25 lip 2008

Powerpointowy wiceprezydent.

Bartosz Dominiak (radny klubu Lewica) w Gazecie Stołecznej zrecenzował propozycje zmian w warszawskiej służbie zdrowia przedstawione przez wiceprezydenta Jarosława Kochaniaka.

Fragment z artykułu Plan Kochaniaka, czyli zmiany - tak, spółka - nie, który najbardziej mnie zainteresował:
Cały pomysł to raptem 26 plansz prezentacji multimedialnej. Nie istnieje żaden dokument, opracowanie eksperckie czy bardziej rozbudowany materiał analityczny, który był podstawą do przygotowania tej prezentacji. Stawia to pod znakiem zapytania zarówno hasłowo zarysowaną diagnozę obecnej sytuacji miejskich SPZOZ, jak również życzeniowo opisane korzyści, jakie miałyby pojawić się po powołaniu spółki.

W przedstawionej propozycji brak jest odniesienia do skomplikowanej problematyki prawnej (wyjątkiem są odesłania do podstaw prawnych w ustawie o ZOZ-ach). Brak również analizy zagrożeń, które wiążą się z proponowanymi zmianami.

Mimo że w tytule programu jest mowa o poprawie jakości usług medycznych na terenie Warszawy, z samej prezentacji nie dowiadujemy się nic o jednym z poważniejszych problemów warszawskiej opieki zdrowotnej, a mianowicie o wielości organów założycielskich i braku dobrej współpracy pomiędzy nimi.

Słabości przedstawionego planu dotyczą też meritum.
Źródło: Link do strony.

I jeszcze raz Bartosz Dominiak:
Prezydent Kochaniak podkreśla, że jego propozycja oznacza komercjalizację, a nie prywatyzację miejskiej służby zdrowia. Twierdzi, że 100 procent udziałów w powołanej spółce będzie należeć do m.st. Warszawy. Jednak jest to tylko zapowiedź, której w żaden sposób nie może zagwarantować prawnie. Pewnego dnia władze Warszawy (obecne lub przyszłe) mogą dojść do wniosku, że jednak warto sprzedać część lub wszystkie udziały w spółce.

I wówczas będzie to już prywatyzacja, w dodatku najlepszych miejskich placówek zdrowotnych. A to zagrozi zapewnieniu równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej na terenie Warszawy. Działania warszawskich urzędników nominowanych przez PO wpisują się w krajową strategię tej partii doprowadzenia do niekontrolowanej prywatyzacji szpitali będących w gestii samorządów.
Źródło: Link do strony.

Niekontrolowana prywatyzacja szpitali? Nie można zagwarantować, że miasto nie sprzeda udziałów w spółce? Panie Radny proszę uważać na słowa, bo to się może komuś skojarzyć z jedną taką rozmową byłej członkini PO.
Agent: Dobra Beata, powiedz mi teraz, jak wygląda ta sprawa y... Bo Z mi mówił, że rysuje się jakaś szansa na temat związany ze służbą zdrowia.

Sawicka: Tak

Agent: Ale on jest aktualny? Czy, czy w związku z tym co się dzieje, to jest już nieaktualny?

Sawicka: W tej chwili to wszystko trochę wyhamowało

Agent: Mhm

Sawicka: Natomiast y... ja mam grupę ludzi, to nie jest duża grupa ludzi, bo nas jest troje

Agent: Mhm

Sawicka: Którzy mają, tworzą, wiadomo, prawo i tak dalej, ale przede wszystkim mają ogromną wiedzę na temat tego, co będzie w przyszłości, czyli prywatyzacja jednostek organizacyjnych służby zdrowia

Agent: Mhm

Sawicka: Będzie racjonalizacja sieci szpitali, będą samorządy zbywały majątki trwałe, czyli będą i sprzedawać i przekształcać szpitale w spółki prawa handlowego.

