Tomasz Andryszczyk w sprawie ustawianych konkursów:
Nie o wymagania chodzi, tylko o sposób ich definiowania na etapie przygotowania opisu stanowiska i to, że pasują idealnie do CV zaufanych osób z Urzędu, które później wygrywają te konkursy.
Ratusz miał prawie dwa tygodnie od pierwszego artykułu Wyborczej na przygotowanie odpowiedzi i jak na razie argumenty są mało przekonywujące.
Co wcześniej miał do powiedzenia Pan Rzecznik?
Tymczasem rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk mówi, że wymagania dla kandydatów są wysokie, ale obiektywne. Twierdzi też, że o żadnych nieprawidłowościach nie może być mowy.Źródło: Link do strony.
Nie o wymagania chodzi, tylko o sposób ich definiowania na etapie przygotowania opisu stanowiska i to, że pasują idealnie do CV zaufanych osób z Urzędu, które później wygrywają te konkursy.
Ratusz miał prawie dwa tygodnie od pierwszego artykułu Wyborczej na przygotowanie odpowiedzi i jak na razie argumenty są mało przekonywujące.
Co wcześniej miał do powiedzenia Pan Rzecznik?
(...) Okazuje się, że wszystkie kryteria konkursu dokładnie spełnia Tomasz Andryszczyk, p.o. zastępcy szefa biura promocji, pełniący też funkcję rzecznika ratusza. Przez pewien czas studiował we Francji, a jako urzędnik musiał poznać problemy ustroju Warszawy. Teraz jest murowanym faworytem.Źródło: Dominika Olszewska, Jan Fusiecki, Ustawione konkursy na stanowiska w Ratuszu, Gazeta Wyborcza, link do strony.
- Bo chcę pracować na normalnym etacie, a nie być ciągle p.o. zastępcy kierownika - mówi.
- Ale po co organizować konkurs z kryteriami żywcem przepisanymi z życiorysów zaufanych osób prezydenta? - pytamy.
- No nie wiem - zastanawia się Andryszczyk. - Ale wszystko było zgodne z prawem i transparentne.
6 komentarzy:
ach, to słowo-wytrych "transparentność"
błe
czekamy na działania krwawej Julii
Julia Pitera już podjęła działania: wysłała pismo do HGW z prośbą o wyjaśnienia.
czekamy az HGW znowu wyjmie jakies kwity zeby tylko opinie publiczną na cos innego skierowac...
- No nie wiem - zastanawia się Andryszczyk. - Ale wszystko było zgodne z prawem i transparentne.
Rzeczywiscie ten przekret byl transparentny.
"HGW znowu wyjmie jakies kwity"
Na razie Pani Prezydent bawi się na urlopie.
Przezroczystość, o której mówią Pitera i inne śmieszne ludki, kojarzy mi się z bajką o nagim królu. Tusk się stroił, stroił, stroił... aż tu nagle jakieś dziecko krzyknęło "Tusk jest nagi! I jego dwór też". :-)
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.