14 gru 2006

Na Tarchomin metrem już za rok?

W Rzeczpospolitej wywiad z HGW pod tytułem Nie udaję, że wiem już wszystko. Najciekawszy fragment jest na końcu wywiadu:
RZ: Gdy spotkamy się za rok, z czego będzie można panią rozliczyć?

HGW: Na pewno będzie już wspólny bilet i system zarządzania ruchem oraz nowe niskopodłogowe tramwaje. Zaczniemy budowę mostu Północnego i wyremontujemy Krakowskie Przedmieście - bo jeśli tego nie zrobię, to mnie koledzy do mojej macierzystej pracy na Uniwersytecie nie wpuszczą.

Będziemy kończyć pierwszą linię metra. Przygotujemy się do drugiej i zaczniemy budowę obwodnicy. Będzie już dobrze pracujący, zreorganizowany ratusz. Remont stadionu Legii będzie w toku. A liczba planów zagospodarowania zwiększy się o 5 procent. Dużo tego.
Powraca temat metra.

Według obietnic HGW za rok powinna być kończona pierwsza linia metra. Co jednak oznacza w praktyce pierwsza linia metra? Czy koniec tej linii to Młociny?
A może jeżeli obiecało się w kampanii (mapka poniżej), że pierwsza linia kończy się stacją Modlińska, to HGW należy rozliczać za obiecany koniec pierwszej linii na Tarchominie?

Moim zdaniem HGW obiecała, że na Tarchomin dojedziemy metrem już za rok. No chyba, że to tylko były takie obietnice. Albo sama HGW nie wie co obiecuje.



Dla przypomnienia niskopodłogowe tramwaje już zostały zakupione i to nie przez nową władzę, ale poprzednią ekipę.
22 lutego br. w siedzibie spółki Tramwaje Warszawskie jej prezes Krzysztof Karos podpisał umowę na dostawę 15 niskopodłogowych tramwajów dla Warszawy. Wykonawcą jest PESA Bydgoszcz SA.
Pierwsze pojazdy dotrą do stolicy w maju przyszłego roku.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Sprytna baba ! Na plecach poprzedniej władzy się wozi. Jak się coś nie uda , będzie to wina poprzedników - nie wykonali jej obietnic

Anonimowy pisze...

Krakowskie Przedmieście też już jest remontowane od jakiegoś czasu. A o ile dobrze pamiętam, to poplecznicy HGW krytykowali i torpedowali ten remont. Że na jesieni, że źle, że po co w ogóle, że przejście podziemne zlikwidowano, że będą ograniczenia dla samochodów, że... itd. itd.

A Bufetowa teraz wpisze sobie remont na listę "swoich" sukcesów.

Anonimowy pisze...

Remont Krakowskiego czyli wieka porażka na etapie przygotowań.
Mega przekręt Kazimierza M. Wynajęcie jakiś firm zewnętrznych żeby za grubą kase przygotowały ten remont. a widać ze g. zrobiły. Remont stanął - bo był źle przygotowany.
Ktoś chciał szybko przed wyborami skoczyc pierwszy kawałek - a wyszło g.. z pętelką
Dziękujemy ci PiSsssss

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.