Najpierw główne argumenty wojewody: W 1996 został poinformowany przez policję, że jego punkty są anulowane i z jego prawem jazdy nie ma problemu. Od 1996 roku przez następnych kilka lat normalnie jeździł samochodem i był wielokrotnie kontrolowany przez policję. Policjanci nigdy nie kwestionowali jego prawa jazdy.
Problem pojawił się dopiero, kiedy skradziono mu dokumenty i wystąpił o wtórnik. Wtedy dopiero urząd poinformował go, że nie ma prawa jazdy i przystąpił do próby zdawania egzaminu.
Mnie przekonuje to, że policja sprawdzała go wielokrotnie i nigdy nie został zatrzymany. Jednak atmosfera wokół wojewody jest bardzo zła. Sprawę mandatu HGW powinien przejąć ktoś inny.
Komentarz do konferencji: Konferencja i poziom zadawanych pytań, w których dziennikarz stara się jak tylko może powiedzieć, że wojewoda jest przestępcą i został skazany za jazdę po pijanemu (nieprawda, którą wojewoda starał się wytłumaczyć), mogła wyprowadzić z równowagi.
To są ci sami dziennikarze, którzy nie kiwnęli nawet małym palcem, aby sprawdzić prawdziwość stwierdzeń HGW, że jej maż nie prowadzi działalności w Warszawie, ale prowadzi ją w całej Polsce. Ci sami, którzy na kolanach wysłuchują jej oświadczeń.
AKTUALIZACJA: No cóż, mówi się, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Trzeba przyznać rację tym, którzy postulują o odwołanie wojewody. Nie można pogodzić egzekwowania prawa wobec HGW i stosowania tej samej linii obrony. Wojewoda nie powinien opierać swojej wiedzy o anulowaniu punktów na informacji od jednego z policjantów nie patrząc na przepisy prawa.
Tak będzie lepiej.
AKTUALIZACJA 2:
AKTUALIZACJA 3:
15:15. Dymisja. Słuszna decyzja Dorna.
Problem pojawił się dopiero, kiedy skradziono mu dokumenty i wystąpił o wtórnik. Wtedy dopiero urząd poinformował go, że nie ma prawa jazdy i przystąpił do próby zdawania egzaminu.
Mnie przekonuje to, że policja sprawdzała go wielokrotnie i nigdy nie został zatrzymany. Jednak atmosfera wokół wojewody jest bardzo zła. Sprawę mandatu HGW powinien przejąć ktoś inny.
Komentarz do konferencji: Konferencja i poziom zadawanych pytań, w których dziennikarz stara się jak tylko może powiedzieć, że wojewoda jest przestępcą i został skazany za jazdę po pijanemu (nieprawda, którą wojewoda starał się wytłumaczyć), mogła wyprowadzić z równowagi.
To są ci sami dziennikarze, którzy nie kiwnęli nawet małym palcem, aby sprawdzić prawdziwość stwierdzeń HGW, że jej maż nie prowadzi działalności w Warszawie, ale prowadzi ją w całej Polsce. Ci sami, którzy na kolanach wysłuchują jej oświadczeń.
AKTUALIZACJA: No cóż, mówi się, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Trzeba przyznać rację tym, którzy postulują o odwołanie wojewody. Nie można pogodzić egzekwowania prawa wobec HGW i stosowania tej samej linii obrony. Wojewoda nie powinien opierać swojej wiedzy o anulowaniu punktów na informacji od jednego z policjantów nie patrząc na przepisy prawa.
Tak będzie lepiej.
AKTUALIZACJA 2:
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Ludwik Dorn zwrócił się do Komendanta Głównego Policji, ażeby policjanci zabezpieczyli dokumenty dotyczące ubiegania się o wydanie blankietu prawa jazdy przez wojewodę mazowieckiego. W tej sprawie policjanci współpracują z Prokuraturą Okręgową w Warszawie.Chyba będzie dymisja. Konferencja Dorna o 14.45
AKTUALIZACJA 3:
15:15. Dymisja. Słuszna decyzja Dorna.
28 komentarzy:
Tłumaczy się tak samo jak Hania że jej urzęnik wojewody powiedział że oświadczenia mozna złożyć po nowym roku. Tu urzędnik, tam policjant, co za różnica. Mnie nie przekonuje, zwykły krętacz.
