Wszystko co było kontrowersyjne na czas kampanii schowano do zamrażarki wyborczej. Na wszelki wypadek.
Dzisiejsza Gazeta Wyborcza:
Dziennik pisał o możliwej podwyżce cen biletów w komunikacji miejskiej już kilka miesięcy temu.
Leszek Ruta (ZTM) w lipcu mówił w wywiadzie dla TVP3, że jest to nieuchronne i on opowiada się za tym rozwiązaniem.
Ale trzeba było czekać na okres "po wyborach", aby władza powiedziała: Tak, będzie podwyżka cen biletów.
Fragment z Gazety Wyborczej:
I pewnie podwyżka faktycznie jest nieuchronna. Tylko czekać z tym w ukryciu, aby elektorat się nie dowiedział, bo jeszcze na nas nie zagłosuje? A nie można było powiedzieć: podnosimy ceny a w zamian inwestujemy w to i to?
Czy my nie mieliśmy już biletów czasowych w stylu godzinnych? Chyba kończyło się na tym, że kioski nie mogły objąć wszystkich rodzajów dostępnych biletów i nikt ich nie mógł kupić.
Dzisiejsza Gazeta Wyborcza:
Nawet 6,6 zł za metr kwadratowy zapłacą w przyszłym roku lokatorzy mieszkań komunalnych. Stawka będzie zależna od strefy, a najubożsi dostaną zniżki - ogłosił w czwartek ratusz.Źródło: Małgorzata Zubik, Czynsze w mieszkaniach komunalnych ostro w górę, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.
Tak rewolucyjnych zmian w Warszawie jeszcze nie było. Dotkną ok. 400 tys. osób, które zajmują 100 tys. mieszkań komunalnych. - Możemy w imię świętego spokoju zostawić wszystko tak jak jest, ale w końcu nasze kamienice się rozpadną. Możemy też podjąć trudną decyzję o podwyżkach, których oczywiście nikt nie lubi - mówił wczoraj wiceprezydent miasta Andrzej Jakubiak.
Najbiedniejsi będą mogli dostać 50-, 30- albo 20-procentową obniżkę. Muszą jednak udokumentować swoje dochody w administracji. Np. połowę stawki zapłaci rodzina, w której dochód na osobę nie przekroczy 468 zł. Tę obniżkę można będzie łączyć z obniżką za stan techniczny lokalu.
Dziennik pisał o możliwej podwyżce cen biletów w komunikacji miejskiej już kilka miesięcy temu.
Leszek Ruta (ZTM) w lipcu mówił w wywiadzie dla TVP3, że jest to nieuchronne i on opowiada się za tym rozwiązaniem.
Ale trzeba było czekać na okres "po wyborach", aby władza powiedziała: Tak, będzie podwyżka cen biletów.
Fragment z Gazety Wyborczej:
Dziś w godzinach szczytu kursuje niespełna 1400 autobusów. Miasto chce, żeby ta liczba stopniowo rosła. "Gazeta" spytała, skąd ratusz weźmie na to pieniądze. I Hanna Gronkiewicz-Waltz po raz pierwszy oficjalnie potwierdziła, że szykowana jest zmiana cen biletów. - Nie chcę jednak mówić o podwyżce. Być może będzie ona dla tych, którzy przyjeżdżają do Warszawy i kupują bilety jednorazowe.Źródło: Link do strony.
Mieszkańców dojeżdżających codziennie do szkoły i pracy będziemy się starali przed podwyżką chronić. Chcemy uprościć i zreformować system biletowy według najlepszych wzorów. Planujemy np. bilety czasowe. Przypominam, że ceny biletów nie zmieniały się od 2001 r. Warszawa od dłuższego czasu dopłaca do nich najwięcej ze wszystkich polskich miast - powiedziała pani prezydent.
I pewnie podwyżka faktycznie jest nieuchronna. Tylko czekać z tym w ukryciu, aby elektorat się nie dowiedział, bo jeszcze na nas nie zagłosuje? A nie można było powiedzieć: podnosimy ceny a w zamian inwestujemy w to i to?
Czy my nie mieliśmy już biletów czasowych w stylu godzinnych? Chyba kończyło się na tym, że kioski nie mogły objąć wszystkich rodzajów dostępnych biletów i nikt ich nie mógł kupić.
9 komentarzy:
przeciez w tym kraju zawsze podwyzki sa po wyborach. a ze mamy stronnicze media, ktore tylko "niesmialo" sygnalizuja ta mozliwosc przed wyborami to juz inna sprawa. wiadomo, ze reczne sterowanie czynszami powinno byc zlikwidowane, ale gdy czytam, ze ktos placze, ze za mieszkanie w scislym centrum miasta ma placic maksymalnie 6.6zl /m2 i jeszcze narzeka to mnie krew zalewa...
Tak jak pisałem: pewnie podwyżki są nieuchronne, ale skoro się mówiło tyle o odważnej władzy PO to chowanie się z podwyżkami wygląda śmiesznie.
wiesz jak jest... ludzie lubia byc oszukiwani i wierzyc, ze wszystko maja "za darmo" - studia, sluzbe zdrowia czy leki "za zlotowke". co do odwagi po to niedowiarki sie mogly o niej przekonac, juz w tym tygodniu gdy okazalo sie, ze podatku liniowego nie bedzie, hehehehe... niektorzy lubia gdy sie im wciska ciemnote na potege.
ps. w sprawie podatkow, zusu i zmian ktorych po NIE zrealizuje, polecam ciekawy wywiad w najnowszej "angorze" z robertem gwiazdowskim)
Obiecywać trzeba umieć.
Nowy premier jest prawdopodobnie gorszy od HGW, bo ona jest troszeczkę niemądra i to w wielu przypadkach ją tłumaczy.
Zawsze można zrzucić winę na "skróty myślowe".
Pterm, czy wiesz coś o podwyżkach dzierżawy ziemi?
Może da się jeszcze więcej reklam powiesić na autobusach i w tramwajach. To powinno trochę pomóc.
Jeszcze więcej reklam? Uwaga, skończy się na tym, że kierowcy będą na przystankach zachęcać do kupna wskazanych produktów.
@ pretm
Wiesz kiedyś wsiadłem do takiego tramwaju gdzie rozdawali lody. Z tą różnicą, że dawała je kobieta w fikuśnym stroju a nie motorniczy ;D
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.