Cztery lata temu Hanna Gronkiewicz Waltz martwiła się, że Kazimierz Marcinkiewicz będzie "aparatem urzędniczym przygotowywał sobie kampanię". Pod koniec zeszłego roku w wywiadzie dla radiowej Trójki zapewniała, że nie będzie wykorzystywać aparatu urzędniczego w kampanii, a tylko aparat polityczny. Czy na pewno?
Luty 2010, rubryka "Z życia koalicji" z tygodnika Wprost:
Na nowej stronie internetowej Pani Prezydent w zakładce kontakty dla mediów umieszczono kontakt do Łukasza Pawłowskiego (link).
Luty 2010, rubryka "Z życia koalicji" z tygodnika Wprost:
U Bufetowej wielkie poruszenie. Śniegu w mieście nie sprzątają, nie remontują, bo w najlepsze trwają tam już przygotowania do kampanii samorządowej. To właśnie dlatego wicedyrektorem w ratuszu został przesympatyczny skądinąd Łukasz Pawłowski, wieloletnia prawa ręka Rokity. Zatrudnianie w charakterze urzędnika speca od kampanii wyborczej i płacenie mu za partyjną robotę miejskimi pieniędzmi, od czasów pół miliarda dla TVN za zmianę nazwy na Tusk Vision Network, nikogo już nie oburza.Źródło: Igor Zalewski, Robert Mazurek, Wprost, link do strony.
Na nowej stronie internetowej Pani Prezydent w zakładce kontakty dla mediów umieszczono kontakt do Łukasza Pawłowskiego (link).
Łukasz Pawłowski jest wicedyrektorem w Centrum Komunikacji Społecznej Ratusza (link). Oprócz tego, że kiedyś był asystentem Jana Rokity był też szefem biura prasowego PO. Przypadek?
Kilka ciekawych informacji z Biuletynu Informacji Publicznej.
Łukasz Pawłowski od maja 2008, był p.o. zastępcy dyrektora w Centrum Komunikacji Społecznej. Kiedy zmieniła się ustawa rozluźniająca przepisy o koniecznym doświadczeniu w administracji samorządowej, w sierpniu 2009 zorganizowano konkurs na stanowisko zastępcy dyrektora CKS.
Wygrywa Pan Pawłowski, co nie może dziwić, skoro do tej pory był p.o zastępcy dyrektora w tym biurze. Takie praktyki były krytykowane przez NIK na początku 2009 r.
Według ogłoszenia o konkursie miał on nadzorować Wydział Badań i Analiz, oraz Wydział Konsultacji Społecznych. Czym zajmuje się Wydział Badań i Analiz? Zamawianiem i analizą danych z badań zrealizowanych dla Ratusza (link).
Gdyby ktoś chciał dobrze przygotowywać kampanię wyborczą, to informacje z Wydziału Badań i Analiz są cenniejsze od złota. To oznacza w praktyce kolosalną przewagę nad pozostałymi sztabami wyborczymi, które nie mają dostępu do badań zamawianych za miejskie pieniądze.
Niestety o tym konkursie już nie przeczytacie w BIPie. Pomimo tego, że na stronach urzędu znajdują się archiwalne konkursy na stanowiska kierownicze np. z lipca i sierpnia 2009, to nie ma wśród nich w/w konkursu. Ale w styczniu ta informacja jeszcze była. Wygodniej było posuwać takie informacje?
Hannie Gronkiewicz Waltz i jej ludziom po prostu nie można wierzyć.
Kilka ciekawych informacji z Biuletynu Informacji Publicznej.
Łukasz Pawłowski od maja 2008, był p.o. zastępcy dyrektora w Centrum Komunikacji Społecznej. Kiedy zmieniła się ustawa rozluźniająca przepisy o koniecznym doświadczeniu w administracji samorządowej, w sierpniu 2009 zorganizowano konkurs na stanowisko zastępcy dyrektora CKS.
Wygrywa Pan Pawłowski, co nie może dziwić, skoro do tej pory był p.o zastępcy dyrektora w tym biurze. Takie praktyki były krytykowane przez NIK na początku 2009 r.