Agent: Mhm

Sawicka: No wiadomo, że będzie medycyna prywatna, będą szpitale prywatne. Od czego się będzie zaczynało? Od tego, że trzeba będzie stanąć do przetargu i kupić szpital

(...) Agent: To dla mnie jest jasna sprawa, jeżeli będzie dobra wycena, no to wiadomo, nie ma o czym mówić. A co dalej?

Sawicka: Moja grupa chce się przede wszystkim to, co ja mówię do nich, a oni mnie słuchają. Nas interesuje Warszawa.
Źródło: Link do strony.

A przecież my nie możemy dopuścić do takich skojarzeń i wątpliwości. Bo jakakolwiek analiza zagrożeń szerzyłaby tylko niepotrzebny defetyzm.

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

zabraklo "kultowego" fragmentu o lodach, a to przeciez kwintesencja dzialan POmuny, sens jej istnienia i utrzymywania przez sponsorow

pretm pisze...

Zacytowanie tego fragmentu byłoby już oburzające :)

Anonimowy pisze...

Oburzajace, a moze nawet porazajace? Nie, porazajace sa zbrodnie Ziobry. Lodziara z PO robila to wszystko z milosci. Platforma cie kocha, czy tego chcesz czy nie... jest romantycznie...

"I rezyduję tutaj, na stałe przeprowadzam się i koniec i kręcimy lód, co półtora tygodnia jestem w Sejmie. Codziennie w robocie, Warszawa nasza."

Anonimowy pisze...

"K***a mać, tyle mam układów teraz wypracowanych i to wszystko w łeb weźmie, bo nie problem byłby, gdybyśmy my wzięli władzę." - no i wzieli

pretm pisze...

To ja dorzucę jeszcze coś:

Sawicka obiecywała – jak się miała wyrażać - „kręcenie poważnych lodów" nie tylko na Helu, ale i w Warszawie. - Dała nawet do zrozumienia, że można stworzyć w stolicy nowy układ warszawski. Powoływała się przy tym na mocne plecy w kierownictwie PO – mówi nam nasz informator w CBA.

Ale to oczywiście wszystko musiało być wymysłem uwiedzionej posłanki. W tym nie może być ani krzty prawdy.

Anonimowy pisze...

pierdolone PO!!!!! niedobrze mi na samą myśl o tych ludziach

Anonimowy pisze...

Wszystkim zbulwersowanym prywatyzacją szpitali, proponuję w ramach testowania jakości usług odwiedziny u państwowego dentysty:).
Życzę również zrobienie USG kamieni nerkowych, przy schodzącym kamieniu oraz leczenie złamanej nogi wymagajacej operacyjnego zespolenia w szpitalu, który rozlicza się wedłuch stałej opłaty dziennej za pacjeta.

To powinno zmienić wasz punkt widzenia na służbe zdrowia i jej prywatyzację.

Anonimowy pisze...

kolega/koleżanka nie zauważył(a) zdaje się, że nie chodzi o sam fakt prywatyzacji, lecz o metodę przeprowadzenia.

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
pretm pisze...

@anonimowy 12:46

Tak to ty się możesz o ludziach wrażać w innych miejscach. Ale nie u mnie.

pretm pisze...

@anonimowy 8:28

A ilu Polaków jest objętych opieką dentystyczną?

Anonimowy pisze...

Chciałbym wyjasnić, że zabiegi PO (pani Kopacz jest tylko wykonawcą) zmierzają do prywatyzacji całej służby zdrowia, co niestety ograniczy dostęp ludzi do pomocy lekarskiej. Jedynymm kryterium będzie zysk i nie ogłoszony prawdziwy koszyk podstawowych swiadczeń lekarskich jest tego dobitnym dowodem. Jest to też niezgodne z konstytucją, która gwarantuje jednakowy dostęp do opieki lekarskiej. W przypadku prywatyzacji jak wygladąć będzie ta gwarancja? Docelowo wiekszość lekarzy też nie zyska, chyba, że pójdą na układ, że przysięga Hipokratesa nie obowiązuje!
Biznes to biznes!.

PIGUŁA

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.