Ponieważ artykuł tygodnika Wprost Droga pani prezydent o programie inwestycyjnym Hanny Gronkiewicz Waltz i możliwym zwiększonym zadłużeniu miasta jest już dostępny w internecie (np. pod tym adresem), kilka słów komentarza.
Ciekawe wątki to ten o działaniach wiceprezydenta Jarosława Kochaniaka (o jego wypowiedziach o wzroście kosztów inwestycji przed otwarciem kopert z ofertami pisała Stołeczna w Szokujący wzrost kosztów miejskich inwestycji) i niedopuszczeniu do przetargów firm spoza Unii. Z różnych powodów opisanych w artykule.
Z drugiej strony nie można pisać o planach inwestycyjnych i prognozie zadłużenia (łącznie ze zdaniami typu Na każdą warszawską rodzinę przypadnie średnio 16 tys. zł długu.), bez wspomnienia o planowanych dochodach miasta w kolejnych latach. A dokładniej o prognozie spadków tych dochodów.
Dlatego, żeby nie było tak czarno-biało oprócz artykułu we Wprost należy przeczytać również artykuł Życia Warszawy Prawie 6 miliardów mniej o założeniach do przyszłorocznego budżetu stolicy i prognozę na kolejne lata. Czy kombinacja niższych podatków i postaw rządu (tego, co taki miał być "Warsaw friendly") w sprawie "janosikowego" to też wina HGW?
Co nie oznacza, że balon "Mam 15 mld zł na inwestycje w stolicy" nie został nadmuchany do granic możliwości. Z czego firmy korzystają.
PS. Na moje nieeksperckie oko część problemu zdiagnozowanego już przez Ratusz jest tu: Milion mieszkańców stolicy nie ma meldunku.
Kiedyś nawet padła kwota 2 dodatkowych miliardów, które mogłyby wpływać do kasy miasta. Tylko nikt nie będzie w sposób zdecydowany zawracał swojemu elektoratowi głowy.
Ciekawe wątki to ten o działaniach wiceprezydenta Jarosława Kochaniaka (o jego wypowiedziach o wzroście kosztów inwestycji przed otwarciem kopert z ofertami pisała Stołeczna w Szokujący wzrost kosztów miejskich inwestycji) i niedopuszczeniu do przetargów firm spoza Unii. Z różnych powodów opisanych w artykule.
Z drugiej strony nie można pisać o planach inwestycyjnych i prognozie zadłużenia (łącznie ze zdaniami typu Na każdą warszawską rodzinę przypadnie średnio 16 tys. zł długu.), bez wspomnienia o planowanych dochodach miasta w kolejnych latach. A dokładniej o prognozie spadków tych dochodów.
Dlatego, żeby nie było tak czarno-biało oprócz artykułu we Wprost należy przeczytać również artykuł Życia Warszawy Prawie 6 miliardów mniej o założeniach do przyszłorocznego budżetu stolicy i prognozę na kolejne lata. Czy kombinacja niższych podatków i postaw rządu (tego, co taki miał być "Warsaw friendly") w sprawie "janosikowego" to też wina HGW?
Co nie oznacza, że balon "Mam 15 mld zł na inwestycje w stolicy" nie został nadmuchany do granic możliwości. Z czego firmy korzystają.
PS. Na moje nieeksperckie oko część problemu zdiagnozowanego już przez Ratusz jest tu: Milion mieszkańców stolicy nie ma meldunku.
Kiedyś nawet padła kwota 2 dodatkowych miliardów, które mogłyby wpływać do kasy miasta. Tylko nikt nie będzie w sposób zdecydowany zawracał swojemu elektoratowi głowy.
1 komentarz:
Właśnie, nie można wymagać meldunku i jednocześnie produkować akcji "głosuj bez meldunku". Chociaż jak się jest z PO/SLD, to chyba można, tak jak można było w telewizji pochylić się z troską nad głodnymi dziećmi, a w rzeczywistości jeszcze utrudnić im dostęp do "darmowych" posiłków.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.