych." - i to by się mniej więcej zgadzało, bo doba to 24h, 24*10zł=240zł, a 9000/28=321zł, czyli niewiele więcej. W tych 9tys. mogą być wliczone dodatkowe koszty tego patrolu, który czeka na sygnał. Myślę, że jest nieporozumienie w liczbie zatrudnionych ochroniarzy, ich może być 3x28, a nie 28, bo przecież nie pracują 24h na dobę. Możliwe, że umowa z firmą ochroniarską jest taka, że firma zapewnia stale 28 ludzi, czyli zatrudnia ich 3x więcej. Ale to by trzeba sprawdzić.

pretm pisze...

"Myślę, że jest nieporozumienie w liczbie zatrudnionych ochroniarzy, ich może być 3x28, a nie 28, bo przecież nie pracują 24h na dobę."

Fakt, to może być wytłumaczenie tej rozbieżności.

Jednak nie zmienia to tego o czym pisałem wcześniej, że rok takiej ochrony to prawie tyle ile miasto ma wydać na inwestycje w monitoring w 2008.

Aksta pisze...

Jaformie owego bloga sobie oglądałam. No cóż, każdy pisać może...... Co do Straży Miejskiej generalnie ja jej w swoich okolicach nie widzę. Sami strażnicy narzekają że jest ich mało i, naturalnie, mało zarabiają

Sławek pisze...

Jaform pisze...

Szukając czegoś ciekawego o metrze warszawskim trafiłem na bloga...

http://pearlnauma.blox.pl/2006/12/Marymont-Ratusz-Arsenal-725.html

Nie patrzyłem jeszcze na treść ale to okienko wyskakujące na początku mnie... położyło? Poziom Sławka... Pozdrawiam

Dzięki za wspomnienie, mam nadzieję, że dalej nie wchodziłeś;)

Również pozdrawiam

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.