29 sty 2010

Dwa lata jak dla brata.

Wydaje mi się to całkiem zabawne, że dzień po tym jak Mirosław Drzewiecki opowiadał, jak to wysłał Ryszarda Sobiesiaka do wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza, aby omówił z nim pomysł przeprawy gondolowej na Stadion Narodowy...

Ratusz wystartował z kampanią, w której prezentuje komiks, o tym jak dwóch facetów spotyka się nocą na ulicy, rozmawiają konspiracyjnie o Warszawie i jeden mówi "Jest sprawa do załatwienia".

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

niektórym to wszystko kojarzy się z jednym...po freudowsku można powiedzieć, że twoje ego i super ego nie dają rady twojemu id...

pretm pisze...

Dziękuję wiernemu* czytelnikowi za tak szybką reakcję.

*09:16:07 - 09:29:31, 09:55:56, 10:24:53, 11:13:23, 11:38:20, 12:23:53, 13:40:48, 13:47:54, 17:23:22, 17:45:54, 18:12:13, 18:18:22

Polecam RSS będzie mniej klikania na posterunku.

Anonimowy pisze...

jak jesteś pretm taki mądry to sam zrób lepszą kampanię :) Dla czytających ten "artykuł" informacja że chodzi o zachęcenie mieszkańców Warszawy do tego aby składali zeznania tam gdzie mieszkają a nie tam gdzie są wyłącznie zameldowani. A swoją drogą napisz człowieku co Ty wąchasz lub zażywasz że masz takie skojarzenia :)

pretm pisze...

Takie wrażenie zrobiły na mnie kontakty polityków Platformy z Ryszardem Sobiesiakiem.

Anonimowy pisze...

jako wierny czytelnik przypominam co pisałeś niewiele ponad rok temu: "Dlaczego do dzisiaj nie ma takiej akcji na poziomie całego miasta? Bo ideologia "Głosuj bez meldunku" jest ważniejsza od wpływów do budżetu miasta."

http://hgw-watch.pl/2008/12/w-wyborczej-manifest-niepacenia-podatkw.html

pretm pisze...

Jak widać argumenty dotarły do Ratusza.

Anonimowy pisze...

Ciekawa inicjatywa choć plakat, aż nadto nie jest intrygujący.
Szkoda, że nie zrobiona wcześniej - nie przypominam sobie czegoś takiego za prezydentury Kaczyńskiego choć był on prezydentem przez 3 lata. Widocznie czasu nie starczyło na nic więcej niż budowa muzeów. Lub choćby za jego następców/zastępców czyli Kochalskiego i Marcinkiewicza.

Anonimowy pisze...

Tę kwestię-mechanizmów zachęcania do płacenia podatków w Warszawie-zgłaszano w interpelacjach po pół roku rządów HGW.Ratusz potrzebował 3 lat i kryzysu żeby zorganizować kosztowną i nieefektywną kampanię reklamową;-)

Anonimowy pisze...

Do Anonimowy z 30-01-2010
Kwestia płacenia podatków w miejscu zamieszkania istniała od kiedy wpływy samorządów są zależne od płacących w danym miejscu zamieszkania.
Taką kampanię należało zacząć znacznie wcześniej, gdyż efekty widoczne są dopiero po pewnym czasie - jak w każdej kampanii społecznej występuje inercja w oddziaływaniu. A zatem, Kaczyński ze spółką rządząc przez 5 lat równie się nie popisali działaniem.

Anonimowy pisze...

>A zatem, Kaczyński ze spółką rządząc przez 5 lat równie się nie popisali działaniem.<
Zanim się zaczniesz mądrzyć, sprwdź ile wynosi kadencja prezydenta Warszawy;-)))

Anonimowy pisze...

Do Anonimowy z 31-01-2010 16:31
Racja, co w cale nie zmienia faktu, że Kaczyńskiemu + spółka nie udało się to zrobić ani razu. Czy masz jakieś wytłumaczenie zatem, dlaczego tej wielkiej trójcy nie udało się to zrobić przez 4 lata?
A jak napisałem, każdy proces społeczny jak również i ten wykazuje się olbrzymią inercją. I zanim większość podatników uświadomi sobie fakt, iż to gdzie płacą podatki bezpośrednio przekłada się po jakich droga/w jakich tramwajach jeżdżą mija sporo czasu.
Zatem dobrze, że choć teraz ten proces został zapoczątkowany.

pretm pisze...