Aby zamknąć usta przeciwnikom
Rząd powinien usunąć urzędnika, za takie przewinienia.
Ładnie cenzura działa,
wszystkie niewygodne komentarze są z miejsca kasowane.
brawo.
"wszystkie niewygodne komentarze są z miejsca kasowane.
brawo."
?
cenzura dopadła said...
Ładnie cenzura działa,
wszystkie niewygodne komentarze są z miejsca kasowane.
brawo.
1 luty 2007 10:42:00 CET
To nielogiczne! Jeśli Pretm stosowałby cenzurę to dlaczego by zostawił powyższy post??? Następny Wykształciuch-prowokator.
Galba,sie przejmujesz komuchem,olej go.
Odosnie notki,faktem jest ze sam przyznal na konferencji ze,aby nie czekac na potwierdzenie z wybrzeza,zasugerowano mu aby wpisal ze nie ma prawa jazdy.
Wracajac do dziennikarzy formulowanie pytan -prowadzil pan pojazd mechaniczny po pijanemu (sugerowanie ze jechal samochodem-i wmawiane ze jest przestepcom,(sugerowanie ze zostal osadzony i skazany prawomocnym wyrokiem) swiadczy tylko o jednym,media sa manipulowane,i nikt mi qrwa nie wmowi a zwlaszcza jakas banda ubekow,PlatfOsow i SLDowcow czy innego scierwa, ze tak nie jest!
sie zezlilem :)
"sie zezlilem :)"
Nie Ty jeden:) Nie mam nic przeciwko, żeby dziennikarze ostro przepytywali. Ale w sprawie z oświadczeniami ostro pytają wszystkich poza HGW.
o 15:00 ma byc konferencja Dorna w tym temacie,jestem ciekaw co z tej rozdmuchanej afery wyniknie,musze przyznac ze,czarno to widze...
Na czym polega ta różnica między karaniem, nieskazaniem a skazaniem?
Dorn odwołał wojewodę. Zrobił to szybko i jak na zwolennika "twardego prawa, ale prawa przystało". Moim zdaniem punkt dla PiS.
Może tylko jeden drobiazg. Nagle Żelazny Ludwik zamiast "tak, tak i nie, nie" zapuszcza się w dzielenie wykładni na czworo. Ciekawie widzieć go w tej roli, faktycznie tylko krowa nie zmienia poglądów...
Tak czy inaczej zasadnicza ocena pozostaje bez zmian. Moim zdaniem PiS zachował się jak trzeba. Pozdrawiam.
Dorn ubiegł Dosię,
nie zdążyła dziś nigdzie wystąpić z triumfalnym przemówieniem "a patrzcie na tego pijaczka na rowerze!"
I dzięki temu sprawa Dosi toczy się dalej we właściwym kierunku, tzn. w kierunku: powrót do Wawra i gotowanie obiadów mężowi. Jak facet wróci z pracy "w całej Polsce ale nie w Warszawie", to żeby czekał na niego ciepły obiadek i posprzątany dom.
greg: wojewoda został skazany. 2 lata zakazu prowadzenia nie biorą się znikąd, taki środek karny musi zastosować sąd.
Poza tym sam się przyznał publicznie do popełnienia przestępstwa poświadczenia nieprawdy i to NIEZALEŻNIE od tego czy wiedział, że mu prawko zabrali czy nie - wpisał zgubienie mimo, że podobno ktoś mu dokumenty ukradł.
Tym się różni PiS od PO, że gdy jego członkowie łamią prawo (niekoniecznie umyślnie) to ich nie broni za wszelką cenę i nie robi publiczności wody z mózgu. A konferencja "prasowa", na której w zasadzie odbył się sąd nad Dąbrowskim była skandaliczna. Dziennikarze nie zadawali pytań, co najwyżej z tezą, oni dyskutowali z Dąbrowskim w bardzo emocjonujący sposób. Zupełne przeciwieństwo konferencji HGW. Straszne jak oni są politycznie zaangażowani.
Booooo,ok moze czegos nie zrozumialem albo nie uslyszalem,moze uslyszalem tylko to ze sad go uniewinnil,ale mniejsza z tym,tylko czy nazywanie go przestepca nie jest przesada? (to bylo wykroczenie!)w ogole oni go przesluchiwali jak nie dziennikarze, ale jak policja!
