Kolejny tydzień i kolejne doniesienia o konflikcie Pani Prezydent z jej własną partią. Wcześniej można było z tego żartować, ale będzie to śmiech przez łzy jak wojenki w Platformie przeniosą się na sprawy miasta.
Jak tak dalej pójdzie to Jarosław Jóźwiak będzie się musiał barykadować w Ratuszu nie przed komisarzem z PiSu, ale przed "przyjaciółmi" z Platformy, którzy przyjdą po Panią Prezydent.
Fragmenty artykułu z Życia Warszawy:
Wyrywanie sobie zębami możliwości ogłoszenia budowy szpitala, którego zapowiedź była już dokonana w poprzedniej kadencji? I tą są ludzie, którzy Kazimierzowi Marcinkiewiczowi zarzucali obsesyjne zajmowaniem się PRem.
Jak tak dalej pójdzie to Jarosław Jóźwiak będzie się musiał barykadować w Ratuszu nie przed komisarzem z PiSu, ale przed "przyjaciółmi" z Platformy, którzy przyjdą po Panią Prezydent.
Fragmenty artykułu z Życia Warszawy:
Prezydent traci poparcie ostatnich sojuszników z PO, bo nie broni tych, którzy są po jej stronie. Stosunki z posłami i krajowymi władzami też ma nienajlepsze, bo nie chce pozwala sobą kierować i nie dzieli się sukcesami.Źródło: Jolanta Molińska, Gronkiewicz-Waltz traci wsparcie PO, Życie Warszawy, link do strony.
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz podpadła ludziom ze swojego ugrupowania m.in. dlatego, że nie daje im posad. Otacza się raczej osobami bezpartyjnymi albo związanymi z LiD. Ale nie tylko.
Ostatni nabytek Ratusza – szef Miejskich Zakładów Autobusowych Mieczysław Magierski – w wyborach samorządowych w 2006 r. kandydował do rady Płocka z... Samoobrony. Urzędnicy zapewniają, że to fachowiec po MBA i pytają:
– To lepiej, żeby na odpowiedzialnych stanowiskach zasiadali byli ZOMO-wcy albo ludzie z wykształceniem średnim zawodowym? Takich nam Platforma proponowała – słyszymy w Ratuszu.
W Warszawie głównymi rozgrywającymi mają być Małgorzata Kidawa-Błońska, szefowa PO w stolicy i jej zastępca Andrzej Halicki. To z nim prezydent spierać się miała o formę ogłoszenia decyzji o budowie szpitala Południowego.
Ona chciała dać temat lokalnej ursynowskiej gazecie „Pasmo”, on chciał wydrukowania informacji w biuletynie PO. Gra szła o to, czy o szpitalu warszawiacy usłyszą z ust prezydent, czy z ust Platformy. Gronkiewicz-Waltz miała dyskusję zakończyć wychodząc z zebrania PO trzasnąwszy drzwiami. O szpitalu powiedziała na ursynowskim festynie.
Jak długo jeszcze może trwać ten konflikt? Nie wiadomo, bo ani prezydent Warszawy Platforma nie może odwołać z funkcji, ani ona nie mając wsparcia w strukturach nie ma jak „pokazać pazura”.
– Jeśli prezydent chce cokolwiek zrobić, to niech się pospieszy, bo garstka tych, którzy w stolicy jej sprzyjają, już się wykrusza. Ludzie mówią, że skoro nie obroniła Lecha Jaworskiego, który był jej bardzo oddany, tylko pojechała na zagraniczne wakacje to może nie warto stać po jej stronie, bo w potrzebie zostawia swoich – twierdzi jeden z urzędników związanych z PO.
Wyrywanie sobie zębami możliwości ogłoszenia budowy szpitala, którego zapowiedź była już dokonana w poprzedniej kadencji? I tą są ludzie, którzy Kazimierzowi Marcinkiewiczowi zarzucali obsesyjne zajmowaniem się PRem.
Więcej w temacie konfliktu:
Andrzej Halicki: "Miasto to ja".
Sławomir Potapowicz o konflikcie w warszawskiej Platformie.
I po Lechu Jaworskim.
Relacje w prasie z rezygnacji Lecha Jaworskiego.
HGW "nie umie skutecznie tworzyć lokalnego zaplecza politycznego".
2 komentarze:
Tak na zdrowy rozum, to zadaniem wszelkiej maści "watchów" jest śledzenie polityków i pokazywanie ich złych a przynajmniej kontrowersyjnych działań, a tutaj mamy normalnie pean na chwałę tego jak to pięknie bufetowa nie pozwala sobie na zatrudnienie polityków bez kwalifikacji. No ale może ja nic nie rozumiem?
To raczej ludzie przychylni HGW próbują wytłumaczyć konflikt stawiając po jednej stronie HGW co to tylko chce zatrudniać tych dobrych, a z drugiej strony ustawiają resztę Platformy, która chce zatrudniać tylko swoich czyli złych.
W rzeczywistości obie strony robią to tak:
21 lutego 2007 O "swoistą nagrodą dla lojalnych partyjnych funkcjonariuszy."
1 marca 2007 Polidy odzyskują stanowiska w dzielnicach, czyli o "Chodzą za mną koledzy z zarządu i naciskają."
14 marca 2007 Wyborcza odkryła "kolesiostwo" w Platformie. Trzy tygodnie po Rzeczpospolitej.
O "to spłata długów za poparcie", czyli HGW, mazowiecki baron SLD i służbowa karta płatnicza.
Tylko każdy chce wyjść na bielszego niż biel.
Ponadto wyraźnie zaznaczono, że jest to tylko jeden z elementów konfliktu.
Moim zdaniem bardziej chodzi o ambicję i zastopowanie HGW w drodze do startu w wyborach prezydenckich 2010.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.