Cytowany już wcześniej fragment z Życia Warszawy, który dotyczy sposobu podejmowania i momentu ogłoszenia decyzji o unieważnieniu przetargu na centralny odcinek drugiej linii metra. Najpierw mieliśmy poznać decyzję na początku lipca (zapowiedź HGW na sesji rady miasta), później w połowie lipca a ostatecznie pod koniec miesiąca.
Nie tylko to się Pani Prezydent i jej współpracownikom udało. Co moim zdaniem wystarczyło zrobić, aby informacja o przetargu jak najkrócej zajmowała uwagę mediów?
Ogłosić ją na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem obchodów 64. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego: ogłoszenie w środę po południu a w czwartek o 12 już mieliśmy uroczystą sesję Rady Warszawy. Wszystkie inne sprawy miasta schodzą na plan dalszy w tych dniach i dlatego nikt nie będzie rozważał przyczyn porażki tego przetargu, ani tym bardziej oczekiwał dokładniejszych wyjaśnień.
W komentarzach, które czytałem zabrakło pytań jak miasto ma zamiar znaleźć dodatkowe pieniądze na metro przy jednoczesnych zapowiedziach, że teraz będziemy wydawać więcej na zakup nowych pociągów, autobusów i tramwajów. Skoro według pierwszego harmonogramu budowa miała wystartować w roku 2009 i zakończyć się w roku 2012, a według nowych zapowiedzi przy tym samym zakresie prac mamy wystartować w połowie 2010 z terminem na rok 2013 to w jaki sposób ma wyjść taniej o 3 miliardy zł by zmieścić się w aktualnym budżecie?
Ale w skutecznej polityce Ratusza nie tylko termin ogłoszenia tej decyzji jest genialny. Jak już skończą się relacje z obchodów to Pani Prezydent ogłosi zapomnianą trochę decyzje dotyczącą modernizacji stadionu Legii. Zapewne pozytywną, co gwarantuje kilka dni samych miłych rzeczy w mediach. Nie po to sygnalizowano: albo metro, albo Legia, żeby teraz nie było choć jednego i samo ogłoszenie decyzji trzyma się na lepszy czas.
A za chwilę już urlop, na który będzie się można udać w glorii chwały.
Porażka z przetargiem na metro? Jaka porażka?
– Decyzja o unieważnieniu przetargu na metro była podjęta już na początku lipca. Ale prezydent chciała ją ogłosić po wbiciu pierwszej łopaty na budowie Centrum Nauki Kopernik. Chodziło o to, żeby nikt jej nie zarzucił, że w stolicy niczego się nie buduje – zdradza nam jeden z bliskich współpracowników Hanny Gronkiewicz-Waltz.Źródło: Izabela Kraj, Konrad Majszyk, Zamiast drugiej linii metra – tramwaje i pociągi, Życie Warszawy, link do strony.
Nie tylko to się Pani Prezydent i jej współpracownikom udało. Co moim zdaniem wystarczyło zrobić, aby informacja o przetargu jak najkrócej zajmowała uwagę mediów?
Ogłosić ją na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem obchodów 64. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego: ogłoszenie w środę po południu a w czwartek o 12 już mieliśmy uroczystą sesję Rady Warszawy. Wszystkie inne sprawy miasta schodzą na plan dalszy w tych dniach i dlatego nikt nie będzie rozważał przyczyn porażki tego przetargu, ani tym bardziej oczekiwał dokładniejszych wyjaśnień.
W komentarzach, które czytałem zabrakło pytań jak miasto ma zamiar znaleźć dodatkowe pieniądze na metro przy jednoczesnych zapowiedziach, że teraz będziemy wydawać więcej na zakup nowych pociągów, autobusów i tramwajów. Skoro według pierwszego harmonogramu budowa miała wystartować w roku 2009 i zakończyć się w roku 2012, a według nowych zapowiedzi przy tym samym zakresie prac mamy wystartować w połowie 2010 z terminem na rok 2013 to w jaki sposób ma wyjść taniej o 3 miliardy zł by zmieścić się w aktualnym budżecie?
Ale w skutecznej polityce Ratusza nie tylko termin ogłoszenia tej decyzji jest genialny. Jak już skończą się relacje z obchodów to Pani Prezydent ogłosi zapomnianą trochę decyzje dotyczącą modernizacji stadionu Legii. Zapewne pozytywną, co gwarantuje kilka dni samych miłych rzeczy w mediach. Nie po to sygnalizowano: albo metro, albo Legia, żeby teraz nie było choć jednego i samo ogłoszenie decyzji trzyma się na lepszy czas.
A za chwilę już urlop, na który będzie się można udać w glorii chwały.
Porażka z przetargiem na metro? Jaka porażka?
6 komentarzy:
Co konkretnie źle z przetargiem zrobiła Gronkiewicz?
Już tłumaczyłem mój pogląd w tej sprawie:
Wytworzona presja "zdążymy na Euro" pomimo opóźnień, które występowały już w roku 2007. Firmy wpisywały sobie przewidywane kary do oferty. Lista wypowiedzi była zamieszczona w notce.
Niedotrzymanie harmonogramu rozstrzygnięcia przetargu. To oznaczało kolejne opóźnienia i coraz bardziej nierealistyczny termin.
Plus wiceprezydent, który na kilka miesięcy przed rozstrzygnięciem przetargu ogłosił, że oferty na metro będą wyższe.
to blokowanie informacji żenujące, każdy niewypał podawany jest zaraz z odpowiednim wydarzeniem z życia opozycji.
przynajmniej wie jak utrzymać twarz :D
Bzdury i pomówienia.
Nie wiesz co firmy wpisywały sobie do oferty.
Nidotrzymanie harmonogramu oraz wypowiedź wiceprezydenta miały miejsce już po złożeniu ofert, więc nie mogły mieć wpływu na ich wysokość.
Nie wiesz co firmy wpisywały sobie do oferty.
Życie Warszawy 6 czerwca:
Nieoficjalnie szefowie firm budowlanych mówią „ŻW“, że budowa siedmiu km i sześciu stacji z tunelem pod dnem rzeki w 42 miesiące to w polskich warunkach kompletna abstrakcja (dziesięć miesięcy na projekty, 30 miesięcy na budowę i dwa miesiące na odbiory – nierealne). Według naszych informacji, oferenci wliczyli więc w swoje ceny ok. 1 mld zł kar. Metro nie przewidziało też w kontrakcie waloryzacji, czyli wahań cen materiałów w trakcie budowy, a to kolejny powód.
Kwestionujesz te informacje prasowe?
Nidotrzymanie harmonogramu ... po złożeniu ofert
Przykład opóźnienia opisany w styczniu 2008 przez Stołeczną. Oferty złożono w czerwcu:
Kilka miesięcy zajęło władzom Warszawy, żeby wystąpić o uchyloną jesienią decyzję lokalizacyjną potrzebną do budowy drugiej linii metra. Dopiero teraz ratusz po raz kolejny zaczął zbierać opinie mieszkańców w sprawie dokładnego przebiegu kolejki
Wystarczy też sobie sprawdzić oryginalny harmonogram rozstrzygnięcia przetargu i porównać go z tym co się wydarzyło.
wypowiedź wiceprezydenta miały miejsce już po złożeniu ofert
Trzy konsorcja ostatecznie złożyło oferty na początku czerwca.
Wypowiedzi wicperezydenta miały miejsce pod koniec kwietnia.
Teraz czekam na odszczekanie słów "Bzdury i pomówienia."
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.