Kim są osoby, które startowały w "ustawianych konkursach" i przegrały z wcześniej wskazanymi kandydatami Ratusza? Według Julii Pitery są tchórzami, bo nie składają skarg.
Gazeta Wyborcza i artykuł "Ustawione konkursy i uniki ratusza":
Nie są tchórzami. Dobrze wiedzą, że nic nie pomoże pismo ze skargą do Hanny Gronkiewicz Waltz, aby poskarżyć się na konkursy przeprowadzane przez innych bliskich współpracowników Hanny Gronkiewcz Waltz.
Zrzucanie na nich winy i rozkładanie rąk przez kogoś, kto miał się zajmować tropieniem nieprawidłowości w administracji publicznej jest wyjątkowo żenujące.
I przy okazji dowiedzieliśmy się też, dlaczego zabrakło kworum na Radzie Warszawy na kilka punktów przed informacją na temat konkursów, o którą wystąpiła opozycja:
Faktycznie taki zbiorowy ból zębów musi być straszny.
PS Od razu z góry uprzedzam. Fani Pani Hani mogą sobie w komentarzach pisać dowolną ilość tekstów żądających zaprzestania pisania o ustawianych konkursach. Ta sprawa będzie wracać regularnie na HGW Watch, dopóki nie zostanie wyjaśniona. Bardzo mi przykro z tego powodu.
Gazeta Wyborcza i artykuł "Ustawione konkursy i uniki ratusza":
- Nie mogę być adwokatem tchórzy - mówi pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera pytana, co zrobiła w sprawie kandydatów spoza ratusza, którym nie udało się wygrać ustawionych konkursów na kluczowe stanowiska w urzędzie miasta.Źródło: Jan Fusiecki, Ustawione konkursy i uniki ratusza, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.
(...) Osoby z zewnątrz nie miały szans.
- Ale żadna z nich nie złożyła oficjalnej skargi. W tej sytuacji nic nie mogę zrobić - mówi "Gazecie" Julia Pitera.
- Może poszkodowani widzą w ratuszu potężną instytucję i nie chcą się jej narażać? - pytamy.
- Przecież nie mogę być adwokatem tchórzy. Tą sprawą powinni się zająć radni. To ich kompetencja - odpowiada pani minister.
Nie są tchórzami. Dobrze wiedzą, że nic nie pomoże pismo ze skargą do Hanny Gronkiewicz Waltz, aby poskarżyć się na konkursy przeprowadzane przez innych bliskich współpracowników Hanny Gronkiewcz Waltz.
Zrzucanie na nich winy i rozkładanie rąk przez kogoś, kto miał się zajmować tropieniem nieprawidłowości w administracji publicznej jest wyjątkowo żenujące.
I przy okazji dowiedzieliśmy się też, dlaczego zabrakło kworum na Radzie Warszawy na kilka punktów przed informacją na temat konkursów, o którą wystąpiła opozycja:
Jednak informacji i tak nikt się nie doczekał, bo o tej porze radni zmęczyli się obradami i zaczęli się rozchodzić. - Spieszyłam się na obchody 50-lecia "Więzi". Zrobiło się późno, moich klubowych kolegów rozbolały głowy i zęby - usłyszeliśmy w piątek od Ligii Krajewskiej (PO), wiceprzewodniczącej Rady Warszawy.Źródło: Jan Fusiecki, Ustawione konkursy i uniki ratusza, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.
Faktycznie taki zbiorowy ból zębów musi być straszny.
PS Od razu z góry uprzedzam. Fani Pani Hani mogą sobie w komentarzach pisać dowolną ilość tekstów żądających zaprzestania pisania o ustawianych konkursach. Ta sprawa będzie wracać regularnie na HGW Watch, dopóki nie zostanie wyjaśniona. Bardzo mi przykro z tego powodu.