Jeżeli ktoś w ratuszu liczył na złagodzenie stanowiska w związku ze zmianą ministra w MSWiA, to może już przestać liczyć na cud.
Jarosław Jóźwiak znowu będzie musiał bronić Ratusza w weekendy.
Większą panikę w szeregach współpracowników HGW musi wzbudzać informacja, że być może Ludwik Dorn zostanie kandydatem PiSu na Prezydenta Warszawy. Wtedy w debatach publicznych HGW nie pomogłyby nawet zastępy otumanionych platformersów z młodzieżówek jak u Tomasza Lisa (czy jest jeszcze ktoś, kto może spokojnie oglądać ten program?).
Na szczęście dla HGW i jej sympatyków Dorn raczej nie będzie kandydował. Pisowcy wypuszczają pewnie te informacje, żeby HGW nie mogła spać w nocy. Jest osobą do ważniejszych zadań niż sprzątanie po Dosi.
Jarosław Jóźwiak znowu będzie musiał bronić Ratusza w weekendy.
Na pytanie, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz nadal jest prezydentem Warszawy, Kaczmarek powiedział: "Jest ocena prawna i ocena faktyczna. Prawna - to taka, że powinna stracić to stanowisko, natomiast ocena faktyczna - to taka, w której pani Hanna Gronkiewicz-Waltz jest prezydentem Warszawy. Sądzę, że w pewnym momencie ocena prawna będzie musiała się zderzyć z oceną faktyczną" - dodał.Źródło: onet.pl, link do strony.
Większą panikę w szeregach współpracowników HGW musi wzbudzać informacja, że być może Ludwik Dorn zostanie kandydatem PiSu na Prezydenta Warszawy. Wtedy w debatach publicznych HGW nie pomogłyby nawet zastępy otumanionych platformersów z młodzieżówek jak u Tomasza Lisa (czy jest jeszcze ktoś, kto może spokojnie oglądać ten program?).
Na szczęście dla HGW i jej sympatyków Dorn raczej nie będzie kandydował. Pisowcy wypuszczają pewnie te informacje, żeby HGW nie mogła spać w nocy. Jest osobą do ważniejszych zadań niż sprzątanie po Dosi.
16 komentarzy:
wątek "u Lisa" jest dość atrakcyjny.
ponowie pytanie. Czy jest jeszcze ktoś, kto to może oglądać? ;-)))
ten program powoduje u mnie ból głowy, nie cierpię wrzasku i wycia "kiboli"
ale i nie do mnie jest ten program adresowany, pewnie ma specyficzną, platformianą grupę widzów
Wczoraj trafiłem na fragment.
Nie chodzi nawet o prowadzącego. Przyzwyczaiłem się już, że Lis z definicji wali w Pisowców, bo ma nadzieję na dozgonną wdzięczność salonu i perspektywę startu w wyborach.
To co najbardziej denerwuje to obsadzenie na widowni młodzieżówek, które wyją przy co bardziej prostackich dowcipach (jak ten o wzroście Dorna za który miał być zdymisjonowany według Borowskiego) Zawodnicy w stylu Niesiołowskiego podniecają się reakcją widowni i cała dyskusja schodzi na to, kto będzie bardziej złośliwy. A później Lis biega po TOKFM i płacze nad niskim poziomem debaty publicznej.
Dlatego bojkotuje (jako widz) Co z tą Polską, Teraz my, Tok2Szok.
Lis to taki zakamuflowany dresik, który awansował do "salonu". Nie tak dawno krążyło po sieci nagranie jak ten osobnik rzuca serię bluzgów, bo coś tam nie zadziałało przy nagraniu programu. Tak zachowują się tylko szumowiny z nizin społecznych i to jest pewnie grupa docelowa tego rodzaju audycji.
A w odpowiedzi na "dowcipy" o wzroście polityków nie pozostaje nic innego, jak "zażartować" z fryzury Lisa, jeszcze niedawno posklejanej żelem jak u jakiegoś podrzędnego kryminalisty, a teraz przerobił się na nieudaną karykaturę młodego Leonardo di Caprio.
Lisa oglądam czasami, jeśli zainteresuje mnie lista gości - wkurza mnie tendencyjność, ale, mimo przewagi opcji platformerskiej jednak dochodzi często do zderzenia stanowisk. A poznawanie opinii polityków róznych opcji w takim starciu pomaga czasem w weryfikowaniu własnych poglądów.
Na marginecie: słowo "ludziki" jako określenie osób z jakiejś opcji politycznej też nie podnosi poziomu publicznej debaty:P
Odnosiłem wrażenie, że Pan Lis, jak na tzw intelektualistę, za jakiego podawał się w jednym z wywiadów, ma bardzo ciasne horyzonty myślowe. Teraz nie wiem, bo nie oglądam bicia piany...Pani HGW to podobny umysł...
