7 kwi 2008

O "Ratusz nie podchodzi zbyt poważnie do tematów rowerowych."

Sobotnia Gazeta Stołeczna opisała przyczyny rezygnacji z pracy w Ratuszu byłego Pełnomocnika Prezydenta ds. Rozwoju Transportu Rowerowego, niezadowolonego z podejścia władz miasta do tego tematu. W notce przypomnienie, co obiecano w kampanii wyborczej.

Kampania wyborcza 2006:


Od wielu lat problem rozbudowy sieci ścieżek rowerowych i pozostałej infrastruktury jest spychany na dalszy plan i zaniedbywany. Warszawscy rowerzyści spotykają się z arogancją i ignorancją urzędników, którzy nie ukrywają swego lekceważenia dla tej formy transportu.

My wiemy to, czego nie wie ustępująca władza, a co jest oczywiste w całej Europie. Rower to tani, wygodny, ekonomiczny i zdrowy środek transportu, mogący radykalnie poprawić komunikację w mieście. Najwyraźniej niektórym trudno zrozumieć tę prostą prawdę, ale gdy się ją zrozumie wówczas podjęcie odpowiednich działań nie jest ani skomplikowane, ani kosztowne.

(...) W ciągu czterech lat powstanie szkielet całościowego systemu dróg rowerowych w mieście, czyli około 150 km dróg rowerowych, tworzących razem z istniejącymi spójny i logiczny system, obejmujący całe miasto.

(...) W Ratuszu powołany zostanie Pełnomocnik Prezydenta do spraw rowerowych, który będzie koordynował prace różnych instytucji związane z planowaniem i budową ścieżek oraz całej infrastruktury rowerowej na terenie miasta.
Źródło: Program Platformy Obywatelskiej dla Warszawy na lata 2006-2010.

Kwiecień 2008 i fragmenty z artykułu Gazety Stołecznej Rewolta rowerowego pełnomocnika:
W tym roku powstanie zapewne tylko kilka kilometrów obiecanych od dawna ścieżek i pasów rowerowych. Rozeźlony nastawieniem urzędników do cyklistów z pracy zrezygnował ratuszowy pełnomocnik rowerowy Stanisław Plewako.

Ratusz wciąż nie ma pomysłu na to, jak przyspieszyć i skoordynować budowę ścieżek rowerowych. Na razie politycy głośno mówią o cyklistach głównie przy okazji wyborów. Hanna Gronkiewicz-Waltz w kampanii wyborczej obiecała szybką budowę ścieżek rowerowych i pojechała nawet w rowerowej Masie Krytycznej. Ówczesny komisarz stolicy Kazimierz Marcinkiewicz kilka tygodni przed wyborami powołał pełnomocnika ds. transportu rowerowego. Został nim Stanisław Plewako. Od kilku dni nie pracuje już jednak w ratuszu. Zrezygnował z pracy, bo uznał, że ratusz nie podchodzi zbyt poważnie do tematów rowerowych.

Miał zacząć kierować nowo utworzonym wydziałem Transportu Rowerowego i Komunikacji Pieszej. - Ten wydział miał się zajmować rozległą tematyką, nie tylko infrastrukturą rowerową, ale także problemami pieszych czy niepełnosprawnych. Tymczasem miał zatrudniać tylko cztery osoby. Zaprotestowałem, bo przy takiej liczbie pracowników niewiele dałoby się zrobić - mówi Plewako.
Źródło: Krzysztof Śmietana, Rewolta rowerowego pełnomocnika, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.