Według ogłoszenia o konkursie miał on nadzorować Wydział Badań i Analiz, oraz Wydział Konsultacji Społecznych. Czym zajmuje się Wydział Badań i Analiz? Zamawianiem i analizą danych z badań zrealizowanych dla Ratusza (link).
Gdyby ktoś chciał dobrze przygotowywać kampanię wyborczą, to informacje z Wydziału Badań i Analiz są cenniejsze od złota. To oznacza w praktyce kolosalną przewagę nad pozostałymi sztabami wyborczymi, które nie mają dostępu do badań zamawianych za miejskie pieniądze.
Niestety o tym konkursie już nie przeczytacie w BIPie. Pomimo tego, że na stronach urzędu znajdują się archiwalne konkursy na stanowiska kierownicze np. z lipca i sierpnia 2009, to nie ma wśród nich w/w konkursu. Ale w styczniu ta informacja jeszcze była. Wygodniej było posuwać takie informacje?
Hannie Gronkiewicz Waltz i jej ludziom po prostu nie można wierzyć.
17 komentarzy:
Informuję, że od dnia 11 października br. jestem na urlopie bezpłatnym w Urzędzie m.st. Warszawy. Jednocześnie chciałem powiedzieć, że z mojej inicjatywy Prezydent m.st. Warszawy podjęła decyzję o zamieszczeniu wszystkich Barometrów Warszawskich począwszy od pierwszego badania w roku 2003 na stronach oficjalnych miasta http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/barometr/
Łukasz Pawłowski
Panie Dyrektorze,
To bardzo szlachetnie z Pana strony, że bierze Pan urlop na czas kampanii wyborczej. Być może udałoby się Panu przekonać do takiej szlachetności również Pańską szefową.
Jednak nie chce Pan chyba żebym uwierzył, że przygotowania do kampanii nie były prowadzone wcześniej, a Pan 11 października udając się na urlop stracił cała wiedzę z ponad dwuletniej pracy w urzędzie.
Gdyż tu nie chodzi o równoległą pracę w Ratuszu i prowadzenie kampanii w okresie wyborczym, ale o następującą sugestię zawartą w tygodniku Wprost: "Zatrudnianie w charakterze urzędnika speca od kampanii wyborczej i płacenie mu za partyjną robotę miejskimi pieniędzmi" Czyli zatrudnienie Pana jako p.o., i późniejsze odpowiednie przeprowadzenie konkursu z myślą o przygotowaniu kampanii.
Odnośnie Pańskiej uwagi o Barometrze Warszawskim, chciałbym tylko przypomnieć, że publikacja Barometru była efektem presji radnych dopytujących o jego publikację i mediów o tym informujących. Ratusz taką możliwość długo odrzucał. Jeżeli miał Pan udział w publikacji BW na stronach miasta i przekonywał Panią Prezydent do tego, to dziękuję Panu za ten wkład w zwiększenie przejrzystości urzędu miasta.
Pozdrawiam,
Szanowani Państwo,
to raz jeszcze z mojej strony jedna uwaga: ludzie nie biorą się znikąd a ich wiedzę i doświadczenie nabierają w trakcie swojego całego życia.
Pragnę zatem rozwiać Państwa wątpliwości, co do tego, czy mogłem, czy też nie mogłem być zatrudniony jako urzędnik samorządowym na zasadach zgodnych z ustawą.
Doświadczenie zawodowe, o którym Państwo piszecie, powątpiewając w jego posiadanie przeze mnie, nabrałem właśnie nie gdzie indziej jak w Biurze Prasowym w Urzędzie m.st. Warszawy, grubo przed wyborami 2006 roku. I zatem wymóg dotyczący lat staży wyrobiłem wiele lat temu wcześniej. Nie jestem i nie byłem karany, i tak dalej i tak dalej...
