27 gru 2007

Nagrody.

Co prawda pierwszy rok prezydentury wypadł blado w ocenach prasy, ale wreszcie Hanna Gronkiewicz Waltz pobiła jakiś rekord.

Dzisiejsza Rzeczpospolita i artykuł Świąteczne nagrody dla stołecznych urzędników:
Warszawski ratusz na nagrody dla urzędników wydał w tym roku blisko 55 milionów złotych. To absolutny rekord. W poprzednich latach wysokość premii przyznawanych pracownikom urzędu miasta i dzielnic wahała się między 35 a 40 milionami złotych.

Ostatnie – przedświąteczne – premie wypłacone zostały przed kilkoma dniami. Otrzymało je 6062 pracowników, średnio po 2,7 tys. zł (brutto).

Średnia nagroda dla kadry kierowniczej, czyli wiceprezydentów, burmistrzów i dyrektorów biur, to 5,5 tys. zł, pozostali pracownicy dostali po niecałe 2,4 tys. zł.

Łącznie pochłonęły one 16,7 mln zł z miejskiego budżetu. Dla porównania w grudniu 2006 roku – 14,4 mln zł, w grudniu 2005 – 13,4 mln zł.

To już czwarte nagrody w tym roku – ostatnie przyznane były w październiku, poprzednie w lipcu i marcu. Ostatnią premię poprzedziła pisemna ocena pracy urzędników przez przełożonych, ale ostatecznie i tak otrzymali ją niemal wszyscy zatrudnieni w urzędzie.
Źródło: Izabela Kraj, Świąteczne nagrody dla stołecznych urzędników, Rzeczpospolita, link do strony.

Krytykować? Absolutnie nie. Tylko wspominać dociekliwość w sprawach nagród przedstawicieli rządzącej dziś większości, kiedy nagrody rozdawali inni.

Maj 2005:
Nagradzanie urzędników krytykuje SLD. - Ekipa Lecha Kaczyńskiego nie rozpoczęła żadnej dużej inwestycji. Z roku na rok ma tylko większe koszty utrzymania administracji. Za takie działania nagradzać się nie powinno - mówi Wojciech Szymborski, radny SLD.
Źródło: Link do strony.

Grudzień 2004:
Pensje w ratuszu nie należą wprawdzie do najniższych: doświadczony pracownik może tu zarobić 6 tys. zł miesięcznie. - Ale urbaniści, prawnicy czy geodeci w prywatnych firmach mają znacznie wyższe wynagrodzenia - podkreślają w ratuszu.

Te argumenty nie wszystkich przekonują. - Dobra praca powinna być dobrze wynagradzana. Nie wiemy jednak, czy tak się dzieje. Zażądamy od prezydenta informacji, jakie kwoty wypłacono konkretnym urzędnikom - mówi Mirosław Sztyber, lider PO w Radzie Warszawy.
Źródło: Link do strony.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Oj tam! Się czepiasz. Przecież miało być normalnie no i jest. Kasa na nagrody o niemal 30% większa niż za czasów Kaczora. Normalnie nienormalny chyba był, że tak mało dawał.
Pani Hania musi teraz nadrobić.
A jeszcze jak opchnie deweloperom tereny wokół stadionu to dopiero będzie normalnie...

Anonimowy pisze...

dla porównania: każdy nauczyciel w Warszawie "od HGW" dostał po 400 zł, dyrektor szkoły 1000 zł, brutto oczywiście

Anonimowy pisze...

Co innego premia za dobrą pracę i realizację wytyczonych celów - tak się dzieje w każdej normalnej firmie, A co innego jak Kaczyński przyznawał premie tylko Swoim kolesiom. Ja tez dostanę za 2007 rok z 80 000premii brutto, ale nie za usmiech i pisanie na tym forum, tylko za wyniki - bo moja praca przyniosła firmie 78mlnzł zysku.

pretm pisze...

No to gratuluję premii. I dobrze, że nie za pisanie komentarzy :)

A co do premii to nie jestem przekonany, że LK rozdawał tylko swoim, ale wszystkim urzędnikom. A o tym, że teraz też premia nie jest zależna od wyników pracy świadczyłoby to zdanie:

"Ostatnią premię poprzedziła pisemna ocena pracy urzędników przez przełożonych, ale ostatecznie i tak otrzymali ją niemal wszyscy zatrudnieni w urzędzie."

Miałem takie przekonanie, że ostatni audyt powinien przyczynić się do stworzenia systemu ocen pracowników jak w dobrych firmach.

Anonimowy pisze...

Dziekuję.

A pisemna ocena, to na pewno jest wstęp do wprowadzenia systemu oceny pracownika. Tyle ze to powinno mieć przełozenie na jego rozwój zawodowy, ew. awanse, czy tez zwolnienie z pracy.
A nie powinno miec nic wspólnego z tym czy dostanie, czy też nie premie, bo ta powinna zalezeć tylko i wyłącznie od wyznaczonych weryfikowalnych celów. Byc może nie ma takiego systemu weryfikacji przyznawania premii i tyle. Prawdopodobnie, nie wiem tego,ale ta premia to stały składnik pensji wypłacany jak psu zupa, bez wzglendu na to czy szczeka, czy spi w nocy.

Anonimowy pisze...

Ja także gratuluję kolego turabat, premii rzecz jasna ...

78 mln. zł zysku dla firmy w 2007 r., no, nooo ...

i czas na pisanie na forum z takim uwielbieniem dla Pani Hanii, i do tego jakże rzeczowym menadżerskim językiem ...

mnie zaś w tym miejscu nasuwa się pytanie - czy np. w Ciechu istotnie nie ma już nic do roboty :)))

Anonimowy pisze...

to taki żart był z ta premią:) i zyskiem. Muszę się do tego przyznać, bo niestety, ale nie moge Ci Panie magistrze załatwic pracy w Ciechu... i tak czy inaczej by sie wydało, to juz lepiej się przyznać

Anonimowy pisze...

Spokojnie, ja naprawdę nie wnikam czy to istotnie nawiązanie do konkretnej firmy z małej globalnej wioski, jaką jest Polska ...

czy tani chwyt retoryczny na "prawicowych ekstremistów", aby się spienili na sytego i bogatego liberalne przedsiębiorcę ... ;)

W każdym wypadku, było to może śmieszne, ale niezbyt sprzyjało rzeczowej dyskusji ...

Gorąco pozdrawiam ;)

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.