Zabawa w remonty, czyli zima odwołana?

Z przerwaniem remontu na Puławskiej (tzn. oddanie jezdni w kierunku Ursynowa pod koniec tego tygodnia, wycofanie się z remontu jezdni w stronę centrum, który był zaplanowany na następne dwa miesiące i powrót do prac w połowie 2008) było tak:

Pojawiła się nieoficjalna informacja w Telewizyjnym Kurierze Warszawskim, że remont zostanie przerwany.

Następnie koordynator ratusza ds. remontów Wiesław Witek na stronach miasta w specjalnym klipie informuje, że po uzgodnieniach z wiceprezydentem Wojciechowiczem remont zostanie dokończony w 2008.

Po tych informacjach wykonawca zapowiada, że przesunięcie remontu oznacza wzrost kosztów inwestycji.

Jakie miały być przyczyny? Nadchodząca zima, zbyt duże utrudnienia w ruchu, konieczność wyłączenia tramwajów. Ja dorzucam jeszcze nadchodzące wybory.

Ale gdyby brakował nam jeszcze zamieszania w tej sprawie to sobotnia Rzeczpospolita napisała tak:

Do 15 października zostanie dopuszczony do ruchu kolejny odcinek jezdni w kierunku Ursynowa - od Racławickiej do Woronicza. Będziemy nią jeździli w kierunku centrum, bo jednocześnie ruszy remont równoległej jezdni (patrz mapka). Prace mają się zakończyć do zimy.

To już kolejna wersja harmonogramu remontu wartego 45 mln zł. Jeszcze w tym tygodniu ratusz miał inne plany. Na stronie internetowej miasta pojawił się kilkuminutowy film z koordynatorem do spraw remontów Wiesławem Witkiem w roli głównej. Urzędnik zapowiedział, że remont drugiej jezdni odbędzie się w wakacje przyszłego roku.

Prezes wykonującej remont firmy Strabag Dariusz Słotwiński publicznie skrytykował tę decyzję, strasząc wzrostem kosztów inwestycji. W tych okolicznościach ratusz znowu zmienił wersję.

- W tym roku jezdnie "tak", ale tory "nie" - mówi Witek. - Do zimy planujemy skończyć jezdnię do centrum od Woronicza do Racławickiej. A dopiero w przyszłym roku odbędzie się remont torów na skrzyżowaniu z Woronicza, który będzie wymagał wyłączenia z ruchu tramwajów.

Źródło: kmaj, Ratusz: może jednak skończymy Puławską, Rzeczpospolita, link do strony.

Obstawiam, że nie chodzi o to, że nagle odwołano zimę, ale ktoś policzył koszt przerwania remontu. I słusznie, ale po co nam to było.

Dlatego mam nadzieję, że odpowiedzialność za ten chaos informacyjny nie spadnie tylko na koordynatora, ale też na wiceprezydenta Wojciechowicza, z którym decyzja o ogłoszeniu przerwy w remoncie była uzgadniania.