Czekałem dzisiaj cierpliwe cały dzień ciekawy, jakie zainteresowanie w mediach wywoła malutki artykulik w dzisiejszej Gazecie Stołecznej Przeprosiny dla Borowskiego.
Otóż według Stołecznej Michał Borowski były naczelny architekt miasta ostatecznie wygrał proces cywilny o zniesławienie z Rzeczpospolitą za artykuł z sierpnia 2005. Treść w całości:
Szybkie przeszukanie po portalach informacyjnych według hasła "Michał Borowski"? Zero reakcji. To nawet byłoby i zabawne, gdyby nie fakt, że już się przylepiło. Efekt niedomówień widzieliśmy w sierpniu jak zwalniano Michała Borowskiego, kiedy również cytowano ten artykuł.
PS Gazeta nie wspomina o autorach artykułów. Ja nie mam tylu skrupułów: Jacek Krzemiński i Maciej Szczepaniuk. Redaktor naczelny w tamtym okresie to Grzegorz Gauden.
Otóż według Stołecznej Michał Borowski były naczelny architekt miasta ostatecznie wygrał proces cywilny o zniesławienie z Rzeczpospolitą za artykuł z sierpnia 2005. Treść w całości:
Chodzi o dwa artykuły opublikowane na łamach "Rzeczpospolitej" w sierpniu 2005 r. Michał Borowski, ówczesny naczelny architekt miasta, został oskarżony o niejasne powiązania z deweloperami i biznesmenami. Dziennikarze wytykali mu "cudowne pomnożenie" osobistego majątku i stwierdzili, że w Szwecji urzędnik przyjmujący łapówki już dawno straciłby stanowisko. W ślad za "Rzeczpospolitą" temat pociągnęły inne dzienniki, a także tygodniki. Borowski, uznając, że zarzuty są bezpodstawne i szkalują jego dobre imię, pozwał dziennikarzy do sądu.Źródło: Link do strony.
W listopadzie ub.r. wygrał sprawę przed sądem okręgowym. Dziennik odwołał się od wyroku i sprawa trafiła do sądu apelacyjnego. W czwartek SA odrzucił apelację. Teraz gazeta musi przeprosić i wpłacić 30 tys. zł na konto Fundacji Jacka Kuronia. - To była zwykła nagonka, podobnie jak ta, kiedy byłem prezesem Narodowego Centrum Sportu - komentuje sprawę Michał Borowski. - Chodziło o usunięcie mnie ze stanowiska. Wtedy to się nie udało.
Szybkie przeszukanie po portalach informacyjnych według hasła "Michał Borowski"? Zero reakcji. To nawet byłoby i zabawne, gdyby nie fakt, że już się przylepiło. Efekt niedomówień widzieliśmy w sierpniu jak zwalniano Michała Borowskiego, kiedy również cytowano ten artykuł.
PS Gazeta nie wspomina o autorach artykułów. Ja nie mam tylu skrupułów: Jacek Krzemiński i Maciej Szczepaniuk. Redaktor naczelny w tamtym okresie to Grzegorz Gauden.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.