Dzisiaj Donald Tusk przed kamerami znowu mówił o politykach, którzy tworzą "klasę próżniaczą" opływając w przywilejach władzy. Mówił też o oszczędzaniu pieniędzy podatników jako jednej z zasad Platformy.
W trakcie dzisiejszej konferencji zatytułowanej "Nasza Droga Pani Prezydent" działacze warszawskiego PiSu na trzech przykładach pokazali, że o oszczędnościach i ograniczaniu przywilejów Platforma mówi tylko w trakcie kampanii wyborczej.
Pierwszy przykład to sobotnia publikacja Faktu na temat zakupu nowych samochodów pomimo tego, że w poprzedniej kadencji dokonano wymiany w flocie Ratusza. Cała sfora wielbicieli PO rzuciła się na użycie słowa "ekskluzywne", aby przekonywać, że co to za samochody w takiej cenie i po co ktoś się czepia. Oczywiście ci sami wielbiciele zapominają o tym, że to Platforma jest pierwsza do krytyki samochodów służbowych w ogóle.
Drugi przykład to praca Pani Prezydent na UW i UKSW pomimo tego, że część zajęć była prowadzona w trakcie godzin pracy Urzędu. Pisałem o tym dużo, więc ie ma potrzeby powtarzać.
I trzeci przykład to wydanie prawie 80 000 zł na kancelarię prawną profesora Kuleszy (który występował też jako ekspert PO na ich konferencji programowej) pomimo tego, że można było wykorzystać miejskich prawników. PiS zadaje też pytanie: "kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz zamierza zwrócić warszawiakom kwoty przeznaczone na opinie prawne dotyczące jej indywidualnego interesu".
Zabrakło tylko przykładu wypadu Pani Prezydent służbowym samochodem na imprezę posła Palikota.
Więcej na stronie PiSu. Z niecierpliwością czekam ile z tych informacji pojawi się w jutrzejszej prasie.
Informacji o źródłach poza Faktem brak.
W trakcie dzisiejszej konferencji zatytułowanej "Nasza Droga Pani Prezydent" działacze warszawskiego PiSu na trzech przykładach pokazali, że o oszczędnościach i ograniczaniu przywilejów Platforma mówi tylko w trakcie kampanii wyborczej.
Pierwszy przykład to sobotnia publikacja Faktu na temat zakupu nowych samochodów pomimo tego, że w poprzedniej kadencji dokonano wymiany w flocie Ratusza. Cała sfora wielbicieli PO rzuciła się na użycie słowa "ekskluzywne", aby przekonywać, że co to za samochody w takiej cenie i po co ktoś się czepia. Oczywiście ci sami wielbiciele zapominają o tym, że to Platforma jest pierwsza do krytyki samochodów służbowych w ogóle.
Drugi przykład to praca Pani Prezydent na UW i UKSW pomimo tego, że część zajęć była prowadzona w trakcie godzin pracy Urzędu. Pisałem o tym dużo, więc ie ma potrzeby powtarzać.
I trzeci przykład to wydanie prawie 80 000 zł na kancelarię prawną profesora Kuleszy (który występował też jako ekspert PO na ich konferencji programowej) pomimo tego, że można było wykorzystać miejskich prawników. PiS zadaje też pytanie: "kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz zamierza zwrócić warszawiakom kwoty przeznaczone na opinie prawne dotyczące jej indywidualnego interesu".
Zabrakło tylko przykładu wypadu Pani Prezydent służbowym samochodem na imprezę posła Palikota.
Więcej na stronie PiSu. Z niecierpliwością czekam ile z tych informacji pojawi się w jutrzejszej prasie.
Informacji o źródłach poza Faktem brak.
2 komentarze:
Pretm, jesteś najrzetelniejszym dziennikarzem samorządowym, jakiego znam. A znam (z niegdysiejszej praktyki) niejednego:)
Ech. Z tymi samochodami to jednak wątpliwa sprawa. Jak się teraz okazało.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.