1 maj 2008

A macie za Hipokrytkę roku!

Organizacja lewicowa przyznała Pani Prezydent tytuł "Hipokrytki Roku 2008"? No to macie za swoje :)

Za dziennik.pl:
Główny pochód pierwszomajowy w Warszawie stanął jak wryty, kiedy okazało się, że na jego trasie jest przeszkoda nie do pokonania. Nie była to jednak blokada przygotowana przez nacjonalistyczne bojówki, tylko... uliczny festyn. Organizatorów pochodu nikt nie poinformował, że na Nowym Świecie, głównym deptaku stolicy, urządzono imprezę z kiełbaskami i piwem.

W ostatniej chwili trzeba było zmienić trasę manifestacji zorganizowanej przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Sojusz Lewicy Demokratycznej. Około dwóch tysięcy osób musiało obejść festyn bocznymi ulicami. Ostatecznie przemarsz zakończył się, tak jak planowano, przed Sejmem. Jednak jego uczestnicy nie kryli oburzenia.

"Jest wielkim skandalem, że utrudnia się demonstracje osób przywiązanych do wartości lewicowych i w ostatniej chwili zmienia im się trasę" - mówił przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak.

Andrzej Radzikowski z OPZZ dodał, że organizowanie festynu na trasie pochodu można traktować tylko w jeden sposób - "jako próbę zakłócenia obchodów święta pracy".

Organizatorzy demonstracji zapowiedzieli, że będą żądali wyjaśnień od władz miasta, jak to się stało, że w tym samym czasie i miejscu wydano dwie zgody na dwie różne imprezy.
Źródło: Link do strony.

4 komentarze:

Unknown pisze...

Nie powiem, żeby było mi żal czerwonek, ale mam nadzieję, że usilnie i głośno będą się domagać wyjaśnień :)
Wredna ta Hanka.

Pozdrawiam prawie trzeciomajowo!

pretm pisze...

To jakaś dziwna sprawa z tym festynem.

Wykaz zgromadzeń publicznych nie zawiera takiego zgromadzenia na Nowym Świecie ani nie ma takiej imprezy w wykazie imprez masowych.

Anonimowy pisze...

;-)))))

Anonimowy pisze...

tym bardziej to dziwne jak w latach PRL wykładało się na UW przedmiot Socjalistyczna Gospodarka Narodowa :)

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.