Stacja będzie gotowa na 31 sierpnia, nie jest gotowa.
Będą naliczane kary, żadnych kar nie będzie.
A odpowiedzialnych za nadzór tej inwestycji w ZTM i Metrze Warszawskim czy Ratuszu brak.
Gazeta Stołeczna: Kiedy w końcu dojedziemy metrem do Młocin?
Polska: Nie będzie kary za opóźnienie metra do Młocin.
Życie Warszawy: Młociny: odbiory na siłę
Jeżeli miasto w tak prestiżowej sprawie odpuści kary dla wykonawcy za niedotrzymanie terminu, to niech się przy następnych inwestycjach nie dziwi, jak wykonawcy będą mieli terminy w głębokim poważaniu.
I na koniec fragment ze sprostowania Krzysztofa Malawko, rzecznika Metra Warszawskiego z 20 sierpnia do artykułu w Fakcie:
No proszę, jakie prorocze okazały się te fantazje o opóźnieniach dziennikarki Faktu.
Będą naliczane kary, żadnych kar nie będzie.
A odpowiedzialnych za nadzór tej inwestycji w ZTM i Metrze Warszawskim czy Ratuszu brak.
Gazeta Stołeczna: Kiedy w końcu dojedziemy metrem do Młocin?
Polska: Nie będzie kary za opóźnienie metra do Młocin.
Życie Warszawy: Młociny: odbiory na siłę
Jeżeli miasto w tak prestiżowej sprawie odpuści kary dla wykonawcy za niedotrzymanie terminu, to niech się przy następnych inwestycjach nie dziwi, jak wykonawcy będą mieli terminy w głębokim poważaniu.
I na koniec fragment ze sprostowania Krzysztofa Malawko, rzecznika Metra Warszawskiego z 20 sierpnia do artykułu w Fakcie:
(...) Po trzecie wreszcie, przypisano mi słowa, które wyrwano z kontekstu, nadając im zupełnie inny sens. Nie podajemy terminu otwarcia węzła komunikacyjnego Młociny – i tym samym całej linii – ponieważ terminy odbiorów przez służby państwowe nie zależą od nas. Natomiast dotychczasowa umowa z Wykonawcą nie została zmieniona, więc mówienie o opóźnieniach jest fantazją Autorki, a nie cytatem z mojej wypowiedzi.Źródło: Link do strony.
No proszę, jakie prorocze okazały się te fantazje o opóźnieniach dziennikarki Faktu.
6 komentarzy:
Opóźnienia się zdarzają, i bardzo dobrze, że nie naliczają kar, co z resztą zostało opisane - żeby nie spowodować protestów a więc dalszych opóźnień.
Informacji z gazet o tym, co zostało do zrobienia, nie traktowałbym poważnie...
Co napisano w artykule:
Dlaczego miasto po raz kolejny idzie na rękę budowlańcom? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że to ze strachu. Urzędnicy boją się, że gdy zaczną naliczać kary, robotnicy przerwą prace, a sprawa znajdzie się w sądzie. A to opóźni budowę jeszcze bardziej.
Na tej zasadzie należałoby w ogóle nie przewidywać żadnych kar, bo się firma będzie skarżyć. Czyli szantaż.
e, musi w końcu być jakiś większy sukces, więc się i oko przymyka na różne rzeczy. Oby tylko się to nie zemściło
"Opóźnienia się zdarzają, i bardzo dobrze, że nie naliczają kar, co z resztą zostało opisane - żeby nie spowodować protestów a więc dalszych opóźnień."
eno bez jaj, to wtedy po co w ogóle umnowy czy co innego, skoro każdy może je potraktowac ciepłym moczem.
innymi slowy to miasto placi z gory za inwestycje, a potem ma laskawie czekac w nieskonczonosc?????
Zobaczymy kiedy budowa się skończy.
Informacji z gazet o tym, co zostało do zrobienia, nie traktowałbym poważnie...
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.