17 wrz 2009

"Nie", ale nie definitywne "nie".

O sylwestrze z Polsatem za 3.6 miliona złotych (wcześniej tu i tu).

I rozpoczęło się straszenie pustkami na Placu Konstytucji w sylwestra. Katarzyna Ratajczyk grozi, że Warszawa i cała Polska negatywnie odbierze rezygnację z zabawy Sylwestrowej. Przestraszyłem się. A konsekwencji międzynarodowych nie będzie? Może Michael Jackson też się obrazi?

Gazeta Wyborcza: Chcą odebrać stolicy sylwestra, bo za drogi.

Radni po przepytaniu Pani Ratajczyk o szczegóły wydatków, powinni odesłać projekt do poprawki. Rok temu pieniądze na zabawę sylwestrową przegłosowano pod koniec października, więc chyba czas nie jest problemem. Jak Ratusz ograniczy listę wykonawców, zmniejszy o połowę ich honoraria, wtedy można głosować raz jeszcze.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

igrzysk mogłoby nie być i bufetowa nie miałaby gdzie się pokazać?? już się obsrali ze strachu? a może trzeba spłacić dług za wybory??

Anonimowy pisze...

raczej nie dług a procent z inwestycji:)

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.