Tę kwestię-mechanizmów zachęcania do płacenia podatków w Warszawie-zgłaszano w interpelacjach po pół roku rządów HGW. Ratusz potrzebował 3 lat i kryzysu żeby zorganizować kosztowną i nieefektywną kampanię reklamową;-

Sam Ratusz już we wrześniu 2007 zapowiadał, że przygotuje kampanię społeczną zachęcającą do meldowania się i nic nie zrobił przez 2.5 roku.

Warszawiacy bez meldunku

- Warszawa liczy 1,7 mln mieszkańców. Z badań wynika, że z komunikacji miejskiej codziennie korzysta 3 mln osób. Jest więc 1,3 mln różnicy. Przyjmijmy, że połowa to mieszkańcy podwarszawskich miejscowości dojeżdżający do pracy. Reszta to osoby niezameldowane - tłumaczy Jarosław Jóźwiak z gabinetu prezydenta Warszawy. Według ostrożnych szacunków ratusza, w stolicy tych bez meldunku jest około 500 - 700 tys.

W przypadku stolicy około 45 proc. podatku każdego zameldowanego warszawiaka trafia do miejskiej kasy. W 2006 r. uzbierało się z tego 2,5 mld zł. Gdyby zameldowali się wszyscy, wpływy wzrosłyby nawet o miliard. - To tylko szacunki. Ale nawet gdyby wpływało kilkaset milionów więcej, to i tak gra jest warta świeczki - mówi Jarosław Jóźwiak.

Ratusz przygotowuje kampanię społeczną zachęcającą do meldowania się. Akcja ma ruszyć wiosną - zapowiada "Dziennik".


HGW rządzi już ponad 3 lata, ale rozumiem że dla niektórych i tak najważniejsze jest co zrobiła poprzednia władza.

A Piskorski/Kozak z Platformy to co zrobili w tej kwestii? :)

Anonimowy pisze...

Co by tu nie pisać o Piskorskim i czego by mu nie wypominać/zarzucać to jednak jeden most przez Wisłę po sobie zostawił.

A ile pozostawił mostów po sobie Lech Kaczyński? To oczywiście pytanie retoryczne.

Co do zachęcania podatników to było to możliwe - o ile pamiętam - dopiero po reformie samorządowej z 99 roku. Fakt faktem, Piskorski mógł skorzystać z tej opcji, choć pewnikiem nikt jeszcze wtedy o tym nie pomyślał. Niewątpliwe jest, że następca jednak mógł - będąc bardziej światłym niż Piskorski - pomyśleć na ten temat.

Ale sądzę, że należy cieszyć się z tej akcji choć wydaje mi się, że plakat prezentowany do najlepszych zachęt nie należy.

Anonimowy pisze...

"żeby zorganizować kosztowną i nieefektywną kampanię reklamową;-)"

zakładamy, że skorzysta z zachęty Ratusza i złoży w dniu dzisiejszym tj 01.02.2010 do Urzedu Skarbowego formularz NIP-3 (z wpisanym w pole B4 nowym adresem zamieszkania na podstawie którego przechodzi pod dany US)

Czy PIT-37 za rok 2009 ma złożyć do starego Urzędu Skarbowego (bo w roku podatkowym 2009 adres zamieszkania miał stary - PIT37B1) czy do nowego US (ze wzgledu na NIP3 B4 w którym dopiero następuje zgłoszenie zmiany adresu zamieszkania)

Jeżeli PIT-37 za 2009 złoży do starego US ( a moim zdaniem tak powinno być) to jaki sens ma akcja przeprowadzana w styczniu 2010 zamiast w śierpniu-listopadzie 2009 (pytanie dotyczy terminu a nie celowości) ?

To jaki jest stan prawny brata Pita za 2009?

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.