Mamy kolejną sprawę, która wymusi spotkanie Pani Prezydent z sądem (tym razem Okręgowym w Warszawie).
Trzecią po sprawie z oświadczeniami i akcie oskarżenia przeciw HGW, który został złożony przez trzech byłych działaczy warszawskiej PO (sprawa szybko ucichła w mediach, link tutaj).
Trzecią po sprawie z oświadczeniami i akcie oskarżenia przeciw HGW, który został złożony przez trzech byłych działaczy warszawskiej PO (sprawa szybko ucichła w mediach, link tutaj).
Przeprosin i wpłaty na cele dobroczynne domaga się od prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz wojewoda kujawsko-pomorski w podpisanym pozwie sądowym.Źródło: Wojewoda kujawsko-pomorski pozwał Gronkiewicz-Waltz, onet.pl, link do strony.
Zbigniew Hoffmann poczuł się obrażony wypowiedzią na jego temat w programie telewizyjnym.
Według Hoffmanna 25 stycznia w programie "Co z tą Polską" w Polsacie Gronkiewicz-Waltz powiedziała między innymi: "burmistrz z PiS, Robert Stańko, nie złożył oświadczenia majątkowego, (...) w związku z tym był dzisiaj u wojewody, który przyjął jego wyjaśnienia i uznał, że nie ma problemu".
- W rzeczywistości pan Robert Stańko nie jest burmistrzem z PiS, nie jest członkiem PiS, złożył swoje oświadczenie majątkowe w terminie, nie był u mnie, nie rozmawialiśmy i tym samym nie mogłem przyjąć jego wyjaśnień - oświadczył Zbigniew Hoffmann.
Wojewoda kujawsko-pomorski 29 stycznia pisemnie wezwał Hannę Gronkiewicz-Waltz do przeprosin. Wkrótce otrzymał od niej list, ale uznał, że to prywatna korespondencja, on został obrażony publicznie i dlatego domaga się nadal publicznych przeprosin.
HGW jak słoń w składzie porcelany.
Fragment o sprawie z Gazety Pomorskiej.
Oświadczenie majątkowe złożył w terminie. Poszło do wojewody. Małgosia Stańko, jako nauczycielka, nie prowadzi działalności gospodarczej w żadnej branży. Tak się ułożyło, że przyjęła jeszcze propozycję prowadzenia zajęć z aerobiku. Płacił magistrat - 300 złotych brutto - a umowa kończyła się 31 grudnia 2006. Podpisał ją jeszcze stary burmistrz. O tym Robert Stańko też poinformował wojewodę, choć nie musiał. Te kwity wpłynęły do Bydgoszczy z opóźnieniem, po terminie (zawalił urzędnik). Jak się okazało, wszystko co po terminie oznacza złamanie prawa. Roberta Stańko wpisano na listę żegnających się z mandatem.
Rozgoryczony jest podwójnie. W programie "Co z tą Polską" w Polsacie Hanna Gronkiewicz-Waltz zasugerowała, że Robert Stańko, burmistrz z PiS-u może liczyć na względy, że pozostanie na stanowisku, że prawo nie jest równe dla wszystkich.
"...nie byłem i nie jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości - pisze w specjalnym oświadczeniu Robert Stańko - nie byłem nigdy w żadnej partii. Oświadczenie majątkowe złożyłem nie kilka dni po terminie, tylko kilka dni przed. Nie znam wojewody osobiście, nie byłem u niego ani w tej, ani w innej sprawie. Domagam się od pani Hanny Gronkiewicz-Waltz przeprosin i odwołania kłamliwych informacji podanych na mój temat..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.