Drobny szczegół, ale pokazujący podejście ekipy Hanny Gronkiewicz Waltz do rzetelnego informowania mieszkańców.
Wczoraj pokazano dziennikarzom efektowny wykres, który miał wykazać jak z roku na rok Ratusz wydaje więcej pieniędzy na inwestycje:
Stąd jest kwota 6 miliardów złotych, którą powtarzają media. Jest jednak jedno "ale"...
Wczoraj pokazano dziennikarzom efektowny wykres, który miał wykazać jak z roku na rok Ratusz wydaje więcej pieniędzy na inwestycje:
Stąd jest kwota 6 miliardów złotych, którą powtarzają media. Jest jednak jedno "ale"...
Tej informacji nie ma w materiałach prasowych, jest tylko w jednej z depesz papowskich:
Wykonanie na poziomie 80 proc. z planu 2.4 miliarda złotych to 1.92 miliarda złotych. Czyli wykonanie inwestycji w tym roku może być mniejsze niż w roku 2008.
Wykonanie do oryginalnego planu wyniesie niewiele ponad 60 proc.
Ale wtedy wykres pokazujący przewidywane wykonanie, o którym wie Ratusz, nie byłby już taki efektowny. Nie pasowałby do tezy "Pomimo kryzysu mamy w tym roku rekordowe wydatki na inwestycje".
(...) W budżecie miasta na 2009 r., uchwalonym przez Radę Warszawy w grudniu 2008 r. zapisano, że na inwestycje miasto przeznaczy 3,1 mld zł. W drugiej połowie roku, w związku niższymi wpływami do budżetu miasta, kwotę tę zmniejszono do 2,4 mld zł. Po trzecim kwartale br. plany te zrealizowano w ok. 31,3 proc.Źródło: Link do strony.
Gronkiewicz-Waltz zapewniła jednak PAP, że tegoroczny budżet zostanie w tym zakresie wykonany w takim stopniu, jak w roku ubiegłym, czyli ponad 80 proc. - Połowę budżetu wykonuje się w grudniu. Nie palimy się, żeby płacić faktury natychmiast, bo dzięki temu mamy te środki na rachunkach i one pracują - powiedziała.
Wykonanie na poziomie 80 proc. z planu 2.4 miliarda złotych to 1.92 miliarda złotych. Czyli wykonanie inwestycji w tym roku może być mniejsze niż w roku 2008.
Wykonanie do oryginalnego planu wyniesie niewiele ponad 60 proc.
Ale wtedy wykres pokazujący przewidywane wykonanie, o którym wie Ratusz, nie byłby już taki efektowny. Nie pasowałby do tezy "Pomimo kryzysu mamy w tym roku rekordowe wydatki na inwestycje".
2 komentarze:
to już jest niesmaczne fałszowanie rzeczywistości i robienie z ludzi tłumoków...
Skutki tych "wyczynów" są widoczne każdego dnia prawie od początku "działalności" tej "dyrektor personalnej na rubieżach bankowości". Nie ma tygodnia żeby "bufetowa" swoją polityką niebotycznego podnoszenia podatków z tytułu opłat czynszowych nie wykończyła jakichś użytecznych dla mieszkańców sklepów lub placówek gdzie można było kupić warzywa, pieczywo czy coś użytecznego dla domu nie wspominając o usługach. Obecnie znacząca większości tych lokali w wyniku tej polityki już padła i zamienione są na oddziały banków, salony GSM i apteki no i salony gier video imienia Mira, Zbycha & Rycha. Bo tylko te placówki są w stanie zapłacić wyśrubowane czynsze przez tatałajstwo od HGW.
Najpierw narobiła długów w mieście (włącznie z zastawieniem części majątku miasta pod postacią euro-obligacji - skromne kilkaset milionów), nieodpowiedzialnie gospodarując budżetem i wyrzucając setki milionów złotych na głupawe pomysły w rodzaju stadionu piłki kopanej dla chłopaków z dawnego WSI. A teraz wykańcza resztę mieszkańców podnosząc im czynsze a ich samych zmuszając do 10-15 kilometrowych "wycieczek po zdrowie" na drugi koniec miasta do warzywniaka.
Powoli można dojść do przekonania że nawet ta przybłęda z Gorzowa zwana jako "atrakcyjny Kazimierz" była by lepsza w roli prezydenta od GHW. Było by na pewno śmieszniej i o niebo taniej dla mieszkańców tego miasta o ile ten fircyk był by trzymany z dala od kasy miejskiej.
Może kiedyś doczekamy się w tym mieście prawdziwego prezydenta-gospodarza, który zadba o to miasto nie dlatego że wybiera się zostać prezydentem czegoś większego i lepszego w związku z czym potrzebuje sobie tu zrobić PR (patrze L. Kacze(y?)ński) tylko dlatego że będzie chciał coś zrobić dobrego dla tego miasta i jego mieszkańców. Ale gdzie szukać takiego drugiego Starzyńskiego ?
Prześlij komentarz
Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.