15 lut 2007

Walentynki 2007, czyli o dodatku promocyjnym w trakcie kampanii wyborczej.

Pamiętacie awanturę, kiedy miasto zasponsorowało broszurę "Strategia rozwoju Warszawy do 2020 roku" (dołączona do warszawskiego wydania GW) w trakcie prezydenckiej kampanii Lecha Kaczyńskiego?
Czy wydrukowana za miejskie pieniądze broszura służy tak naprawdę prezydenckiej kampanii Lecha Kaczyńskiego? Tak twierdzi Julia Pitera, świeżo wybrana do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej.

W jej ocenie, wydanie tej broszury właśnie teraz ma bezpośredni związek z toczącą się kampanią prezydencką. Na pytanie dziennikarzy, czy uważa, że jest to realizowanie przez prezydenta Warszawy kampanii za pieniądze publiczne, odpowiedziała, że niestety ma takie wrażenie.
Link do strony.

Wydawałoby się, że w takim razie publikowanie materiałów promocyjnych za pieniądze publiczne w wysoko nakładowych dziennikach w trakcie kampanii wyborczej jest według Platformy co najmniej nie stosowne.

Wczoraj w Dzieniku ukazał się "dodatek promocyjny miasta stołecznego Warszawy" Walentynki 2007.

Na pierwszej stronie słodka przedmowa (w końcu Walentynki) HGW:
Pomimo wad - kochana - Warszawa jest wielkomiejska, wiecznie spiesząca się, czasem nawet nieprzystępna - mówi prezydent miasta, Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Potrzeba czasu, by odkryć jej wyjątkowość.
Dziś w Warszawie panuje pewien nieład, który też można polubić. Stolica jest nowoczesna, modna i jednocześnie naznaczona piętnem przeszłości. Pełno tu miejsc-symboli, pięknych zaułków, skwerów i parków.
Trzeba troszczyć się, więc zarówno o zachowane pamiątki, jak też tworzyć warunki do życia dzisiejszym mieszkańcom. Oni kochają Warszawę taką, jaka jest. Jestem pewna, że stolica dostanie dziś od warszawiaków wiele pięknych walentynek.
W środku każdy z burmistrzów (zabrakło z Pragi Północ, ciekawe dlaczego:)) opowiada o swoim ukochanym miejscu. Mamy też kilka sondaży sprzed kilku lat a na końcu felieton Agaty Passent.

Były też i prezenty:
Setki prezentów, z logo stolicy, przygotowaliśmy dziś do rozdania w imieniu Warszawy wszystkim jej miłośnikom, którzy zadzwonia do nas i wezma udział w konkursie "Daj walentynkę ulubionemu miejscu w mieście". Konkurs, który ogłosiliśmy przed tygodniem w "Dzienniku", ma już pierwsze efekty, o których piszemy w tym wydaniu.
Wersja elektroniczna dodatku na stronie miasta.

Na marginesie. "Trzeba troszczyć się, więc zarówno o zachowane pamiątki" tzn. o piwnice pod dawnym Pałacem Saskim też?

17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

A co to za bzdet z tą broszurką? Jaki to ma związek z działalnością ratusza i samorządowców. Czysta kampanią wyborczą byłej pani prezydent.
Czy wydanie "Strategii rozwoju Warszawy" miało spełniać przede wszystkim funkcję promocyjną, czy nie, to przynajmniej rzeczywiście dotyczyło spraw spraw,którymi ma się zajmować ratusz.

I znowu "sprzed" nie " z przed".

Anonimowy pisze...

napisz o emerycie byłym sędzi i prokuratorze panu Medyku który jadem zionie z dzisiejszej wybiórczej

Anonimowy pisze...

malo rzeczowo. chyby, ze trwa kampania wyborcza o ktorej nie wiem. w innej sytuacji porownanie nieuprawnione.

Anonimowy pisze...

To już wiadomo dlaczego zwiększono wydatki Biura promocji o ponad 800%(!). Przecież kampania wyborcza kosztuje.

Anonimowy pisze...

Kampania wyborcza nabiera rozmachu:
" Ratusz chce pokazać, że mimo sporu o ważność mandatu prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO) urzędnicy pracują normalnie. Wczoraj w świetle fleszy przeprowadził aukcję elektroniczną na zakup papieru
(...)
Przebieg licytacji można było obserwować na dużym ekranie w jednej z sal warszawskiego ratusza. Zaproszeni dziennikarze czekali na walkę ofert. Bezskutecznie. Pojawiła się tylko jedna - o 4 tys. zł tańsza od ceny wywoławczej. Do końca licytacji nikt jej nie przebił."
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3919840.html

Anonimowy pisze...