W Ratuszu byłem również gdy prezydentem Warszawy został ś.p. Lech Kaczyński o czy z całą stanowczością możecie potwierdzić u kolegów Adam Bielan jak również Michał Kamiński - obaj nomen omen mocno zaangażowani w pracę na rzecz budowy wizerunku ówczesnego prezydenta. Gdy odchodziłem na urlop bezpłatny u Urzędzie m.st. Warszawy, po raz pierwszy, pracowała Komisja ds. Rywina a ja nie mogąc pogodzić ilości pracy w Ratuszu i w Sejmie równocześnie musiałem z czegoś zrezygnować. Wybrałem pomoc Janowi Rokicie. Dobrze jest poznać całą historię i zachęcam do jej przedyskutowania chociażby z Zalewskim czy Mazurkiem zanim podejmiecie się Państwo pisania rzeczy co, do których jak mniemam, nie ze złej woli, a niewiedzy piszecie.
Łukasz Pawłowski
z całego serca przekonany o wygranej kandydatki Platformy Obywatelskiej, obecnego Prezydenta Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz a nie kandydata PiS Czesława Bieleckiego, doceniający również watcherów:)
Panie Dyrektorze,
Pańska odpowiedź jest trochę obok tematu, czyli przypadku urzędnika miejskiego (OK, aktualnie na urlopie) zaangażowanego w kampanię wyborczą Prezydent Gronkiewicz-Waltz, w odniesieniu do notki we Wprost sprzed 8 miesięcy i zapowiedzi HGW, że nie będzie wykorzystywać aparatu urzędniczego do przygotowania kampanii.
Nie kwestionowałem Pańskiego doświadczenia a tylko przypominałem sekwencję zdarzeń: Najpierw był Pan pełniącym obowiązki wicedyrektora w CKS, a następnie zorganizowano konkurs na stanowisko wicedyrektora CKS, w którym Pan wystartował i wygrał. Chyba nie trzeba tłumaczyć, że jak startuje p.o. to ma przewagę nad kontrkandydatami, bo już pracuje w tym biurze.
Skoro Pański staż w samorządzie był zgodny z kryteriami poprzedniej ustawy to dlaczego został Pan p.o. a nie zorganizowano konkursu na to stanowisko w 2008 r.? To oczywiście nie jest pytanie do Pana, ale bardziej do Pańskich przełożonych.
Odnośnie ludzie nie biorą się znikąd a ich wiedzę i doświadczenie nabierają w trakcie swojego całego życia - trudno to stwierdzenie kwestionować.
Ale nie chodzi mi o wiedzę i doświadczenie życiowe, tylko o konkretne informacje dostępne dla Pana jako wicedyrektora CKS, umożliwiające w kampanii wyborczej uzyskanie przewagi nad innymi sztabami wyborczymi. Jeżeli taki był plan od początku (jak to opisano we Wprost) to jest to problem.
Z poważaniem,
MP
Dlaczego pani HGW chce debaty tylko z panem Bieleckim. Według mnie należałoby brać pod uwagę wszystkich, którzy się zgłoszą.
Jestem ciekaw co pani HGW powie na 21 postulatów pana JKM, który konkretnie określił co zamierza zrobić.
Pozdrawiam
Pretm nieładnie podpisywać się inicjałami.-
Bielecki - cynik i arogant- nowy kierunek PiS i sympatyzującego z nim bloga hgw-watch?
pozdrawiam
Typek z Nowolipek2
Waltzowa chce się boksować partyjnie. PO kontra kandydat PiS. Waltzowa nie potrafi tak na argumenty. Ona chce co chwilę powtarzać to swoje " a Kaczyński to...". Nie interesuje nas co Kaczyński. To już było. Nowa kadencja dopiero będzie. Nie rozliczamy Kaczyńskiego. Interesuje nas sprawozdanie z kadencji Waltzowej. Interesuje nas rownież to co mają nam do powiedzenia WSZYSCY KANDYDACI. Tym ludziom trudno przebić się do mediów. Waltzowa, po prostu, unika debat, bo jest kiepska. Woli działać wg zasady " chodzą pogloski, że jestem boski".
