2 sie 2008

Bitwa na brak zaproszeń.

Gdyby Przemysław Gosiewski miał choć trochę instynktu samozachowawczego to powinien się ugryźć w język zanim oznajmił dziennikarzom, że Ratusz odmówił mu jako przedstawicielowi partii politycznej zaproszenia na uroczystości obchodów 64. rocznicy Powstania Warszawskiego.

A tak skończyło się na przykrej wymianie "uprzejmości". Zupełnie w tym dniu niepotrzebnej.
(...) Urzędniczka powiedziała mi, że ze względu na ograniczoną liczbę miejsc nie możemy dostać takiego zaproszenia. Próbowałem tłumaczyć, że chodzi tylko o jedną wejściówkę dla przedstawiciela największego klubu opozycyjnego, ale nic to nie dało - powiedział serwisowi internetowemu tvp.info jeden z pracowników klubu PiS.

Nie wszyscy posłowie zostali potraktowani przez stołecznych urzędników tak surowo. Klub Platformy dostał dwa zaproszenia. Wystąpiliśmy o nie na drodze oficjalnej. Powiedziano nam tylko, że delegacja nie może być zbyt duża i przekazano dwa zaproszenia - mówi poseł PO Andrzej Halicki. Oprócz niego pod pomnikiem Gloria Victis klub PO będzie reprezentować szefowa warszawskich struktur partii Małgorzata Kidawa-Błońska.

Co na to ratusz? Sprawę składania wieńców uzgadnialiśmy w ubiegłym tygodniu z Kancelariami Prezydenta, Premiera i MSWiA. Nic nie wiem, by którykolwiek z urzędników odmówił klubowi PiS zaproszeń. Jeśli wpłynie do nas oficjalna prośba o takie zaproszenie, to na pewno się do niej przychylimy - mówi nam Jarosław Jóźwiak, szef gabinetu politycznego Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Źródło: Link do strony.

Ponieważ w sprawie pierwsze skrzypce po stronie Ratusza grał p.o. wicedyrektora Jarosław Jóźwiak to przypomniało mi się takie zdarzenie sprzed roku (przy okazji defilady wojskowej 15 sierpnia):
(...) Na trybunie zasiądą też wojewoda Jacek Sasin oraz wiceprezydent stolicy Jacek Wojciechowicz (w zastępstwie prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, która jest na wakacjach). Wczoraj o wstęp do loży poprosił Kancelarię Prezydenta Jarosław Jóźwiak z gabinetu prezydent stolicy. Ale zaproszeń już nie starczyło.

- Tak jak podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej obóz rządzący zrobił sobie z defilady PiS-owską imprezę propagandową. Parada jest w Warszawie, a na trybunie honorowej zabrakło miejsc dla najbliższych współpracowników Hanny Gronkiewicz-Waltz, m.in. wiceprezydentów stolicy - denerwuje się Jóźwiak.
Źródło: Grzegorz Lisicki, Dominika Olszewska, Defilada, jakiej stolica nie widziała, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.

Rachunki w obszarze zaproszeń zostały wyrównane.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Gosiewski jak zwykle obudził się z ręką w nocniku, a teraz bezczelnie kłamie usiłując zwalić winę na "anonimowa urzędniczkę".

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.