22 paź 2010

Efekt tzw. zamrożenia rekrutacji - po roku prawie 400 etatów więcej.

Smutne podsumowanie jednej z obłudnych akcji propagandowych Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej współpracowników. Na początku lipca 2009 r. Pani Prezydent ogłosiła tzw. zamrożenie etatów. Cytat z Gazety Stołecznej:
- Nie będzie nowych etatów ani zatrudniania ludzi w miejsce osób odchodzących na emeryturę. Takie etaty będą likwidowane - przyznaje Andryszczyk.
Źródło: Link do strony.

Pan Andryszczyk tłumaczył wtedy, że urzędnicy "Muszą być solidarni z rzeczywistością, czyli nadciągającą nad Warszawę recesją". Pani Prezydent miała powiedzieć swoim pracownikom: "Oczekuję zwiększenia efektywności pracy urzędników i lepszego wykorzystania ludzi."

Efekt po roku? Liczba etatów od końca czerwca 2009 r. do końca czerwca 2010 r. wzrosła o 371 etatów w biurach urzędu, delegaturach i dzielnicach.


Jak to tłumaczy Ratusz można przeczytać w odpowiedzi na interpelację radnego Dariusza Figury.

Dla tych, którzy śledzili sprawę udawanego zamrożenia, nie będzie to zaskoczeniem. Polecam zakładkę zamrożenie, gdzie na bieżąco prezentowałem listę nowych rekrutacji na podstawie Biuletynu Informacji Publicznej.

Dla przypomnienia:

Pani Prezydent ogłosiła zamrożenie na początku lipca, które miało obowiązywać od 1 sierpnia. Biura i dzielnice wykorzystały to do ekspresowego ogłoszenia 181 rekrutacji w ciągu jednego miesiąca.

Ale zamrożenia nie było, bo po 1 sierpnia rozpoczęto kolejne rekrutacje. Okazało się, że według Pani Prezydent zamrożenie rekrutacji wcale nie oznacza braku nowych rekrutacji. Rekrutacje miały być, tylko rzadsze.

Tak można ośmieszyć każde działania mające na celu poszukiwanie oszczędności w administracji.

5 komentarzy:

meister_b pisze...

181 etatów miesiąc?!??! Ja od ponad dwóch próbuję uzyskać korektę błędnie napisanej decyzji (czeski błąd w dacie). I od dwóch miesięcy słyszę w kółko, że się nie da, że po co, etc..... i nie ma winnych.

Anonimowy pisze...

jako byla pracowniczka urzedu, moge smiało stwierdzic, że przydalby sie solidny przegląd i przewietrzenie kadr. etat w urzedzie = zatrudnienie do grobowej deski lub przynajmniej emerytury. smutna, ale prawdziwa konstatacja. przepraszam za brak polskich znakow, ale niestety nie posiadam komputera z jezykiem polskim.

Anonimowy pisze...

A czy jest gdzieś bardziej szczególowa informacja ile z tych osób to przeniesienia związane z likwidacją zakładów budżetowych - tu pewnie efekt netto byłby "0", no i ile tego wzrstu wynikało ze wzrostu ilości zadań? Może warto urzędasom takie ptanie zadać?

Anonimowy pisze...

Po przekazaniu uprawnień do dzielnic (uchwała kompetencyjna) wiele biur ratusza powinno się odchudzić na rzecz dzielnic.Nic takiego nie nastąpiło - puchły i urzędy dzielnic i ratusz, a interpelacje radnych HGW po prostu miała w ...

pretm pisze...

przydalby sie solidny przegląd i przewietrzenie kadr. etat w urzedzie

JKM oferuje zwolnienie wszystkich i przyjmowanie na nowo.

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.