3 kwi 2009

Tylko nie mówić o przychodach.

ITI vs. PiS w sprawie stadionu Legii.

TVN24.pl: PiS atakuje, ITI zarzuty odpiera

W powyższym materiale Paweł Kosmala, członek Rady Dyrektorów ITI Holdings mówi o wysokich kosztach, jakie klub będzie ponosił w związku z eksploatacją nowego stadionu. Słuchając przedstawiciela ITI, widz nieinteresujący się tym tematem może odnieść wrażenie, że Legia nie uzyska żadnych przychodów z budowy nowego stadionu.

Nie do końca:
Wzrost przychodów (sezon 2011/2012 w porównaniu do sezonu 2008/2009)
z tytułu eksploatacji nowego stadionu:

Wzrost przychodów z tytułu sprzedaży biletów: 32.300.000 zł

Wzrost przychodów z tytułu działalności komercyjnej: 5.881.000 zł

Wzrost przychodów z tytułu wynajmu: 955.000 zł

Razem zwiększenie przychodów: 39.136.000 zł

Wzrost kosztów (sezon 2011/2012 w porównaniu do sezonu 2008/2009) z tytułu eksploatacji nowego stadionu:

Wzrost kosztu czynszu: (2.800.000) zł

Wzrost kosztów organizacji meczów: (6.453.000) zł

Wzrost kosztów utrzymania obiektu: (6.556.000) zł

Razem zwiększenie kosztów: (15.809.000) zł

Poprawa wyniku operacyjnego z tytułu nowego stadionu: 23.327.000 zł
Powyższe kalkulacje pochodzą z oświadczenia prasowego ITI wydanego kilka tygodni temu.

Poza tym problem i tak powinien dotyczyć innej kwestii, czyli sensowności budowy stadionu, kiedy za duże publiczne pieniądze buduje się niedaleko Stadion Narodowy. Być może odpowiedź jest właśnie w powyższym zestawieniu. Własny stadion jest kluczowy dla uzyskania przez firmę zwrotu z inwestycji w Legię, a podnajmowanie Stadionu Narodowego nie byłoby już takie opłacalne.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Te wyliczenia to tylko marzenia Kosmali i zarządu ITI. Jeśli nie dojdą do porozumienia z kibicami to ten stadion nawet jeśli będzie najpiękniejszym w całym wszechświecie, będzie świecił pustkami.
Chyba, że mają inny plan: liga i pusty stadion (pieprzyć kibiców) więc my będziemy organizować na stadionie koncerty a kasa będzie z biletów! I wtedy to może te marzenia się sprawdzą. Oby nie!

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.