że się tak spytam: SO WHAT?

-delobbe-

ckwadrat pisze...

Ano to z tego, że gdyby taką pokazówkę zrobił np. Marcinkiewicz, to by aż huczało, że zamiast pracować uprawia tylko marketing, PR itd. Jeśli robi coś takiego HGW, to jest właśnie "so what?"..

Anonimowy pisze...

->ckwadrat
za to Ty byś z pewnością Marcinkiewicza wtedy bronił:) czy nie?

-delobbe-

pretm pisze...

@-delobbe-

Dla niektórych ważne jest jak polityk realizuje obietnice nowego stylu władzy w którym nie ma PR i tanich chwytów marketingowych (na tym w kampanii opierało się porównanie HGW i KM) a niektórzy traktują to "SO WHAT?".

pretm pisze...

"za to Ty byś z pewnością Marcinkiewicza wtedy bronił:) czy nie?"

Tzn. jeżeli Marcinkiewicz był propagandystą zajętym głównie marketingiem politycznym to znaczy, że teraz mamy nic nie mówić bo HGW też wolno?

Marcinkiewicz nie jest Prezydentem Warszawy. Ile potrzeba czasu aby niektórzy się do tego przyzwyczaili i przestali odnosić działania HGW do niego?

pretm pisze...

"malo rzeczowo. chyby, ze trwa kampania wyborcza o ktorej nie wiem."

Problem miasta polega właśnie na tym, że mamy kampanię wyborczą.

Anonimowy pisze...

nie o to mi chodzi pretm. ja nie jestem entuzjastą hgw, w ostatnich wyborach głosowałem trochę nietypowo, pierwszej turze na hgw, w drugiej na kazia:) natomiast gdyby wybory odbywały się jutro głosowałbym na hgw.
nie wiem czemu nie piszesz nic o pozostałościach jakie odziedziczyła obecna ekipa po poprzednikach, jak chocby głupia sprawa z hejnałem, o pomijaniu procedur przy zmianie budżetu nie mówiąc... pewnie odpowiesz, że blog nie jest o tym - masz do tego prawo, ale nie dziw się, że będziesz odbierany jako osoba nieobiektywna:) jakieś ulotki to sprawa trzeciorzędna, niestety zajmujesz się głownie takimi - o piwnicach pod pałacem saskim napisałeś chyba z miesiąc po wybuchu "afery"

pozdrawiam i zyczę więcej dystansu.

-delobbe-

ckwadrat pisze...

Delobbe, czy chcesz powiedzieć, jak to usiłuje wmówić Paszyński, że o zniszczeniu barokowych piwnic Morsztyna zdecydował.. Kaczyński?

Anonimowy pisze...

"napisz o emerycie byłym sędzi i prokuratorze panu Medyku który jadem zionie z dzisiejszej wybiórczej"

Pojawiła się nowa notka, a wciąż nic nie ma o bzdurach Medyka, kolejnego dyspozycyjnego prawnika na usługach Bufetowej, przeprowadzającego dalsze pranie mózgów ludzi, którzy stosownych ustaw nie znają, nie czytali, a nawet jak przeczytają, to niewiele zrozumieją - czyli zdecydowanej większości.

Anonimowy pisze...

->ckwadrat
ty najwyraźniej chcesz powiedzieć, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem

->anonymous z ostatniej notki
ty zapewne dokładnie znasz odpowiednie ustawy i chetnie oświecisz ciemny lud. wypunktuj medyka jesliś łaskaw!

-delobbe-

Anonimowy pisze...

Przecież Medyk sam podaje ustawę:
ustawa o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta, a w googlach tego pełno. Żadna filozofia przeczytać.
Ale jak piszesz, ckwadrat już zauważył, że nie wszystkim wychodzi czytanie ze zrozumieniem.

ckwadrat pisze...

To, co powiedział Medyk a wydrukowała Wyborcza to skandal jakich mało. Facet bezwstydnie zmanipulował opinię publiczną, powołując się na przepis, który w przypadku nieterminowego złożenia oświadczenia w ogóle nie ma zastosowania! Wystarczy przeczytać dwa artykuły przywoływanej ustawy, aby zobaczyć, z jak wielką manipulacja mamy do czynienia. I to jest sędzia SN! Pod sąd (koleżeński) takiego!

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.