Bielecki jest przyklejony do PiSu i ta zagrywka z niezależności mi się nie podoba... To nie jest Pcim Dolny. Na niezależność to sobie można pozwolić w Kartuzach albo w Mszanie - swoja drogą knadydaci na stolice, jak Prezes ogłosi wydzielenie województwa krakowskiego i trójmiejskiego... To jest stolica Państwa. Pokażcie mi taka stolicę, gdzie rządzi ktoś niezwiązany z polityką! Paryż? Londyn? Berlin? Nowy Jork? Madryt? Wiedeń? W stolicy rządzić musi polityk! im większego formatu tym lepiej! Co nam da Prez. JKM, albo KMunio? Pojedzie Wam na kongres międzynarodowy i odstawi jakąś manianę?! Albo architekt, który swoimi "śmiałymi" projektami idzie sto metrów przed awangardą i jak to kiedyś słyszałem na spotkaniu od niego - "bo ludzie nie dojrzeli jeszcze do moich projektów"... jako student polibudy to boki zrywałem... :)
Pretm ty jesteś blisko PiSu... nie mógłbyś tak podpowiedzieć kolegom od propagandy, żeby sobie odpuścili to woj. warszawskie? Ten temat to jest wałkowany już od kilku lat i wszyscy tłumaczą, że bez sensu, że można inaczej... taki odgrzewany kotlet... niedługo to wszyscy zaczną kojarzyć PiS z woj. warszawskim... a Prezes dalej brnie w te brednie... Ja rozumiem, że chcecie być jako partia oryginalni, ale to zaproponujcie coś przełomowego, bo niezależnie od tego jak ciasto pokroisz to smakuje tak samo! A i jeszcze jedno uważajcie na ten swój program samorządowy... tam jest wiele elementów dosłownie zerżniętych z dokumentów rządowych - m.in. krajowej strategii regionalnej - nomen omen jeszcze w kampanii na prezydenta żeście ją ośmieszali ;) a teraz żywcem zżynacie... trzeba się na coś zdecydować... bo ja już słyszałem kilka komentarzy, że to nieciekawie wygląda... pogońcie trochę leniwego Piątka, żeby coś pomyślał tak od siebie... a nie desk research i będzie cacy ;)
Czesław Bielecki oddaj laptopy Ty masonie!(cyt. jednego z PiSowców).pozdrawiam:
radiowiec Tadeusz. R Torunia, który popiera "uczciwego" Szeremietiewa.
Brawo!
A z czego Pan żyje, Panie Łukaszu? Mnie ledwie z pensji starcza, żeby dotrwać do 1-go.
Warszawianka, samotna matka dwójki dzieci.
Zbiera puszki wieczorami...
Ja rozumiem, że chcecie być jako partia oryginalni, ale to zaproponujcie coś przełomowego, bo niezależnie od tego jak ciasto pokroisz to smakuje tak samo!
Bardzo mi przykro, ale to zły adres, nie pisałem programu PiSu.
Interesuje nas rownież to co mają nam do powiedzenia WSZYSCY KANDYDACI.
Zgoda debaty powinny być szerokie ze wszystkimi kandydatami. W końcu nie jest ich tak dużo.
Dlaczego pani HGW chce debaty tylko z panem Bieleckim. Według mnie należałoby brać pod uwagę wszystkich, którzy się zgłoszą.
Jesteś pewien, że w ogóle chce debaty?
Bielecki jest przyklejony do PiSu i ta zagrywka z niezależności mi się nie podoba...
Przecież CzB nie twierdzi, że nie jest politykiem, tylko że jest bezpartyjnym kandydatem popieranym przez PiS.
PRETM:
Bardzo mi przykro, ale to zły adres, nie pisałem programu PiSu
?:
No właśnie i to widać. Widać, że PiSowi napisał program ktoś kto nie zna realiów życia miast i samorządów. Ten Bielecki nic nie zmieni. To gwóźdź do trumny, bo on wcale nie tonuje wizrunku tylko go wyostrza... Uwierz mi... Jak politolog - poltologowi... :)
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.