Z tym cos trzeba zrobic, bo rzeczywistosc jest tak falszowana przez media ze,to sie w pale nie miesci,w sumie to jest meritum naszej dyskusji, a to czy jest czy nie jest winny,to juz drugorzedna sprawa.
ckwadrat: Dziennikarze prywatnych mediów mają prawo do zaangażowania politycznego. Publicznych, nie powinni, ale jakoś im to nie wychodzi niestety. Problemem raczej jest ich przymilność dla Dosi... ale też warto pamiętać, że Dosia "tylko" zgapiła z oświadczeniem (i grozi jej wypad z ratusza) natomiast wojewoda jest podejrzewany o przestępstwo za które się idzie siedzieć na trzy lata.
greg: kierowanie z 0.75 promila jest przestępstwem i zostało to wprowadzone jeszcze za poprzedniej kadencji. Skoro więc Dąbrowski jechał rowerem po pijaku w zeszłym roku i miał taki odczyt, to tak, jest przestępcą.
Jeszcze jedno: tak, zgadzam się, że reakcja PiSu jest znacznie porządniejsza niż PO, chociaż trochę żal, że nie pogonili go gdy wyszła sama jazda po pijaku.
0,75 to przestępstwo, ale wojewoda przestępcą nie jest, ponieważ sprawę umorzono. Karę dostał, ale w sensie prawnym nie jest karany i nie jest przestępcą.
Dla porządku Dosia też najprawdopodobniej popełniła przestępstwo, za które grozi 3 lata więzienia (233kk).
Szczerze mówiąc, to mnie również przekonuje wersja wojewody - punkty rzeczywiście są anulowane po roku i pewnie nikt (mało kto?) żąda informacji o anulowaniu punktów na piśmie, więc trudno wymagać od wojewody, żeby pomachał dziennikarzom na konferencji takim świstkiem.
To, że wojewoda skłamał i powiedział, że prawo jazdy mu zginęło, a nie zostało ukradzione jest oczywiście naganne, ale sami policjanci często doradzają takie rozwiązanie, bo po prostu jest dla okradzionego mniej kłopotliwe i przyspiesza wydanie nowego. I naprawdę wiedzą to wszyscy, którym prawo jazdy skradziono.
Mimo powyższego oczywiście decyzja Dorna jest słuszna z dwóch powodów:
1/ przede wszystkim są wątpliwości, jest kłamstwo dotyczące zagubienia a nie kradzieży, a wojewoda jest w tej chwili drugim po Dosi samorządowcem, którym najbardziej interesują się media i w dodatku są w stosunku do niego dużo bardziej napastliwe niż w stosunku do Dosi;
2/ zamknął w ten sposób buzię Bufetowej, zanim dobrze zdążyła ją otworzyć:)
K. Leski coś tam dodał w sprawie na swoim blogu:
http://krzysztofleski.salon24.pl/5291,index.html
Apropos zaangażowania politycznego dziennikarzy: nieważne czy media prywatne czy publiczne. Dziennikarz może się angażować ale nie KREOWAĆ. Czyli ma trzymać się prawdy. Czyli zaangażowanie nie może przesłonić faktów - a tak się dzisiaj w Polsce dzieje. Karygodnym przykładem dziennikarstwa są Olejnik i Lis. Wszyscy wiemy, że Olejnik BĘDZIE CHCIAŁA zjechać rozmówcę z prawicy. Lis wydaje zaś książki ze SWOJĄ wizją Polski. Albo jesteś dziennikarzem, albo politykiem. Albo komentujesz rzeczywistość albo ją tworzysz. Takie są zasady etyki dziennikarskiej.
PS. Polecam program 2plus2 by Tekieli/Maruszeczko na Radiu Józef w niedzielę 16-18 - czasem jest o mediach - teraz też pewnie będzie.
Anonimie:
"Akt oskarżenia przeciwko Dąbrowskiemu wpłynął do sądu dla Pragi Południe w lipcu ubiegłego roku. Prokurator wnioskował o ukaranie oskarżonego bez przeprowadzenia procesu sądowego. Proces jednak się odbył, a Dąbrowski przyznał się do winy."
http://www.wprost.pl/ar/?O=99235
Czyli Dąbrowski JEST przestępcą i został przez sąd ukarany.
