14 lip 2007

GW na tropie, czyli o "zażądamy od prezydent Warszawy przerwania wystawy".

Należy docenić zaangażowanie Gazety Wyborczej w propagowanie słusznych (według GW) poglądów. Tylko jak ma się wywoływanie presji na władze miasta i przywoływanie do szeregu Platformy, do tych idei wolności wyrażania poglądów, wolności słowa itd.?

I to wszystko, dlatego że Pani Redaktor Olszewskiej nie spodobała się jedna wystawa.
W rozbitych rodzinach wyrastają prostytutki, bezdomni i żebracy - ostrzega autor wystawy "Pro Memoria". I przy wsparciu władz Warszawy promuje na fotografiach rodziny pełne, zdrowe, wśród których odnajdujemy polityków PO i LPR.
Autorem wystawy zmontowanej w sali im. Gagarina w Pałacu Kultury jest Stefan Lewandowski, dr historii i były działacz PO. Słynie z takich aforyzmów: "Trudno o wiarygodnych polityków wśród wielokrotnych rozwodników", albo: "Gdy się rodzina rozpada, narodowi grozi zagłada". Swoje poglądy głosił na łamach gazetki "Goniec Warszawski" wydawanej przez Ligę Polskich Rodzin.

Na fotografiach są np. rodziny Antoniego Guta, byłego radnego LPR i posłanki PO Joanny Fabisiak, jednej z najbliższych współpracowniczek Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO), prezydent Warszawy. Ekspozycja od półtora roku jeździ po stołecznych parafiach i domach kultury. Teraz przygarnął ją ratusz. Pałac Kultury, który należy do miasta udostępnił za darmo na 24 dni reprezentacyjną salę. Organizator zaoszczędził w ten sposób 60 tys. zł.

Gdy o wystawie napisaliśmy po raz pierwszy w lutym tego roku posłanka Fabisiak odcięła się od poglądów dr. Lewandowskiego. Zapewniała, że wycofa swoje zdjęcia z wystawy. Ale słowa nie dotrzymała. W sali Gagarina wisi akt małżeństwa posłanki i jej fotografie z wizyty na Jasnej Górze. Na centralnym miejscu - zdjęcie ze ślubu kościelnego i rodzinnej wizyty u papieża Jana Pawła II.

Problemu nie widzą też działacze liberalnej Platformy: - Może taka wystawa nie powinna znaleźć się w pomieszczeniach miasta. Ale co teraz możemy zrobić? Po wakacjach spytamy o to panią prezydent - rozkłada ręce Paweł Czekalski, szef klubu PO w radzie miasta.

Sprawa oburzyła radnych Lewicy i Demokratów. - Miasto dając pomieszczenia wspiera finansowo taką wystawę. To niedopuszczalne. Czyżby władze Warszawy identyfikowały się z takimi poglądami? Na początku tygodnia zażądamy od prezydent Warszawy przerwania wystawy - zapowiada Bartosz Dominiak, warszawski radny LiD.

- Jeśli wpłynie taki wniosek, rozpatrzymy go - mówi rzecznik ratusza, Tomasz Andryszczyk.
Źródło: Dominika Olszewska, Władze Warszawy wspierają kontrowersyjną wystawę, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.

Jeżeli miasto wspiera tą wystawę to bierze za to odpowiedzialność i ci, którym się to nie podoba rozliczą władze za jakiś czas. Ale wzywanie do przerwania, bo się ktoś nie zgadza z czyimiś poglądami?

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Pretm - tak mi przyszło do głowy - masz zgodę na publikowanie tych wszystkich artykułów z gazet warszawskich? Bo jak nie, to możesz mieć problem, bo naruszasz prawa autorskie.

pretm pisze...

Pisałem już o tym, więc wklejam mój dawny komentarz:

Przytaczam fragmenty artykułów, które zostały już rozpowszechnione (umieszczone on-line), zamieszczam do nich odniesienie wraz z informacją, kto jest ich autorem i są one wyraźnie odznaczone od mojego komentarza.

Wydaje mi się, że ma tu zastosowanie prawo cytatu.

"Prawo cytatu zakreśla ramy dozwolonego korzystania z cudzej twórczości w działalności naukowej, dydaktycznej, artystycznej i publicystycznej.
Prawo cytatu stanowi, iż wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w całości w zakresie uzasadnionym wyjaśnieniem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości."

Anonimowy pisze...

No prawda, ale chyba nie chcesz powiedzieć, że wklejanie prawie(?) całych artykułów ma być traktowane jako cytat? :)
Art. 29 Pr. autorskiego brzmi w końcu: Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość *urywki* rozpowszechnionych utworów lub *drobne* utwory w całości, w zakresie uzasadnionym *wyjaśnianiem*, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości.
Weź to pod uwagę, bo kiedyś ktoś może się przyczepić, a szkoda by było.

Anonimowy pisze...

Kontynuując - nie można wklejać zawsze, ale tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione np. wyjaśnianiem.

Anonimowy pisze...

Poza tym, jak napisze do Ciebie np. mec. Rogowski z żądaniem zaprzestania publikowania artykułów z GW, to i tak zaprzestaniesz, bo przecież nie będziesz się procesował :))

pretm pisze...

Przed rozpoczęciem pisania przeczytałem kilka artykułów w tym temacie i chyba nie powinno być problemów.

Poza tym: "lub drobne utwory w całości", "w zakresie uzasadnionym analizą krytyczną".

"jak napisze do Ciebie np. mec. Rogowski"

Myślę, że Agorze nie opłacałoby się mnie ścigać z tego powodu. Zawsze mogą się poskarżyć Amerykanom na których serwerach jest blog.

Anonimowy pisze...

Trzymam kciuki za Twój optymizm :)

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.