28 lip 2008

Powerpointowy prezydent "na zarządzanie miastem czasu nie ma".

Dzisiejsze Życie Warszawy w artykule Miejski konflikt interesów odgrzewa temat kolekcjonerów posad, czyli o urzędnikach Ratusza zasiadających w przeróżnych radach miejskich spółek. Tych co tak miały być szybko sprywatyzowane.

Wcześniej można było o tym przeczytać w:

Rzeczpospolita, luty 2007, POlityczne posady w radach nadzorczych.

Gazeta Stołeczna, marzec 2007, Platforma rządzi, Platforma dzieli w stolicy.

Wprost, czerwiec 2007, Układzik warszawski.


Tym razem jednak trafiło na najsłabsze ogniwo Ratusza, czyli Jarosława Kochaniaka.

Teraz łatwiej zrozumieć, dlaczego Pan Prezydent przygotował swój cudowny plan na uzdrowienie warszawskiej służby zdrowia tylko w Power Pointcie. Na więcej nie miał już czasu.
– I na zarządzanie miastem czasu nie ma. A przecież odpowiada za strategiczne działy, np. służbę zdrowia – żalą się samorządowcy. – 23 czerwca mieliśmy posiedzenie Komisji Zdrowia – opowiada Bartosz Dominiak, przewodniczący komisji (Lewica). – Prezydent Kochaniak nie przyszedł, bo twierdził, że ma posiedzenie rady nadzorczej SPEC-u.

(...) Wiceprezydent Kochaniak nie pamięta takiego przypadku. I zapewnia, że dodatkowa praca w spółkach nigdy mu nie przeszkadzała. W innej miejskiej spółce – Metro – zasiada wiceprezydent Andrzej Jakubiak. Jest szefem rady nadzorczej.
Źródło: Agata Sabała, Monika Górecka-Czuryłło, Miejski konflikt interesów, Życie Warszawy, link do strony.

Życie Warszawy zauważyło również nagrodę dla prezesa warszawskiego metra.

Więcej w Wysoka nagroda dla prezesa metra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.