Tomasz Andryszczyk brnie dalej z wyjaśnieniami w zastępstwie Pani Prezydent (na urlopie do 14 lutego):
Po pierwsze nikt nie mówi o konkursach na rzecznika prasowego, ani na szefa gabinetu politycznego. Nie ma nawet takiego stanowiska urzędniczego jak "szef gabinetu politycznego". Trzeba było zaproponować taką zmianę przepisów, aby stanowiska w Gabinecie Prezydenta były obsadzane spoza konkursów i wtedy nie byłoby problemów. Tylko łatwiej było majstrować przy konkursach.
Po drugie faktycznie brak stażu administracyjnego nie jest formalną przeszkodą w procedurach rekrutacyjnych na stanowiska urzędnicze, ale jest przeszkodą w konkursach na stanowiska kierownicze i te wymogi formalne nie mają nic do kwalifikacji kandydatów.
A jeżeli mówimy o "odpowiednich kompetencjach" to dobrym przykładem jest konkurs wygrany przez Jarosława Jóźwiaka, p.o. zastępcy dyrektora Gabinetu Prezydenta. W ogłoszeniu na Stanowisko ds. koordynowania kontaktów Prezydenta z Radą Warszawy, które jest związane np. ze "sprawdzaniem pod względem formalno-prawnym zgodności uchwał z obowiązującymi przepisami", określono, że wymagane jest wykształcenie wyższe na kierunku prawo.
I Jarosław Jóźwiak faktycznie skończył prawo. Kanoniczne. Pisała o tym Wyborcza.
- Konkursy są otwarte i konkurencyjne - wiadomo jakie są warunki startu, kto startuje i jakie wymagania należy spełniać - broni się rzecznik stołecznego ratusza Tomasz Andryszczyk. Jego zdaniem brak stażu w samorządzie nie jest przeszkodą, jeśli zatrudnione przez ratusz osoby mają doświadczenie w sektorze prywatnym bądź w innych instytucjach publicznych, znają języki obce i mają wyższe wykształcenie.Źródło: Link do strony.
- Trudno mówić o nepotyzmie, gdy mają odpowiednie kompetencje. Poza tym część osób z najbliższego otoczenia Hanny Gronkiewicz-Waltz rzeczywiście zna ją z wcześniejszych lat, ale trudno, żeby rzecznik prasowy czy szef gabinetu politycznego był zupełnie nowy - dodał Andryszczyk.
Po pierwsze nikt nie mówi o konkursach na rzecznika prasowego, ani na szefa gabinetu politycznego. Nie ma nawet takiego stanowiska urzędniczego jak "szef gabinetu politycznego". Trzeba było zaproponować taką zmianę przepisów, aby stanowiska w Gabinecie Prezydenta były obsadzane spoza konkursów i wtedy nie byłoby problemów. Tylko łatwiej było majstrować przy konkursach.
Po drugie faktycznie brak stażu administracyjnego nie jest formalną przeszkodą w procedurach rekrutacyjnych na stanowiska urzędnicze, ale jest przeszkodą w konkursach na stanowiska kierownicze i te wymogi formalne nie mają nic do kwalifikacji kandydatów.
A jeżeli mówimy o "odpowiednich kompetencjach" to dobrym przykładem jest konkurs wygrany przez Jarosława Jóźwiaka, p.o. zastępcy dyrektora Gabinetu Prezydenta. W ogłoszeniu na Stanowisko ds. koordynowania kontaktów Prezydenta z Radą Warszawy, które jest związane np. ze "sprawdzaniem pod względem formalno-prawnym zgodności uchwał z obowiązującymi przepisami", określono, że wymagane jest wykształcenie wyższe na kierunku prawo.
I Jarosław Jóźwiak faktycznie skończył prawo. Kanoniczne. Pisała o tym Wyborcza.
2 komentarze:
Pretm, jesteś najlepszy. Trzymaj poziom i działaj dalej. Żałuję, że nie prowadzi ktoś na podobnym poziomie Tusk Watcha.
Na TW jest dobrze ale maja wiekszy temat do ogarniecia dlatego tez jest inna forma:)i chwala im a to co robia. A co do Pretma tak jak wyzej.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.