18 lut 2009

Ulotki, konstytucja i społeczeństwo obywatelskie.

Fragment z pisma opublikowanego przez tvnwarszawa.pl autorstwa Jarosława Jóźwiaka, zastępcy dyrektora Gabinetu Prezydenta w sprawie malingu ulotki "Warszawa - dobry kierunek 2006-2010". Poniżej komentarz.
(...) Decydując się na niestosowaną dotychczas przez samorząd formę komunikacji kierowaliśmy się zasadą, że nie ma dobrego samorządu bez stałego kontaktu z mieszkańcami i nie ma społeczeństwa obywatelskiego bez rozwiniętej komunikacji społecznej.

Dla przypomnienia poniżej załączam podstawę prawną uzasadniającą taką akcję.

Art. 61, pkt 1 Konstytucji RP, rozdział II Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela brzmi:

Obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Prawo to obejmuje również uzyskiwanie informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa.

Jednocześnie należy stwierdzić, że praktyka przygotowania materiału podsumowującego połowę kadencji powstała w zeszłej kadencji, uznaliśmy ją za wartą kontynuacji. (w załączniku skan okładki broszura podsumowującej dwa lata rządów Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego).

Przygotowanie ulotki informacyjnej to najtańsza i najskuteczniejsza ze znanych nam form kampanii informacyjnej jeżeli chodzi o bezpośrednie dotarcie do mieszkańca. Jednocześnie warto podkreślić, że tylko taka forma kampanii umożliwia rzetelne i w miarę całościowe przedstawienie działań urzędu miasta. (ciężko to zrobić za pośrednictwem innych narzędzi marketingowych).
Źródło: Link do strony.

Nie wiem czy można być jeszcze bardziej bezczelnym i cynicznym, żeby angażować konstytucję i "społeczeństwo obywatelskie" w uzasadnianie wysłania ładnie opakowanej propagandy sukcesu.

Jarosław Jóźwiak dobrze wie, że każdy mieszkaniec Warszawy, gdyby tylko chciał, miał dostęp do tej samej informacji i nie było konieczności wydania 150 tysięcy złotych.

Ratusz podsumował dwuletnie rządy Hanny Gronkiewicz Waltz organizując kilkanaście konferencji prasowych i umieszczając informacje o nich na stronie internetowej urzędu miasta. Większość z nich była relacjonowana przez lokalne media, których istotą (jeżeli dobrze pamiętam) jest przekazywanie informacji mieszkańcom Warszawy, również o działalności władz. Dodatkowo prasa publikowała własne szczegółowe podsumowania.

Jeżeli to nie wystarczyło to urzędnicy przygotowali specjalną stronę internetową Dwa lata prezydentury Hanny Gronkiewicz Waltz, na której zamieszczono opisy dokonań w każdym obszarze działalności miasta uwzględniając prezentacje z konferencji a nawet filmiki. Link do tej strony jest od dwóch miesięcy na samej górze głównej strony urzędu miasta.

Mało? Gdyby chodziło o społeczeństwo obywatelskie i tego zainteresowanego obywatela chcącego uzyskać informację o działalności samorządu to powinno wystarczyć. Ale chodzi o wciskanie propagandy (i promowanie Pani Prezydent) maksymalnej liczbie osób (ulotki wysłano do "wszystkich gospodarstw domowych oraz punktów adresowych przedsiębiorców") niezależnie od uzasadnienia takiego wydatku.

I ma to mało wspólnego z konstytucją.


Media na ten temat:

TVN Warszawa: 800 tys. ulotek i broszury: prezydent chwali się sukcesami.

Gazeta Wyborcza: Afera ulotkowa dosięgła ratusza.

Życie Warszawy: Ratusz: poczta nie dostarczyła sukcesów!

Super Express: Gronkiewicz produkuje makulaturę?

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Może by zorganizować ogólnowarszawską akcję odsyłania ulotek z powrotem do Ratusza? :)

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.