6 mar 2008

Jak Sekretarz Miasta oszczędnie gospodarował prawdą.

Dzisiaj w trakcie dyskusji w Radzie Warszawy na temat ustawianych konkursów w Ratuszu Sekretarz Miasta Jarosław Maćkowiak skłamał o kolejności mianowania na p.o. i naborów w opisywanych przez prasę przypadkach ustawianych konkursów.

Według niego najpierw osoby z zewnątrz wygrały procedury rekrutacyjne na stanowiska urzędnicze a później zostały mianowane na pełniących obowiązki dyrektorów. Nie jest to zgodne z prawdą. Oto lista osób, które wygrały konkursy na stanowiska urzędnicze (głównego specjalisty) już po tym jak pełniły funkcję p.o. dyrektorów:
  • Tomasz Andryszczyk (był p.o. zastępcy dyrektora Biura Promocji Miasta, kiedy w styczniu został zatrudniony na stanowisku ds. zapewnienia wykonywania funkcji reprezentacyjnych Prezydenta),
  • Renata Wiśniewska (była p.o. dyrektora Gabinetu Prezydenta, kiedy w listopadzie została zatrudniona na dodatkowym stanowisku ds. koordynowania kontaktów Prezydenta z kombatantami),
  • Jarosław Jóźwiak (był p.o. wicedyrektorem Gabinetu Prezydenta, kiedy w listopadzie został zatrudniony na stanowisku ds. koordynowania kontaktów Prezydenta z Radą),
  • Katarzyna Ratajczyk (była p.o. dyrektora Biura Promocji Miasta, kiedy w styczniu zatrudniono ją na stanowisku ds. wizerunkowo - promocyjnych),
  • Jolanta Lipszyc (była p.o. dyrektora Biura Edukacji, kiedy w czerwcu została również zatrudniona na stanowisku ds. koordynowania działań związanych ze szkołami ponadgimnazjalnymi w Biurze Edukacji),
  • Mirosław Sielatycki (zajmował stanowisko p.o. zastępcy dyrektora Biura Edukacji, kiedy w czerwcu został zatrudniony na stanowisku ds. wspierania rozwoju zawodowego nauczycieli i kadr oświatowych).
Do tego dochodzą osoby, które nie są zatrudnione na stanowiskach urzędniczych a są p.o. Zapis wypowiedzi Sekretarza:


To nie jedyny dzisiejszy występ Sekretarza Miasta.

Kilka minut wcześniej Sekretarz Miasta obarczał winą Francuzów, bo nie znają języka angielskiego i dlatego trzeba było na stanowisku ds. zapewnienia wykonywania funkcji reprezentacyjnych Prezydenta zatrudnić Tomasza Andryszczyka, który ten język zna. Ale nie odniósł się do meritum sprawy, czyli tego jak przygotowywano opis tego stanowiska.

Powiedział również, że p.o. wicedyrektora Biura Promocji była na rozmowie kwalifikacyjnej, kiedy przepytywano p.o. dyrektora Biura Promocji (czyli jej przełożoną), ale podobno nie zadawała pytań a tylko pełniła rolę ekspercką. To oznacza tylko tyle, że jedyną osobą, która przepytywała kandydatów był bliski współpracownik HGW Jarosław Jóźwiak. Który zgodnie z regulaminem nie powinien tam być.

I według Sekretarza nie ma w tym nic dziwnego, żeby podwładny przepytywał przełożonego, bo przecież kardynałowie wybierają Papieża.

Sekretarz zagroził również, że jak się nie podoba to miasto wynajmie headhunterów i będziemy płacić "dziesiątki, setki tysięcy". Jestem za. Może wtedy specjalista od prawa kanonicznego, nie będzie zatrudniany, kiedy w wymaganiach koniecznych są ukończone studia prawnicze.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Proponuję, abyś odnotował, gdzieś jak świetnie takie informacje prezentuje np. wirtualna polska.

Zwracam uwagę na wzięcie tytułu w cudzysłów:

-------------------

"Konkursy w warszawskim Ratuszu były ustawiane"

PAP 19:35 – 6.03.2008 r.

Warszawscy radni PiS podczas sesji rady miasta mówili, że konkursy w urzędzie miasta były ustawiane. Ratusz odpiera zarzuty, podkreślając, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem.

(...)
W odpowiedzi Pitera podkreśliła, że żadne postępowanie w sprawie konkursów do tej pory nie zostało zaskarżone. "W tej kwestii osobą władną jest Hanna Gronkiewicz-Waltz, która w tym wypadku pełni funkcję pracodawcy, w myśl przepisów Kodeksu pracy" - napisała Pitera."

----------------------------

Jednym słowem się nic nie dzieje, to tylko obsesja wrogów Pani Prezydent, której poparcie stale rośnie ;)

Swoją drogą ciekawe - dlaczego nie widziałem informacji:

"Przestępstwa prezydenta K.", gdy HGW zgłaszała doniesienie za doniesieniem, z których jedno z drugim - kończyło się (rzecz jasna nie w sądzie) - odmową wszczęcia śledztwa lub umorzeniem.

Ufff ... jak dobrze, że znowu żyjemy w naprawdę wolnym i obiektywnym kraju :)))))

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.