Wyjątkowa bezczelność burmistrza Targówka i Jarosława Jóźwiaka, który wygrał tzw. "ustawiony konkurs" na stanowisko ds. koordynowania kontaktów Prezydenta z Radą.
Fragment artykułu Nowe zasady awansów i zatrudnienia w Ratuszu z Gazety Wyborczej:
Oszukiwali ludzi organizując tzw. "ustawione konkursy" udając, że są otwarte i konkurencyjne. Ale przecież to wszystko wina przepisów i PiSu, bo oni w Ratuszu są czyści jak łza. Nie chcieli, ale musieli.
Przy okazji Jarosław Jóźwiak wprost przyznaje, że konkursy były fikcją. A to oznacza, że złamano procedury organizowania rekrutacji na stanowiska urzędnicze.
Ciekawe, że dziennikarze nie interesują się dlaczego od pół roku nie opublikowano wyników kontroli NIKu w Ratuszu?
Poza Wyborczą o nowych zasadach zatrudniania można przeczytać w:
Jak od 1 stycznia zatrudniać samorządowców.
Od 1 stycznia 2009 r. nowe zasady zatrudniania w samorządzie.
Fragment artykułu Nowe zasady awansów i zatrudnienia w Ratuszu z Gazety Wyborczej:
(...) Kadrowi Hanny Gronkiewicz-Waltz znaleźli osobliwy sposób na obejście tych przepisów. Początkowo na kluczowe stanowiska wyznaczali p.o. dyrektorów. Potem organizowali konkursy, ale - jak pisaliśmy na początku tego roku - kryteria wyznaczali z myślą o osobach już zatrudnionych. W niektórych przypadkach można było odnieść wrażenie, że wymagania (znajomość języka, staż pracy, kierunek studiów) były przepisane z c.v. już pracującego urzędnika.Źródło: Jan Fusiecki, Iwona Szpala, Nowe zasady awansów i zatrudnienia w Ratuszu, Gazeta Wyborcza Stołeczna, link do strony.
- Rozumiem pretensje ludzi spoza urzędu, którzy stawali w tych konkursach i musieli odejść z kwitkiem, ale przepisy były nielogiczne. Uniemożliwiały to, co jest normą we wszystkich instytucjach, czyli awans na podstawie decyzji przełożonych - mówi Grzegorz Zawistowski.
- Od początku zabiegaliśmy o zmianę tych absurdalnych przepisów - mówi Jarosław Jóźwiak. - Dysponujący większością sejmową PiS nie był tym zainteresowany, zmuszając nas do stosowania fikcji. Mogliśmy miesiącami trzymać ludzi jako p.o dyrektorów.
Oszukiwali ludzi organizując tzw. "ustawione konkursy" udając, że są otwarte i konkurencyjne. Ale przecież to wszystko wina przepisów i PiSu, bo oni w Ratuszu są czyści jak łza. Nie chcieli, ale musieli.
Przy okazji Jarosław Jóźwiak wprost przyznaje, że konkursy były fikcją. A to oznacza, że złamano procedury organizowania rekrutacji na stanowiska urzędnicze.
Ciekawe, że dziennikarze nie interesują się dlaczego od pół roku nie opublikowano wyników kontroli NIKu w Ratuszu?
Poza Wyborczą o nowych zasadach zatrudniania można przeczytać w:
Jak od 1 stycznia zatrudniać samorządowców.
Od 1 stycznia 2009 r. nowe zasady zatrudniania w samorządzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.