Co do zaginięcia prawka zaś: nie POWIEDZIAŁ, tylko NAPISAŁ na wniosku; jeśli rzeczywiście je miał i mu ukradli to jest to PRZESTĘPSTWO poświadczenia nieprawdy. Naprawdę policjanci w naszym pięknym kraju podżegają do popełniania przestępstw?
"Czyli Dąbrowski JEST przestępcą i został przez sąd ukarany."
Został ukarany, ale nie jest karany (i w związku z tym nie jest przestępcą). Rozumiesz różnicę, czy też głosowałeś na panią Hanię?
Anonimie: No już mi się nie chce. Popełnił przestępstwo i został za nie ukarany więc JEST przestępcą. Może natomiast nie być zarejestrowany w Krajowym Rejestrze Karnym, na ten temat nie mam wiedzy ale to wpływa tylko na jego przynależność do zdefiniowanej w prawie kategorii karany/nie karany.
Anonimowy booooo: żeby kogoś można bez obaw o konsekwencje prawne nazwać przestępcą, ten ktoś musi być skazany prawomocnym wyrokiem. Wojewoda nie został skazany. Oczywiście możesz go tak sobie nazywać, ale jeśli wojewoda zechce wytoczyć ci proces, to wygraną ma w kieszeni.
"Dla porządku Dosia też najprawdopodobniej popełniła przestępstwo, za które grozi 3 lata więzienia (233kk)."
Pisałem o tym, ale wątpliwe by ktoś ten temat pociągną.
Przestępcą nie jest ale przy takich okolicznościach w jakich doszło do umorzenia można próbować używać w wystąpieniach słowa "przestępca" w potocznym tego słowa znaczeniu. Oczywiście jest ryzykowne ale nie przesądzałbym o wyroku sądu. Dąbrowski przynał się do popełnienia przestępstwa (miał 0,75 i jechał na rowerze), jednak ze względu na to oraz, jak się domyślam, dotychczasową postawę oskarżonego sąd warunkowo umorzył. Takie orzeczenie jest standardem w przypadku osób, które przyznają się, sam występek był niegroźny a oskarzony dotychczas nie karany. Zastanawia mnie jaka będzie argumentacja Dąbrowskiego "Tak, popełniłem przestępstwo, jednak nie zostałem skazany a zatem nie jestem przestępcą. Oskarżony/pozwany nie miał prawa tak o mnie mówić." Biorąc pod uwage, że kiedy padały te słowa mówiący "przestępca" byli radnymi a adresat był wojewodą (funkcjonariuszem) jest bardzo prawdopodobne, że sąd umorzy postępowanie powołując się na działanie w interesie społecznym, podyktowane zamiarem przedstawienia niegodnego działania funkcjonariusza etc. Na miejscu Dąbrowskiego odpuściłbym sobie pozew a co najwyżej zastanowił się nad pryw. aktem osk. Jednak i tak nie daję mu dużych szans.
anonimowy, życzę powodzenia.
Wyjaśnię: obiegowa formułka, że kogoś uważa się za niewinnego do prawomocnego skazania wyrokiem jest fałszywa. Kodeks postępowania karnego (art. 5 p. 1) stwierdza: "Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem."
Różnica subtelna, ale w tym wypadku istotna, bo sąd postanawiając o warunkowym umorzeniu postępowania wobec Dąbrowskiego MUSIAŁ stwierdzić jego winę a wyrok o warunkowym umorzeniu się uprawomocnił. Więc mam pełne prawo nazywać go przestępcą.
ps. obszerne wyjaśnienie, jeśli kogoś interesuje: http://forumprawne.org/o,27407.html
ps2. to jak z tym procesem? :)
"MUSIAŁ stwierdzić jego winę"
Przecież nikt nie twierdzi, że był niewinny, więc piszesz nie do rzeczy.
"to jak z tym procesem?"
Przcież nie ja ci go mogę wytoczyć, nie jestem wojewodą, więc znów piszesz nie do rzeczy.
Apropos cenzury!Komus się chce ładnie wycicnać komentarzer na onecie, zostawia sie odpowiednie i kilka naprzeciw żeby pokazać że są różnice zdań..aż tak jesteśmy kontrolowani...że nawet na formum nie ma swobody wypowiedzi w necie
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.