Poniższą notką wykonuje pracę w zastępstwie Biura Rady m.st. Warszawy, publikując fragment odpowiedzi na interpelację radnego Adama Kwiatkowskiego (PiS).
Oto zestawienie podróży zagranicznych miejskich urzędników w pierwszym półroczu 2009:
Link do dokumentu.
Być może nadejdzie taki czas, kiedy Ratusz sam z siebie będzie publikował nie tylko zestawienie, ale też sprawozdania z zagranicznych wyjazdów swoich urzędników. Bardzo chętnie dowiedziałbym się np. o doświadczeniach wiceprezydenta Jarosława Kochaniaka z konferencji klimatycznej, na którą wybrał się w maju do Seulu.
A teraz o tym, dlaczego jest to praca Biura Rady i niecodziennym "nie publikujemy" w rejestrze interpelacji radnych...
Oto zestawienie podróży zagranicznych miejskich urzędników w pierwszym półroczu 2009:
Link do dokumentu.
Być może nadejdzie taki czas, kiedy Ratusz sam z siebie będzie publikował nie tylko zestawienie, ale też sprawozdania z zagranicznych wyjazdów swoich urzędników. Bardzo chętnie dowiedziałbym się np. o doświadczeniach wiceprezydenta Jarosława Kochaniaka z konferencji klimatycznej, na którą wybrał się w maju do Seulu.
A teraz o tym, dlaczego jest to praca Biura Rady i niecodziennym "nie publikujemy" w rejestrze interpelacji radnych...
22 lipca radny Adam Kwiatkowski (PiS) złożył interpelację w sprawie zagranicznych podróży służbowych urzędników m.st. Warszawy w pierwszym półroczu 2009. Zgodnie ze statutem miasta odpowiedź powinna być udzielona w ciągu 21 dni od daty złożenia interpelacji, a następnie niezwłocznie udostępniana w Biuletynie Informacji Publicznej.
Odpowiedź udzielona Panu Radnemu przez szefową Gabinetu Prezydenta jest datowana na 22 września, a pieczątka na tej odpowiedzi wskazuje, że pismo wpłynęło do Biura Rady 1 października.
Tylko o tym nie ma żadnej wzmianki w Biuletynie Informacji Publicznej, ponieważ nie opublikowano tej odpowiedzi (czyli też nie ma tam danych zmieszczonych powyżej). Dodatkowo oficjalny rejestr interpelacji i zapytań radnych nie odnotowuje faktu wpłynięcia odpowiedzi, co jest w oczywisty sposób niezgodne z rzeczywistością. Jest za to tajemniczy dopisek "nie publikujemy":
Sytuacja, w której Biuro Rady ma dokumenty, ale ich nie publikuje nie jest przypadkiem odosobnionym. Od trzech tygodni nie mogę doczekać się na odpowiedź na pytanie skierowane do Biura, dlaczego nie opublikowano odpowiedzi Ratusza na jeszcze inną interpelację. Podobnie było w sprawie publikacji wyników Barometru Warszawskiego.
Być może odpowiedzi zawierające "wrażliwe" informacje są przetrzymywane przez Biuro Rady, aby nie zaszkodziły Ratuszowi. A ponieważ tematy zastępcze w stylu bzdur o burzeniu PKiNu są dla mediów istotniejsze, to nie ma problemu. Im wolno więcej.
Odpowiedź udzielona Panu Radnemu przez szefową Gabinetu Prezydenta jest datowana na 22 września, a pieczątka na tej odpowiedzi wskazuje, że pismo wpłynęło do Biura Rady 1 października.
Tylko o tym nie ma żadnej wzmianki w Biuletynie Informacji Publicznej, ponieważ nie opublikowano tej odpowiedzi (czyli też nie ma tam danych zmieszczonych powyżej). Dodatkowo oficjalny rejestr interpelacji i zapytań radnych nie odnotowuje faktu wpłynięcia odpowiedzi, co jest w oczywisty sposób niezgodne z rzeczywistością. Jest za to tajemniczy dopisek "nie publikujemy":
Sytuacja, w której Biuro Rady ma dokumenty, ale ich nie publikuje nie jest przypadkiem odosobnionym. Od trzech tygodni nie mogę doczekać się na odpowiedź na pytanie skierowane do Biura, dlaczego nie opublikowano odpowiedzi Ratusza na jeszcze inną interpelację. Podobnie było w sprawie publikacji wyników Barometru Warszawskiego.
Być może odpowiedzi zawierające "wrażliwe" informacje są przetrzymywane przez Biuro Rady, aby nie zaszkodziły Ratuszowi. A ponieważ tematy zastępcze w stylu bzdur o burzeniu PKiNu są dla mediów istotniejsze, to nie ma problemu. Im wolno więcej.
5 komentarzy:
W moim osobistym rankingu dwa pierwsze miejsca ex aequo w rankingu:
- udział w delegacji rządowej - poznanie partnerów arabskich w/s organizacji finałów EURO 2012 za 7364 zł
- 100 lecie miasta Tel-Awiw za 6789 zł (czyli wszyscy robimy zrzutkę na pielgrzymkę do Ziemi Świętej)
Kim jest osobnik o nazwisku FRANZ THUN ? Czy to nie mąż wielkiej eurofederastki spod znaku niebieskiego balonika z gwiazdkami niejakiej frau Thun und Hohenstein ? A może to jakiś młodszy pomiot z tej familii ?
Prawdopodobnie ten sam.
Wydział Projektów Międzynarodowych w Gabinecie Prezydenta.
Podoba mi się to "nie publikujemy" czerwoną czcionką. Jedno jest pewne - bufetowa jest lepsza od dawnych "czerwonych". Ona przynajmniej nie daje szans frajerom by się dowiedzieli , że są okradani. Piosenka z dawnych czasów powinna brzmieć "Nie masz FRAJERA nad Warszawiaka", a nie "cwaniaka.
"Podoba mi się to "nie publikujemy" czerwoną czcionką."
W najnowszej aktualizacji rejestru kolumna z tym wpisem jest strategicznie ukryta.
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.