"Na marginecie: słowo "ludziki" jako określenie osób z jakiejś opcji politycznej też nie podnosi poziomu publicznej debaty:P"
OK, zgadzam się, że słowo jest użyte niefortunnie. Też mi się zdarza odwinąć.
Ale nie chodzi o to, że udaje świętego i domagam się, żeby wszystkie debaty trzymały odpowiedni poziom. Nie lubię tych programów i zmieniam kanał. Tyle.
A jeżeli chodzi o Lisa.
W 2003 przeczytałem Co z tą Polską? i z wieloma rzeczami wtedy się z nim zgadzałem. Cenię go też za Fakty, bo trudno nie cenić twórcy programu informacyjnego, który był w pewnym okresie tak inny od Wiadomości Kwiatkowskiego (uważam za ironię fakt, że Fakty prowadzi teraz ulubieniec Kwiatkowskiego, ale to już inna sprawa).
Jednak po wyborach 2005 i kiedy okazało się, że ani PO ani Tusk nie wygrali, Lis przeszedł na pozycję jeszcze bardziej antyrządową niż wcześniej. Ma prawo, jego poglądy.
Nie przypominam sobie tylko, żeby tak atakował innych dziennikarzy, mających inne poglądy niż on w czasach rządów SLD.
Ciekawie tą zmianę zaobserwował Jerzy Jachowicz w Newsweekowym blogu.
Biorąc pod uwagę zastrzeżenia co do ludzików zmieniłem.
Najgłupszym pomysłem PiSu byłoby wystawienie kandydatury Dorna. Facet, który publicznie mówi, że nie znosi kontaktu z wyborcami, męczy się na spotkaniach a bywa, że często obraża słuchaczy demonstrując swoje rzekome zalety? Poseł, który wprost powiedział, że nie chce zmiany ordynacji na JOW, bo wtedy musiałby zabiegać o głosy w swoim okręgu? Z tego powodu był nawet przeciwnikiem likwidacji "listy krajowej" (ciekawe kto to jeszcze pamięta).
Kto wie ile razy w trakcie kadencji Dorn bywa w swoim okręgu, spotyka się z mieszkańcami, pełni dyżury w jakiś Pisecznach, Wołominach, Markach itd.? HGW nie mogłaby sobie wymażyć lepszego kontrkandydata.
To, że Dorn jest ulubieńcem Paradowskiej i GW-salonu (paradoksalnie i z nieznanych bliżej przyczyn), którzy zachwycają się jego "inteligencją", nie oznacza, że wyborcy "to kupią". Dorn to taka mentalna UD/UW tylko w wydaniu PiS. Nawet ten tekst o "wykształciuchach" pasował do retoryki "wczesnej" GW. Wyłącznie przypadek zadecydował, że w latach 80-tych Dorn nie związał się z Michnikiem.
Szanowni Państwo,
Pragniemy poinformować o społecznej inicjatywie obrony piwnic pod dawnym Pałacem Saskim. Grupa mieszkańców, artystów oraz środowisko naukowców - archeologów, historyków sztuki uczestniczących w pracach przy ratowaniu tego cennego zabytku, postanowiła wyrazić swój stanowczy sprzeciw wobec decyzji urzędników o jego unicestwieniu.
Zapraszamy w tę sobotę, 10 lutego, o godz. 12 na Pl. Piłsudskiego. Będziemy zbierać podpisy pod petycją do władz miasta, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz instytucji odpowiedzialnych za ochronę zabytków o zachowanie piwnic i wpisanie ich do rejestru zabytków, co pozwoli uchronić je przed zniszczeniem.
Zobaczcie to !! :-)
http://img259.imageshack.us/my.php?image=dosiaam5.jpg
http://img244.imageshack.us/my.php?image=sklepikru7.jpg
Coś te linki chyba ścięło, bo nic nie widzę. A tak a propos to ciekawe, kto będzie pisowskim kandydatem na prezydenta. Już czas żeby dał się poznać, bo kandydatka PO przecież nie próżnuje. W zasadzie nic innego nie robi, tylko prowadzi kampanię..
"Pragniemy poinformować o społecznej inicjatywie obrony piwnic pod dawnym Pałacem Saskim."
Dziękuję za informację, ale dogorywam chory i nie mogłem się wybrać. Wiem, że piwnice to temat zaległy, ale przy okazji relacji z tego spotkania napiszę o nim.
"Coś te linki chyba ścięło, bo nic nie widzę."
Ponieważ nie widać długich linków bez użycia a oto one:
pierwszy obrazek
drugi obrazek
"A tak a propos to ciekawe, kto będzie pisowskim kandydatem na prezydenta. Już czas żeby dał się poznać, bo kandydatka PO przecież nie próżnuje. W zasadzie nic innego nie robi, tylko prowadzi kampanię.."
Pewnie to oczywiste, ale im dłużej to odwlekają tym mniejsze mają szansę. Zamiast czekać czy może wystartuje Dorn już powinni wybierać jakąś młodą gwiazdę.
Albo kogoś z perspektywą na bycie młodą gwiazdą.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.