20 sty 2010

Nic ci obywatelu do tego, jak wydajemy Twoje pieniądze.

O sprawie utajnienia wykazu umów zawieranych przez Gabinet Prezydenta można przeczytać w dzisiejszym Życiu Warszawy w artykule "Czego nie ujawnia ratusz". Warto zwrócić uwagę na argumentację, która jest podstawą odmowy udzielenia informacji radnemu Jarosławowi Krajewskiemu (PiS).

Urzędnicy Hanny Gronkiewicz Waltz kwestionują, że sposób wydatkowania środków finansowych może być "sprawowany przez poszczególnych obywateli". Kontrolę tego jak urzędnicy wydają pieniądze, należy zostawić innym urzędnikom...

Cytat z argumentacji Ratusza:
(...) W niniejszej sprawie we wniosku Wnioskodawca wskazał, iż w szczególnie istotnym interesie publicznym jest to, aby społeczność lokalna, w tym przypadku mieszkańcy Warszawy mieli świadomość, na jakie cele są przeznaczane środki finansowe pochodzące z szeroko pojętych danin publicznych.

Tak określony cel zaznajomienia się z przedmiotowymi informacjami zdaniem organu nie spełnia przesłanki szczególnej istotności dla interesu publicznego. Jak wskazano (pretm - tzn. Ratusz wskazał) interes publiczny zachodziłby wówczas, gdy uzyskanie określonych informacji miałoby znaczenie dla funkcjonowania m.st. Warszawy, jako jednostki samorządu terytorialnego, usprawniałoby jego działanie, funkcjonowanie lub przynajmniej mogło służyć pomocą organom kontroli, albo nadzoru. W niniejszej sprawie nie mamy do czynienia z taką sytuacją.

Wiedzę o funkcjonowaniu m.st. Warszawy obywatele mogą czerpać z innych źródeł (także z Biuletynu Informacji Publicznej, strony internetowej Miasta, publikacji, wreszcie wniosków o udostępnienie informacji publicznej w zakresie, w jakim wnioski te dotyczą informacji nieprzetworzonej).

Sposób wydatkowania środków finansowych przez jednostkę samorządu terytorialnego jest kontrolowany zarówno w ramach jej wewnętrznej struktury (np. audyt wewnętrzny, działania Komisji Rewizyjnej) jak i przez zewnętrzne organy nadzoru (Regionalne Izby Obrachunkowe) i nie ma powodu by przyjąć, że może być sprawowany przez poszczególnych obywateli. Tym samym nie ma podstaw by uznać, że przekazanie żądanej informacji przetworzonej miałoby znaczenie z punktu widzenia funkcjonowania Miasta Stołecznego Warszawy, co jest konieczną przesłanką do jej wytworzenia i przekazania.
Cóż takiego jest w tych umowach, że warto dla nich kwestionować podstawowe zasady związane z przejrzystością.

3 komentarze:

Wojciech Kozlowski pisze...

Az trudno uwierzyc.

A dlaczego to Panstwo Radio Maryja dyskryminujecie. Wiadomo ze wazne kto i co napisal o bufetowej, ale przemilczec cale Rozmowy Niedokonczone to juz brzydko. To trzeba byc antysemita.

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=19855

A i ja pisalem o slawnej magistratce:

http://kl-warschau.blogspot.com/2009/11/ukrasc-kl-warschau.html

Anonimowy pisze...

Buraku, załóż blog RADIOMARYJA-WATCH i tam se pisz co chcesz.

pretm pisze...

Buraku, załóż blog RADIOMARYJA-WATCH i tam se pisz co chcesz.

Spokojnie proszę.

Prześlij komentarz

Uwaga: Komentarze nie są moderowane (poza wyjątkowymi przypadkami), ale proszę pamiętać, że każdy bierze odpowiedzialność za treść swoich wpisów.