5 kwi 2009

I po sprawie nagród za 58 milionów złotych?

Z przeglądu prasy.

Wszystkie dodatki lokalne powtarzają piątkowe oświadczenie rzecznika Ratusza, który zapowiedział obniżenie premii dla najwyższych urzędników miasta (wiceprezydenci, dyrektorzy biur, burmistrzowie).

Najczęściej wymienia się kwotę miliona złotych dodatkowych oszczędności. Czyli mniej niż 2% funduszu nagród, choć należy zaznaczyć, że jeszcze nikt tych oszczędności nie policzył.

Jak zareagował główny sprawca problemów Ratusza, czyli Super Express, który pierwszy opisał premie za 58 milionów złotych? Tytuł wystarczy za odpowiedź:



Ale deklaracja Ratusza powinna wystarczyć do wyciszenia tematu. Wszystkich zatroskanych o kredyty mieszkaniowe naszych urzędników należy uspokoić, krzywda im się nie stanie.


O czym w całej sprawie nie rozmawiano to dlaczego zwiększamy co roku premie. Rok 2006 to premie za blisko 40 milionów złotych, w 2007 za 55 milionów złotych, w 2008 za 64 milionów złotych i w 2009 oryginalnie planowano premie za 68 milionów.

Nie jest to odkrycie na miarę Nobla, ale warto napisać, że może to wynikać głównie ze wzrostu liczby urzędników.

Dwa zestawienia na przykładzie dzielnic. Porównanie stanu zatrudnienia na koniec roku 2006 i na koniec roku 2008:



Etaty 2006 - Liczba osób zatrudnionych w Urzędzie Dzielnicy na koniec roku 2006 na podstawie sprawozdania z wykonania budżetu 2006.

Etaty 2008 - Liczba osób zatrudnionych w Urzędzie Dzielnicy na koniec roku 2008 na podstawie odpowiedzi na interpelację jednej z radnych Rady Warszawy.

A zapowiadana decentralizacja jest wprowadzana dopiero w tym roku i według budżetu na rok 2009 dzielnice będą potrzebowały kolejnych urzędników. Przy jednoczesnym zachowaniu stanu zatrudnienia w urzędzie miasta.

Większa liczba urzędników to oczywiście większe koszty funkcjonowania urzędów dzielnic:



Głównym składnikiem tych kosztów są koszty związane z wynagrodzeniami. Lub jak definiuje to Ratusz w opisie: "W rozdziale tym ujęte są wydatki związane z utrzymaniem Urzędu Dzielnicy, na które składają się koszty administracyjne i eksploatacyjne budynków zarządzanych przez Dzielnicę".

Można przyjąć takie podejście: Napisać jak Gazeta Stołeczna (link), że kluczowe są wydatki na inwestycje, a koszty administracyjne to tylko kilkaset milionów złotych. Dlatego skoro wydajemy więcej na inwestycje to zwiększane koszty administracji mają małe znaczenie.

W tym podejściu nie bierze się pod uwagę, że zwiększone wydatki inwestycyjne w pewnej części wynikały ze wzrostu cen i że nie każdy nowy pracownik ma przełożenie na inwestycje. Dla przykładu, jaki jest związek z inwestycjami dwóch etatów na stanowisku ds. promocji, komunikacji społecznej i kontaktów z mediami w dzielnicy Wola (lutowe ogłoszenie), czy kolejnych etatów w Biurze Promocji.

Byłoby miło gdyby kiedyś odbyła się dyskusja o zatrudnianiu nowych urzędników.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

No i gdzie jest młodzieżówka PO, oraz redaktor KK i ursynowscy radni PO/SLD? Dlaczego jeszcze nam nie tłumaczą, że dobrym pracownikom trzeba dobrze płacić, zwłaszcza w czasach kryzysu, bo w kryzysie taka rozsądna władza cenniejsza niż złoto, co my byśmy teraz zrobili bez mądrych władców?

Anonimowy pisze...

Proponuję dodatkową premię dla urzędnika z Dzielnicy Praga-Południe który podpisał pozwolenie na budowę budynku który ma być usytuowany 1,4 metra od sąsiedniej działki - ścianą z oknami. Dodatkowo ten "geniusz" stwierdził, że inwestycja jest zgodna z planem zagospodarowania Dzielnicy Saska Kępa, gdzie dopuszczona wys. zabudowy wynosi 12 metrów, zaś budynek który ma powstać jest sporo wyższy.Nr decyzji:442/2008 z dnia 30 wrzesnia 2008 roku.

Anonimowy pisze...

Brawo. Walcowa walnęła po premii tylko najwyższą kadrę. I słusznie w jej logice - powie że przez Schetyne im obcięła i Ci zaczną go jeszcze bardziej nie lubić i jeszcze bradziej popierać Bufetową. Ta kobieta idze jak czołg, Donald uważaj- baba montuje swój układ.

Anonimowy pisze...

AFERAŁY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.