14 lis 2007

Biura Promocji i Kultury pod ostrzałem, czyli świstak, kapusta i spółka.

Nie jest to najlepszy tydzień dla Biura Promocji i Biura Kultury w naszym Ratuszu.

Zaczęło się w poniedziałek, kiedy skrytykowano promocyjny film umieszczony w serwisie CNN www.sightsandsounds.tv/warsaw/ Sama wizytówka jest nawet elegancka, ale podkoloryzowanie rzeczywistości poprzez pokazanie Stadionu Narodowego i stacji metra Młociny wypadło zabawnie.

Gazeta Wyborcza:
Metro warszawskie wjeżdża na stację Młociny. Wspaniałe wizualizacje wielkich stadionów, a tam śmiejący się i wiwatujący tłum kibiców. Tak wygląda Warszawa w promocyjnym filmie ratusza emitowanym w przewodniku internetowym CNN.

W filmie piłka w grze. Pojawiają się wizualizacje ogromnego stadionu. Jedna, druga, trzecia. Może to Stadion Narodowy? Piękny z bliska i z daleka. Z dołu, z góry i z boku. Na trybunach kilkadziesiąt tysięcy rozentuzjazmowanych kibiców. Cieszą się. - Fajnie musi być na takim meczu piłkarskim w Warszawie - mógłby pomyśleć potencjalny inwestor/turysta.

Katarzyna Ratajczyk tłumaczy, że to tylko wizualizacje. - Czy jak pan widzi reklamę, gdzie świstak zawija czekoladki w sreberka, to myśli pan, że on rzeczywiście zawija? - pyta. - Czy jeżeli potencjalny inwestor zobaczy wizualizację stadionów z kibicami, to pomyśli, że takie stadiony są naprawdę w Warszawie?
Źródło: Wojciech Karpieszuk, Stacja i stadion w reklamie Warszawy, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.

Chciałbym zobaczyć jak Pani Dyrektor tłumaczy takiemu turyście domagającemu się wycieczki na nasz piękny stadion, że przecież świstak w rzeczywistości nie zawija czekolady w sreberka.

Za film zabrały się również Fakty TVN. Materiał "Warszawa da się lubić..." jest dostępny tutaj.

Kolejny dzień i kolejne wątpliwości, tym razem związane ze staraniami o przyznanie Warszawie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Fragment z Rzeczpospolitej:
Wczoraj ratusz po raz pierwszy zaprezentował film promujący Warszawę. Półtoraminutowy klip wzbudził mieszane uczucia widzów. Warszawa przedstawiona jest w nim jako miasto, w którym najwyższy obiekt (Pałac Kultury) zbudowany jest na planie żaby, różowe jelenie pasą się nad Wisłą, a palma wyrasta w centrum. A jeśli w filmie widać drapacze chmur, to z dalekiej perspektywy, z rosnącą na pierwszym planie... kapustą.

Klip obejrzeć można na stronie www.warszawa2016.pl. Jednak film się zacina, a biało-czarna kolorystyka witryny odstrasza internautów. Nie ma na niej informacji o kinach, teatrach, festiwalach, a zdawkowe informacje publikowane są jedynie po polsku.

Renata Czarnkowska-Listoś tłumaczy to brakiem pieniędzy. Lepiej ma być w przyszłym roku, gdy na promocję będzie 3 mln zł.
Źródło: Maciej Szczepaniuk, Wyścig o prymat w kulturze, Rzeczpospolita, link do strony.

Fragment z Dziennika:
Nie wiadomo, co i do kogo autor chce o mieście powiedzieć - pisze DZIENNIK. A Warszawa, którą widzimy na ekranie, nie zachęci do przyjazdu - uważają specjaliści od promocji. Film "RE: Warsaw 2016. Odrodzeni w kulturze" pokazany w poniedziałek przez władze stolicy rozpętał burzę. Zdaniem jego autorów, do promocji miasta za granicą najlepiej nadają się: pole kapusty, bary mleczne i blokowiska. Specjaliści od wizerunku mówią krótko: to skandal!
Źródło: Link do strony.

Kapusta w centrum, bary mleczne, kultura? To chyba musi być jakaś wyższa szkoła jazdy, której nie rozumiem. Choć końcówka jest już lepsza.

Poniżej umieszczam klip, bo strona działa wyjątkowo wolno i przerywa.

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Drobne nieporozumienie, moim skromnym zdaniem ... ;)

Anonimowy pisze...

ciekawe ile z tych 3 milionow wezma "krewni i znajomi krolika". zgadzam sie, film to po prostu tragedia.

Anonimowy pisze...

No, w W-wie drapacze chmur rosną po prostu na polach kapusty. Jak różowy jeleń nie zeżre to wyrośnie. A pkin jako żaba to też ukłon w stronę ekologii, no nie? ;-)

Anonimowy pisze...

drapacze chmur i kapusta to kiedys mogly byc przy alei wilanowskiej. a wlasciwie to pola ziemniakow tam byly... ech dawne czasy. wlasciwie "piekna" architektura budynkow jw construction sie idealnie w pyry wpisuje :)

Aksta pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Aksta pisze...

Reklama porażająca. Horror. Gdzie ja mieszkam? Pretmie za ile ta reklama? Jeszcze do tych wizualizacji stadionu. Tylko frajer uwierzy,że w Warszawie jest stadion

Anonimowy pisze...

a co mają pokazać?
korki na tych paru "traktach" które jak w starożytnosci prowadzą do Rzymu

Anonimowy pisze...

Hehe, a potem przyjedzie taki gostek do Warszawy i powie, ze chce mecz obejrzeć, bo fajny stadion i w ogóle. No to skierują go na obiekt najlepszej drużyny w mieście. Wejdzie w scisku przez ciasną bramkę, w ramach kateringu zje podejrzaną kiełbaskę i załatwi się w toj-toju. To dopiero będa przyżycia :)

pretm pisze...

:)

Ale spotkanie ze świstakiem nie jest elementem wycieczki?

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.