Jarosław Kochaniak zanim został w grudniu 2007 wiceprezydentem Warszawy, był pełniącym obowiązki Dyrektora Biura Nadzoru Właścicielskiego.
W sierpniu 2007 ogłoszono konkurs na Stanowisko ds. nadzoru w Biurze Nadzoru Właścicielskiego Urzędu m.st. Warszawy. Do etapu postępowania rekrutacyjnego zakwalifikowało się 19 osób.
Do zatrudnienia wybrano 4 osoby w tym Jarosława Kochaniaka.
Podobny schemat jak w przypadku Katarzyny Ratajczyk (p.o. dyrektora Biura Promocji Miasta) i innych p.o. dyrektorów, czyli pełniący obowiązki dyrektora biura zostaje równocześnie zatrudniony na stanowisku urzędniczym w formalnie podległej mu komórce.
Dzięki temu nie trzeba ogłaszać konkursu na dyrektora a wystarczy poczekać, aż wybrani wcześniej p.o. zdobędą wymagane dwuletnie doświadczenie w administracji samorządowej i następnie nie będą mieli problemu z wygraniem konkursu na dyrektora. Tak jak pisałem wcześniej: Ratusz mógł wcześniej zgłosić zastrzeżenia do ustawy w tym punkcie i zaproponować zmiany, jeżeli uważał, że dwuletni staż uniemożliwia im zatrudnianie na stanowiska kierownicze osób spoza administracji samorządowej. Wybrał inne rozwiązanie.
Jest to też kolejny przykład potwierdzający, że Sekretarz Miasta oszczędnie gospodarował prawdą na sesji Rady Warszawy twierdząc, że najpierw osoby z zewnątrz wygrały procedury rekrutacyjne na stanowiska urzędnicze a później zostały mianowane na pełniących obowiązki dyrektorów. W przypadku Jarosława Kochaniaka było dokładnie odwrotnie.
Pisałem o tym w Jak Sekretarz Miasta oszczędnie gospodarował prawdą.
W sierpniu 2007 ogłoszono konkurs na Stanowisko ds. nadzoru w Biurze Nadzoru Właścicielskiego Urzędu m.st. Warszawy. Do etapu postępowania rekrutacyjnego zakwalifikowało się 19 osób.
Do zatrudnienia wybrano 4 osoby w tym Jarosława Kochaniaka.
Podobny schemat jak w przypadku Katarzyny Ratajczyk (p.o. dyrektora Biura Promocji Miasta) i innych p.o. dyrektorów, czyli pełniący obowiązki dyrektora biura zostaje równocześnie zatrudniony na stanowisku urzędniczym w formalnie podległej mu komórce.
Dzięki temu nie trzeba ogłaszać konkursu na dyrektora a wystarczy poczekać, aż wybrani wcześniej p.o. zdobędą wymagane dwuletnie doświadczenie w administracji samorządowej i następnie nie będą mieli problemu z wygraniem konkursu na dyrektora. Tak jak pisałem wcześniej: Ratusz mógł wcześniej zgłosić zastrzeżenia do ustawy w tym punkcie i zaproponować zmiany, jeżeli uważał, że dwuletni staż uniemożliwia im zatrudnianie na stanowiska kierownicze osób spoza administracji samorządowej. Wybrał inne rozwiązanie.
Jest to też kolejny przykład potwierdzający, że Sekretarz Miasta oszczędnie gospodarował prawdą na sesji Rady Warszawy twierdząc, że najpierw osoby z zewnątrz wygrały procedury rekrutacyjne na stanowiska urzędnicze a później zostały mianowane na pełniących obowiązki dyrektorów. W przypadku Jarosława Kochaniaka było dokładnie odwrotnie.
Pisałem o tym w Jak Sekretarz Miasta oszczędnie gospodarował prawdą.
3 komentarze:
Kręcą lody. No cóż widocznie POprawność POlityczna tak wygląda.
przecież w projekcie ustawy o pracownikach samorządowych -jest dostępny awans wewnętrzny na kierownicze stanowisko - zmieniają się też kryteria konieczne na stanowisko kierownicze -skreślają wspomniane 2 lata - czyli mieszają mieszają ;_
...Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem i nauką prawa, osoba, której powierzono pełnienie obowiązków na danym stanowisku, winna spełniać takie same wymogi jak osoba zatrudniona na tym stanowisku (por. wyrok z dnia 6 lutego 2008 r. Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, sygn. akt III SA/Wr 542/07).
Powierzanie obowiązków jest bardzo popularną praktyką w administracji. Oznacz delegowanie wszystkich funkcji, kompetencji, uprawnień i powinności, które są przynależne stanowisku dyrektora. Dlatego osoba faktycznie sprawująca funkcję p.o. Dyrektora musi mieć kwalifikacje wymagane dla dyrektora. Inaczej instytucja "p.o." prowadziłaby do obchodzenia prawa."...
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.