Dwa miesiące temu wojewódzki konserwator rozpoczął procedurę wpisywania podziemi Pałacu Saskiego do rejestru zabytków. Ostateczna decyzja powinna zapaść już niedługo.
Fragment z dzisiejszej Wyborczej:
Tylko jak zwykle pozostał problem pieniędzy.
Najprawdopodobniej od czasu rozpoczęcia sprawy piwnic nikt nie zaktualizował kosztów ich uratowania. Nadal mówimy o przybliżeniu.
Fragment z dzisiejszej Wyborczej:
Czy odkopane podziemia Pałacu Saskiego uznane zostaną za zabytek i ocaleją? Decyzja ma zapaść lada dzień. Jej brak wstrzymuje odbudowę zniszczonego podczas wojny budynku.Źródło: Tomasz Urzykowski, Piwnice czekają na wyrok, pałac na odbudowę, Gazeta Wyborcza, link do strony.
Decyzję podejmie Maciej Czeredys, p.o. wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jeśli piwnice znajdą się w rejestrze zabytków, będą chronione i eksponowane w podziemiach wzniesionego od nowa Pałacu Saskiego. W przeciwnym razie zostaną zburzone, a ich miejsce zajmie betonowy garaż pod odbudowanym gmachem.
O losie wiekowych murów może przesądzić zamówiona przez konserwatora ekspertyza prof. Jolanty Putkowskiej z Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. - To bardzo ważny dowód w sprawie - przyznaje Michał Czeredys.
Prof. Putkowska zaleca zachowanie najcenniejszych fragmentów piwnic z czasów Jana Andrzeja Morsztyna (XVII w.) oraz królów Augusta II i Augusta III (XVIII w.), zajmujących część terenu na południe od Grobu Nieznanego Żołnierza. Jej zdaniem wart ocalenia jest też tunel z lat międzywojennych łączący niegdyś oba skrzydła gmachu.
Tylko jak zwykle pozostał problem pieniędzy.
- W umowie z wykonawcą zapisano, że w wyjątkowych przypadkach jest możliwość wstrzymania inwestycji na sześć miesięcy. Taką sytuację mamy właśnie teraz - mówi rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk. - Czekamy na decyzję konserwatora. Chcemy ją uszanować - zapewnia.Źródło: Tomasz Urzykowski, Piwnice czekają na wyrok, pałac na odbudowę, Gazeta Wyborcza, link do strony.
Zaraz jednak dodaje, że pozostawienie piwnic podwyższy koszt inwestycji wycenianej wcześniej na blisko 200 mln zł. Według szacunków Budimeksu-Dromeksu trzeba będzie dopłacić 30-70 mln zł.
Najprawdopodobniej od czasu rozpoczęcia sprawy piwnic nikt nie zaktualizował kosztów ich uratowania. Nadal mówimy o przybliżeniu.
2 komentarze:
Zaglądam do Bufetowej trochę się pośmiać i trochę zapłakać. Ale dzisiaj w innej sprawie. Wpis mój jest nietypowy mianowicie piszę bloga www.przedszkole40.blox.pl jest on o losach pewnego przedszkola publicznego, które mimo,że jest bardzo dobre,są chętni, ma liczne osiągnięcia to nasze władze Stolicy pragną zamknąć. Kurator nie wyraził na to zgody więc się robi krecią robotę polegającą na nie zezwalaniu na nabór. Potem się ma argument,że placówka jest nieopłacalna. Serdecznie Pana zapraszam, może Pan ma jakiś pomysł co można jeszcze zrobić. Na tej stronie wszystko jest opisane. Będę wdzięczna za sugestie.
Przesłałem do Pani maila na adres @gazeta.pl
Faktycznie jak przeczytałem zapisy na Pani blogu to likwidacja przedszkola nie wydaje się być zbyt logiczna.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.